02/05/2024
CZYM SIĘ SZCZYCĄ FRANCUZI?
Luwr chwali się ponownym wystawieniem obrazu Delacroix "Wolność wiodąca lud na barykady" gloryfikujący "wielką" rewolucję francuską.
Malarz wielki, ale... co byście powiedzieli, gdyby w Berlinie wystawiono obraz - oczywiście znanego malarza - który by gloryfikował hitleryzm?
Francja jest jedynym państwem, które oficjalnie świętuje dzień rozpoczęcia ludobójstwa - i to jako święto narodowe!
Dopuszczano się niewiarygodnych okrucieństw – przebijano bagnetem, rozbijano głowy, topiono w barkach na Loarze, ciężarne kobiety umieszczano pod prasą do winogron lub rozcinano im brzuchy szablami, niemowlęta krojono na pół, a ich głowy obnoszono na ostrzach (głowy dorosłych wieszano na bramach). Ze skór ludzkich robiono spodnie i buty, a także (z delikatniejszej skóry kobiet) rękawiczki..
Nazwisko generała Turreau do dziś figuruje na Łuku Triumfalnym w Paryżu - ten "bohater" realizował rozkaz Konwentu "Eksterminować bandytów co do jednego" (owi "bandyci" to mieszkańcy Wandei, zarówno mężczyźni, jak i kobiety i dzieci, którzy nie chcieli wyrzec się swojej wiary).
Początkowo usiłowano sprawę załatwić przy pomocy komór gazowych, jednak eksperymenty przeprowadzone na owcach wykazały zbyt małą skuteczność tego sposobu (brak było odpowiedniej technologii). Następnym pomysłem było rozmieszczanie min – była to jednak broń obosieczna. Rozpoczęto więc akcje zatruwania studni i mąki arszenikiem.
Wszystko to jednak Konwent uznał za metody zbyt powolne. Do bezbronnej Wandei (powstanie już wygasło) zostały wysłane rewolucyjne „kolumny piekielne” pod dowództwem generała Turreau 20 oddziałów poruszało się koncentrycznie od granic ku
środkowi prowincji.Oto parę świadectw z epoki, dających pewne pojęcie o tym, co działo się w Wandei:
"Wandea już nie istnieje! Dzięki naszej wolnej szabli umarła wraz ze swoimi kobietami i dziećmi. Skończyłem grzebać całe miasto w lasach i bagnach Savenay. Wykorzystując dane mi uprawnienia, dzieci rozdeptałem końmi i wymordowałem kobiety, aby nie mogły rodzić więcej bandytów. Nie żal mi ani jednego więźnia. Trupy zaścielają drogi, miejscami jest ich tyle, że tworzą piramidy".(gen. Westermann)
"Cały czas poluję. Każdego dnia moi myśliwi przynoszą mi co najmniej 20 głów bandytów, by sprawić mi przyjemność. [...] ilość zwierzyny jednak się zmniejsza".
"Zabijamy ich po dwa tysiące dziennie".
"Wolę podrzynać gardła, by oszczędzać naboje".
"Paliłem i ścinałem głowy jak zwykle".
"Było ich zbyt mało, by urządzić prawdziwą rzeź".
(gen. Hoche, po wymordowaniu 700 osób w La Gaubretiere)
"6 VI w Clisson […] w prowizorycznym piecu wytopiono tłuszcz z ciał 150 kobiet, a dziesięć uzyskanych baryłek wysłano do Nantes"
"Dzień męczący, ale owocny" (gen. Cordelier po masakrze starców, kobiet i dzieci w kościele w Lucs–sur–Boulogne)
"Cóż za rewolucyjny potok z tej Loary!"(gen.Carrier po utopieniu 5000 osób w rzece)
"Rozstrzeliwujemy wszystkich, którzy wpadną nam w ręce, jeńców, rannych, chorych w szpitalach". (Rouyer)
"Spaliłem wszystkie domy i poderżnąłem gardła wszystkim mieszkańcom, których tam znalazłem". (Duquesnoy)
"Kazałem przebić bagnetem około 600 osób obojga płci". (Cordelier)
„Mój przyjacielu, z przyjemnością donoszę, że ci bandyci są już zlikwidowani. Od ośmiu dni przyprowadzają ich tutaj w ilościach nie do policzenia. Przybywa ich w każdej chwili. Ponieważ ich rozstrzeliwanie zabiera za dużo czasu i zużywa przy tym proch i kule, przyjęto pomysł, aby powsadzać pewną ich liczbę do starych statków, wypłynąć z nimi na środek rzeki, pół mili od miasta i tam zatopić te statki. Takiej operacji dokonuje się codziennie.”
(List prywatny)
„Gdziekolwiek się udajemy, niesiemy pożar i śmierć. Wiek, płeć, nic się nie liczy. Wczoraj jeden z naszych oddziałów spalił całą wioskę. Pewien woluntariusz własną ręką zabił trzy kobiety. Co za wojna. Gwałt i barbarzyństwo posunięte do ostateczności. Widziano żołnierzy niosących dzieci na bagnetach albo pikach, przebitych przy matczynej piersi razem z matką”. (List prywatny)
"Generał Amey kazał dobrze rozpalić w piecach i wrzucać tam kobiety i dzieci. Gdy ktoś ośmielił się zwrócić mu uwagę, odpowiedział: »W ten sposób Republika chce upiec swój chleb«. Na początku na taką śmierć skazywano żony buntowników, więc nie mówiliśmy nic, ale któregoś dnia krzyki tych nieszczęsnych kobiet tak rozbawiły żołnierzy i generała Turreau, że kiedy zabrakło rojalistek, a oni chcieli bawić się dalej – porwali żony miejscowych zwolenników rewolucji". (Zeznania republikańskich komisarzy przed Konwentem)
Warto dodać, że Wandea miała być jedynie początkiem; Wiktor Volkoff odnalazł niedawno dokumenty świadczące o tym, iż podobną akcję planowano w Bretanii.
Cytaty m.in. za Maria Kalińska Nasz Dziennik 14 VII 2006 „Wandea – pierwsze ludobójstwo w
Europie”