
20/08/2025
RUNAWAY DEVILS - Beyond The Sight Of Mortal Eyes
Przyznaje się bez bicia, że skusiłem się na przesłuchanie tego materiału tylko dlatego, że zespół tworzą dziewczyny i byłem bardzo ciekawy, co też wykreowały. Tym bardziej, że w opisie na youtube można przeczytać: „chcemy przekazać, że nie warto trzymać się schematów... rozwijamy kreatywność”. Z tym, że nie jest to prawda... zespół trzyma się schematów i to jeszcze jak, co samo w sobie nie jest niczym złym. Podobnie jest ze wspomnianą kreatywnością, której poziom nie wychyla sie po za banalność. „Beyond The Sight Of Mortal Eyes” to najzwyklejszy w świecie bardzo przeciętny nawet jak na demówkowe standardy black metal wymieszany z punk/rockiem. Surowo i szorstko, ale jednocześnie kwadratowo i topornie. Sam początek (nie licząc beznadziejnego intro) wcale nie jest taki zły, może nie zachwyca, ale „Bloodsucker” daje nadzieję na rendez vous z prymitywnym oldschoolem, a później jest już tylko gorzej. Jest po prostu słabo, bida z nędzą i kiepsko zaaranżowanymi kompozycjami, wywołują chęć jak najszybszego wyłączenia tego śmiesznego jazgotu. Dodatkowym „atutem” są koszmarne wokale, serio nie jestem w stanie zdzierżyć tych czystych zaśpiewów i darcia japy, zupełnie jakbym słuchał śpiewaczych popisów spod monopola. Astarte, Asagraum, Hulder… w ich muzyce drzemie moc i potęga black metalu, na ich płytach dzieje się piekło. Tego wszystkiego, co mają wymienione zespoły brakuje Runaway Devils.