28/08/2025
Oj_dzieje_się_w_elblągu
Elbląg. Tragiczne wydarzenia na ul. Robotniczej. Nie żyje 19-letni Oliwier
– „Miał tylko zejść na chwilę na dół, by spotkać się z kolegą...” – mówi ze łzami w oczach pani Aleksandra. Jej 19-letni syn Oliwier trafił do szpitala po policyjnej interwencji. Następnego dnia zmarł. Do dramatu doszło w nocy z 15 na 16 sierpnia w Elblągu. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Ostatnia noc z mamą
Święto 15 sierpnia Oliwier spędzał w domu z mamą. Otrzymał właśnie wypłatę za wakacyjną pracę i chciał to uczcić. – „Wypiliśmy po drinku i położyliśmy się spać” – wspomina pani Aleksandra. – „Około godziny trzeciej wstał i powiedział, że zejdzie na chwilę spotkać się z kolegą. Poprosiłam, żeby szybko wrócił”.
Rano Oliwiera w domu nie było. Zaniepokojona matka zaczęła go szukać i zadzwoniła do szpitala. Tam usłyszała, że przywieziono młodego mężczyznę ze śladami pobicia. Po potwierdzeniu znaków szczególnych wezwano ją do placówki.
Walka o życie
Oliwier trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy w bardzo ciężkim stanie. Był wentylowany mechanicznie, miał liczne obrażenia ciała – otarcia na głowie, twarzy, ramionach, kolanach i klatce piersiowej. Jak podaje matka, w dokumentacji medycznej zapisano także informację, że chłopak został potraktowany dużą ilością gazu pieprzowego.
Lekarze rozpoznali niewydolność oddechową i zatrzymanie akcji serca. Oliwier nie reagował na bodźce. Zmarł dzień później.
– „Mój syn został pobity podczas policyjnej interwencji. Jego serce nie wytrzymało. To był zdrowy, pełen życia chłopak. Często bywał impulsywny, ale czy to powód, by tak go potraktować?” – pyta pani Aleksandra.
Śledztwo prokuratury
19 sierpnia Prokuratura Rejonowa w Elblągu wszczęła postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy policji podczas interwencji wobec Oliwiera. Śledztwo ma wyjaśnić, czy działania policjantów miały związek ze śmiercią 19-latka.
Jak informuje prokuratura, na miejsce wezwano karetkę, a w interwencji uczestniczyli także świadkowie. Ciało zabezpieczono do sekcji zwłok, która odbyła się 22 sierpnia w Gdańsku. Dopiero wyniki sekcji oraz badań toksykologicznych pozwolą jednoznacznie ustalić przyczynę śmierci.
Policja nie komentuje sprawy i odsyła z pytaniami do prokuratury.
Co wydarzyło się na klatce?
Według sąsiadów Oliwier w nocy dobijał się do drzwi w bloku, był pobudzony i głośny. To oni wezwali policję. – „Przyjechały dwa radiowozy. Jeśli faktycznie był pobudzony, powinni podać mu zastrzyk uspokajający i przewieźć do szpitala, a nie doprowadzić do takiego stanu...” – mówi matka chłopaka. – „To był wrażliwy, dobry, pomocny syn. Nie zostawię tej sprawy – chcę sprawiedliwości”.
Przerwane plany
Oliwier niedawno ukończył szkołę zawodową i zdobył uprawnienia elektryka. We wrześniu miał rozpocząć naukę w technikum. Pogrzeb 19-latka odbędzie się 28 sierpnia.
Poniżej oficjalne stanowisko policji:
"Policjanci w Elblągu w piątek (15.08.2025) w nocy ok godz. 3.40 zostali wezwani na interwencję na ul. Robotniczą w związku z agresywnym zachowaniem młodego mężczyzny. Wskazany przez zgłaszającego 20-latek oprócz tego, że swoim głośnym i groźnym zachowaniem niepokoił inne osoby, to miał też wchodzić na zaparkowane samochody i je uszkadzać.
Na miejscu interwencji w trakcie rozmowy z policjantami zgłaszający pokazał im film nagrany telefonem, na którym uwiecznił agresywne zachowanie młodego mężczyzny. Dodał, że został też przez niego zaatakowany i poszarpany, gdy zwrócił mu uwagę na jego nieodpowiednie zachowanie.
Policjanci po chwili odnaleźli opisanego im 20-latka. Był pobudzony, wymachiwał rękoma i głośno się zachowywał wykrzykując różne słowa. Nie reagował na wezwanie policjantów do uspokojenia się i wydawane inne polecenia. Obok przebywały też inne osoby, które były zaniepokojone zachowaniem mężczyzny.
W pewnym momencie 20-latek skierował swoją agresję w kierunku funkcjonariuszy. Zaatakował ich i uderzył pięścią policjanta w twarz, a gdy została podjęta próba jego obezwładnienia przy pomocy siły fizycznej, mężczyzna ugryzł policjanta. Ze względu na nieracjonalne zachowanie mężczyzny i wysoki poziom jego agresji, funkcjonariuszom pomocy w bezpiecznym obezwładnieniu agresora udzielili też mężczyźni stojący obok.
Napastnik swoim zachowaniem zmusił policjanta do użycia środków przymusu bezpośredniego – gazu pieprzowego i pałki służbowej. Zostały mu też nałożone kajdanki. Z uwagi na utrzymujący się stan mężczyzny, jego nienaturalne pobudzenie oraz podejrzenie, że może być pod wpływem środków odurzających, na miejsce wezwany został zespół ratownictwa medycznego. Mężczyznę przekazano pod opiekę ratownikom medycznym. 20-latek w tym czasie był przytomny i miał zachowane funkcje życiowe. Policjanci zostali później poinformowani, że 20-latek zmarł w szpitalu.
Żeby wyjaśnić wszystkie okoliczności tego zdarzenia wszczęte zostało przez prokuraturę śledztwo. W tym celu zabezpieczone zostały również nagrania monitoringu, obrazujące przebieg interwencji.
Sekcja zwłok mężczyzny odbyła się w piątek 22.08.2025r. Badania mają wykazać, czy mężczyzna znajdował się pod wpływem środków odurzających i co było powodem jego śmierci.
nadkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu