11/12/2025
Często podczas naszych spotkań pojawia się temat podróżowania. Dlaczego wyruszamy w drogę? Kiedy czujemy, że musimy? Co właściwie dają nam podróże?
Zwykle decyzja o ruszeniu w świat rodzi się wtedy, gdy uświadamiamy sobie, jak kruche i nieprzewidywalne bywa życie — czy to w wyniku własnych doświadczeń, historii bliskich, czy nawet opowieści zupełnie obcych ludzi. Bo czego najczęściej żałujemy na końcu drogi? Tego, że za mało widzieliśmy, za mało przeżyliśmy, zbyt rzadko pozwalaliśmy sobie na spełnianie marzeń.
A przecież żyjemy w czasach, które dają nam niezwykle łatwy dostęp do podróży. Wbrew pozorom wcale nie muszą być one drogie. Wystarczyłoby zdrowie — bo żadna materialna rzecz, choćby najnowszy odkurzacz, nie zastąpi nam doświadczenia nowych miejsc, smaków, ludzi i historii.
Pieniądze lubią dobrą energię. Kiedy wydajemy je na to, co nas porusza, co daje radość, emocje i piękne wspomnienia, mają dziwną tendencję do tego, by wracać. Jakby życie nagradzało nas za to, że wybieramy to, co naprawdę ważne.
Niestety często dopiero choroba otwiera nam oczy. Zatrzymuje nas, zmusza do refleksji: po co ten nieustanny pośpiech, za czym gonimy? Dlaczego marzenia odkładamy na bliżej nieokreślone „kiedyś”?
Ale co, jeśli życie zdecyduje namieszać? Co, jeśli to „kiedyś” stanie się pojęciem abstrakcyjnym, nieosiągalnym?
Dlatego nie odkładajmy marzeń. Nie odkładajmy podróży. Niech nasze „kiedyś” stanie się „teraz” — albo przynajmniej „wkrótce”. I niech wydarza się częściej, odważniej, z większą czułością wobec siebie i świata. 💚
-Rozkminy Magdaliny 😅
10.12.1025 PT z Agatą, Julią i Rafałem 💚
Zorza polarna ♡ Norwegia ♡ Tromsø