
12/08/2024
Z bólem serca informujemy Was o decyzji, którą ciężko nam było podjąć. Jesteśmy zmuszeni zawiesić działalność "Kalejdoskopu".
Od kilku miesięcy powstrzymywaliśmy się od publikacji. W tym czasie staraliśmy się zapobiec nieuchronnemu, szukając rozwiązań na dofinansowanie i przeformułowanie naszego pomysłu na pismo, tak, by odpowiadało ono wyzwaniom, które niesie ze sobą trwająca na Bliskim Wschodzie wojna. Spotkaliśmy się z wielką życzliwością, ale też z realnym wyzwaniem: okazuje się, że mimo wspólnoty języka polskiego - łączącej naszych Czytelników w Izraelu i w Polsce - nie udaje nam się znaleźć formuły na opowiedzenie o tej wojnie w taki sposób, by był on zrozumiały dla obu grup i jednocześnie rzetelnie odnosił się do wydarzeń. Odczuliśmy bezsilność wobec języka, który nagle wydał nam się niewystarczająco pojemny – i nie chodzi tu o niedoskonałość samego języka (o, nie!), lecz o sposób, w jaki o trwającej wojnie mówi się w obu krajach. Tak wielka rozbieżność narracji domaga się znalezienia nowego sposobu na opowiedzenie o tej wojnie. W "Kalejdoskopie" wierzymy, że to możliwe, ale być może potrzeba czasu, by stało się realne.
Tego czasu potrzebujemy również sami – bo wobec tego, co pragniemy opisać, jesteśmy przecież nie tylko świadkami, ale też osobami bezpośrednio i pośrednio dotkniętymi skutkami tej wojny.
Mamy nadzieję, że nie jest to ostateczne pożegnanie z Wami. Wierzymy, że istnieje potrzeba opowiadania o polskich i żydowskich losach w obu kontekstach: polskim i izraelskim na wspólnych łamach. Wierzymy, że Polaków i Izraelczyków polskiego pochodzenia więcej łączy niż dzieli. I że narracja o Bliskim Wschodzie musi przekraczać granice samego Izraela, bo bez tego nie ma pełni tej opowieści - wspaniałej, pięknej, ale też okrutnej i pełnej ludzkiego cierpienia.
O tym, że "Kalejdoskop" jest dobrym miejscem świadczą nagrody, które otrzymaliśmy (dwukrotnie - Nagrodę im. Płażyńskiego dla dziennikarzy i mediów służących Polonii), a przede wszystkim - nasi Autorzy, Czytelnicy i Przyjaciele, których wokół siebie zgromadziliśmy. Pragniemy Wam bardzo serdecznie podziękować za dwa i pół roku wspólnej pracy na rzecz pisma, za wsparcie i przyjaźń, które nam okazaliście.
Dziękujemy również za możliwość spotkania się przy tworzeniu pisma, które tworzyliśmy na wpół wolontariacko, ale z pasją, radością i świadomością ważnej sprawy, której służymy. I za przyjaźń, która nas dzięki temu połączyła.
Działalność zawieszamy, ale nie mówimy ostatniego słowa.
Do zobaczenia!
להתראות!
Karolina Przewrocka-Aderet
Karolina van Ede-Tzenvirt
Daniela Malec
Patryk P. Antoniak
Ewa Szubstarska-Stein
Esther Fuerster-Ashkenazi
Anna Majewska
Gosia Gilad
Marta Greenshpon