03/08/2025
W lipcu w szkole 😉
1
Wizytacja zabytkowej szkoły w Bożem w dn. 28 lipca 2025 roku
W poniedziałek 28 lipca 2025 odbyła się wizja lokalna w zabytkowej szkole w Bożem. Spotkanie i oględziny odbyły się z inicjatywy wiceministra kultury i Dziedzictwa Narodowego – Maciej Wróbel – posła z okręgu wyborczego numer 35 obejmującego między innymi powiat mrągowski, czyli reprezentanta regionu w Sejmie.
Dodatkowo na spotkaniu byli:
+Wojewódzki konserwator zabytków z Olsztyna – Mirosław Jonakowski,
+Radca prawny z ramienia urzędu – [niestety, zapomniałem imienia i nazwiska],
+Bartłomiej Możarowski – Specjalista ds. zabytków nieruchomych (który w mojej ocenie jest mimowolną ofiarą całego precedensu).
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Departament Ochrony Zabytków reprezentował bardzo miły pan [też nie zapamiętałem imienia ani nazwiska], ale zrobił na mnie wrażenie fachowca w swojej dziedzinie.
Nie mogło zabraknąć też naszej „wszędobylskiej zastraszaczki od pozwów” – zbędnej zastępcy panny Ada Rokosz oraz partacza na stanowisku wójta – Piercewicza. Byłem tam też ja oraz mgr architektury Jerzy Wróbel (zbieżność nazwisk z ministrem Maciejem Wróblem przypadkowa).
Czułem się w obowiązku, aby architekt Wróbel wziął udział w tym spotkaniu, ponieważ to on odkrył ten obrzydliwy przekręt, a przez to stał się celem ataków całej tej ośmiornicy – zaczynając od kilku radnych gminnych, zbędnej zastępcy, przez takie gwiazdy mrągowskiej bezmyślności jak pani Aleksiewicz.
2
Wróbel w Mrągowie
Nie zgadzam się z Wróblem w wielu kwestiach – wszak jesteśmy zupełnie innymi ludźmi. Jerzy Wróbel jest zwolennikiem szerokiego frontu gaśniczego, a ja nie. Architekt Wróbel jako osoba związana z architekturą całe zawodowe życie jest zainteresowany efektem końcowym, ja zawsze zaczynam od przyczyn problemu, od początku.
Nie zmienia to faktu, że Jurka szanuję jak każdego uczciwego człowieka, który całe zawodowe życie pracował najlepiej, jak potrafił. Ja uważam, że jestem w połowie swojej kariery zawodowej i staram się pracować najlepiej, jak umiem. Dzieli nas wiele, ale łączy poczucie sprawiedliwości.
Nie zgadzam się z architektem Wróblem w wielu kwestiach, ale nie wierzę, że mógłby się sam „dziabnąć nożem” przed wyborami prezydenckimi 2025 roku. A szanowny obywatel, który miał się targnąć na architekta Wróbla w późniejszym czasie, narobił wiele złego w mrągowskim szpitalu. Dlatego te inwektywy pod adresem architekta Wróbla były chybione. To celowa propaganda, mająca na celu zdyskredytowanie człowieka, aby zamieść partactwa pod dywan.
3
Szkoła i szkolne tajemnice
Jerzy Wróbel dostał zlecenie na opracowanie dokumentów związanych z remontem dachu w owej szkole. Gdy zaczął nad tym pracować, okazało się, że strop nad salą komputerową jest bardzo mocno sfatygowany i przekracza ponad trzykrotnie dopuszczalne prawem normy ugięcia.
Jurek pracował w szkole nad tym zleceniem w listopadzie 2023 roku. Poinformował wójta i zastępczynię o swoich zatrważających odkryciach w pierwszych dniach grudnia. Z relacji Wróbla wynika, że Ada miała się unieść, a Piercewicz jeszcze bardziej – że „oni wiedzą, co mają robić”.
Architekt podlega pewnym przepisom prawa, tak jak lekarz czy policjant. Aby więc nie brać biernego udziału w rozległych nieprawidłowościach oplatających szkołę i jej tajemnice, kierując się kodeksem architekta i moralnością, skierował sprawę do prokuratury.
Architekt Wróbel twierdzi, że w szkole, przy ponad trzykrotnym ugięciu stropu, zaistniała groźba narażenia pojedynczej osoby na niebezpieczeństwo (art. 160 k.k.) – np. nauczyciela lub woźnego, który mógłby spaść piętro niżej, gdyby wszedł na strych i nadepnął na spróchniałą belkę.
Dodatkowo, bazując na przepisach prawa, stwierdził, że zaistniała groźba zdarzeń o szerokim zasięgu (katastrofy, zagrożenia dla wielu osób), ponieważ sufit mógłby się zawalić na uczniów przebywających w sali nr 10 (art. 166 k.k.).
Architekt Wróbel zrobił dokumentację fotograficzną obiektu i dokumentów, chcąc sprawę wyjaśnić, zamknąć zlecenie i zająć się kolejnym zadaniem.
Ada z Piercewiczem byli oburzeni. Coś nawrzeszczeli na Wróbla i wyprosili go z urzędu gminy. Następnie natychmiast zakazali mu wstępu do szkoły, aby nie mógł dokończyć zlecenia, i zaczęli rozpowiadać kłamstwa o architekcie Wróblu – że nie zna się na robocie, że wszystko, co najgorsze, że nie zrobił czegoś o grzybach w szkole, bo nie ma na to licencji.
