20/03/2025
Zawsze patrzę w dal.
W przyszłość.
Ciągle myślę o tym, ile jeszcze mogę zrobić w tym życiu fajnych rzeczy.
Czasami myślę o przyszłości bo się o nią po prostu martwię. Ale nie zamartwiam.
Kiedyś widziałam na prawdę tylko czarne scenariusze.
Nie wyobrażałam sobie, że może być u mnie dobrze.
Nie mogłam sobie wyobrazić sobie siebie na super wakacjach. Nie widziałam siebie w swoim własnym mieszkaniu. Nie wyobrazalam sobie siebie jako kierowcy nie mówiąc o własnym aucie...
Każdy był lepszy.
Każdy miał lepiej i łatwiej.
Wszędzie trawa była bardziej zielona.
No dobra. Ale co się stało że się to moje myślenie zmieniło?
Zaczęłam słuchać siebie.
Przestałam udawać że podoba mi się wszystko tak jak jest, że życie tak mi wybrało, tak ma być i c**j.
Zaczęłam rozumieć, że mam wpływ na wiele rzeczy.
Mówiąc wprost WKU**AM się na siebie.
Bo ile można się godzić, ile można plakac i robić z siebie męczennice. Ile można wmawiać sobie, że jestem szczęśliwa mimo, że ktoś mi pluł w twarz.
KOBIETO TWOJE DZIECKO SIE OD CIEBIE UCZY!
Tak sobie pomyślałam.
Co miał oglądac?
Płaczącą w kółko mamę? Która narzeka a nic nie zmienia?
Co bym przekazała mojemu dziecku?
Że można się zgadzać na przekraczanie granic?
Że każdy jest ważniejszy ode mnie?
No way!
Boże... Nie wiem, nie wiem skąd ta siła się pojawiła.
Jedni powiedzą że Bóg, inni, że wszechświat, trzeci że terapia pomogła.
Kimkolwiek jesteś i to czytasz: Pierwotna siła jest zawsze w TOBIE. Możesz wierzyć, że coś lub ktoś Cię wspiera lub pomaga ale zacząć musisz tu 🧠i tu ❤️🩹
Cieszę się, że mam to, co mam.
👸🏼