23/07/2025
Nie lubię pisać postów okolicznościowych, ale tym razem zrobię wyjątek. Kiedy go poznałem, był już stary i źle się prowadził. W gruncie rzeczy powinien był nie żyć już od kilku dekad, ale i tak trochę nas zaskoczył odchodząc wczoraj bez uprzedzenia. Nie sądzę aby granie takiej muzyki aż do grobowej deski było dobrym pomysłem, ale mam nadzieję, że był jeszcze w stanie czerpać z tego przyjemność.
Pokochałem jego głos od "pierwszego razu", którym była płyta widoczna na załączonym zdjęciu. Nagrana na pirackiej kasecie firmy Tact. Nie pamiętam już dlaczego ją kupiłem, ale było to chyba na jakimś straganie na gdyńskiej Hali Targowej. Takich straganów z kasetami też już nie ma. Ale to normalna rzecz, że coś jest, a potem tego nie ma. Nie lubiłem jak wygłupiał się w telewizyjnym show, ale kto z nas nie robi głupot? A on zrobił też trochę wspaniałych rzeczy. Może przy tej okazji ktoś odkryje je dla siebie, zastanawiając się kim był ten dziwny dziad, który właśnie umarł. Czarny papież.
Dziękuję za pierwszych sześć płyt Black Sabbath, to moje ulubione. Za "Mental Funeral" Autopsy, tegoroczny koncert Eyehategod na Mysticu i milion innych prezentów od życia - nie byłoby ich, gdyby nie on. To wszystko jest oczywiste, ale może i tak warto to napisać.