Architekt odpowiedział, że na grzybach się nie zna, ale może zlecić komuś badanie zagrzybienia w ramach podwykonawstwa – tak samo jak radny Lange ogarnia zlecenia dla synka Rad-Kopa przy gminnych inwestycjach, a Ada dla tatusia przy budowie pomostów.
Architekt jednak nie mógł nic więcej zrobić, bo miał zakaz wstępu do szkoły. Gdy w maju 2024 roku byłem w szkole z Jerzym, aby zweryfikować dokonane naprawy (zgodnie z kodeksem etyki architektów), zostaliśmy zastraszeni, a nawet przyjechała policja, aby nas aresztować. Publiczna szkoła zamiast zajmować się dziećmi – ściga dwóch niegroźnych facetów. Żałosne.
4
Więcej tajemnic szkoły i zbiegów okoliczności
W KOB (księdze obiektu budowlanego) są wpisy o każdym budynku, który taką księgę ma założoną. Budynki użyteczności publicznej mają obowiązek prowadzenia takiej księgi.
W KOB szkoły w Bożem jest wiele ciekawych wpisów, ale dla mnie najciekawsze są te, które dotyczą tego, co wiem. Na przykład w 2006 roku prowadzono prace dekarskie na dachu – najwyraźniej nieudolnie, bo dziur nie załatano. Dlaczego Piercewicz to ukrywał przed RIO?
Jako podrzędny informatyk znalazłem informacje o tych pracach i poprosiłem o faktury oraz umowy. Nie dostałem ich, bo zostały zniszczone – co za przypadek, że takie istotne dokumenty zniknęły.
Jest więcej takich przypadków. Radna Wioleta Cagara też tam pracowała, ale nie wiadomo za ile, bo faktury zostały zniszczone. Kolejny zbieg okoliczności – gdy sprawa szkoły wyszła na jaw, radna nagle zainteresowała się polityką, wystartowała w wyborach i „cudem” weszła do rady gminy.
Świadek i architekt Wróbel twierdzą, że widzieli zlecenie na prace naprawcze na dachu za ponad 800 tys. zł w 2006 roku.
Naturalne, że Piercewicz wtedy trzymał mamę za rączkę, gdy go odprowadzała na autobus do Olsztyna, aby mógł zostać „gwiazdą dziennikarstwa” zaocznie na UWM.
Ale pytania narastają:
+Dlaczego, gdy objął władzę w 2018 roku, nie zrobił nic w sprawie przeciekającego dachu?
+Dlaczego pani dyrektor ZOS – Ewa Ptak – nie znalazła umów i faktur czy innych dokumentów z 2006 roku?
+Dlaczego RIO tak szybko się poddało w tej sprawie?
Ada twierdziła, że sprawa „załatwiona”. Mąż byłej pani sekretarki wójta był policjantem, który miał wpłynąć na wydanie pozwolenia na broń myśliwską dla „eksperta od pomostów” w gminie – prywatnie tatusia panny Rokosz, który rok temu na dożynkach groził mi właśnie tą bronią.
Prokuratura nie znalazła podstaw, by postawić zarzuty grożącemu – co za zbieg okoliczności, że pani prokurator jest taka pasywna.
5
Kolejny zbieg okoliczności – sędzia Raszkiewicz
Sprawę z Ady prywatnego powództwa zaczął prowadzić sędzia Raszkiewicz, ten sam, który kupił kilka hektarów parku i zamek w Sorkwitach, największy zwolennik władzy – bez względu na to, czy to wójt, czy zbędna zastępczyni. Już raz sędziemu Raszkiewiczowi udowodniłem w sądzie w Mrągowie rację, więc teraz chcąc się odegrać – „przypadkiem” wylosował moją sprawę z pozwu Ady. Co za przypadek.
6
Podrzędny informatyk wchodzi do gry
Jesienią 2023 roku ja również niechcący zainteresowałem się działaniami urzędu gminy Mrągowo – nie złośliwie, nie z wrogością, ale nie potrafiłem zrozumieć, jak można być tak głupim, aby nie skorzystać z gotowego przepisu na rozwiązanie problemu i dostępnych środków finansowych?
Zanim połączyłem kropki, jak Piercewicz i Rokosz remontują drogi, w swojej naiwności zaproponowałem, że na mój koszt wezmę urlop i z zespołem fachowców stworzymy strategię rozwoju dróg lokalnych. Odpowiedzieli, że to ich „nie dotyczy” – niebawem składam skargę do WSA.
Nie tylko w moich rodzinnych stronach Piercewicz i Ada mają gdzieś drogi – bo w zasadzie wszędzie jest z tym źle, z jednym wyjątkiem. Tym wyjątkiem jest zamiana statusu drogi gminnej wewnętrznej na drogę gminną publiczną, złożenie wniosku do dotacji z „Polskiego Ładu” i wybudowanie nowej drogi asfaltowej na Górę Czterech Wiatrów, gdzie znany lokalny deweloper – Budextan – prowadzi swoją inwestycję. Co za przypadek, że ten deweloper tam akurat buduje.
7
Coraz więcej zbiegów okoliczności
Prokuratura badała zawiadomienie architekta Wróbla (art. 160 i 166 k.k.), ale zapomniała zbadać przyczyny dlaczego strop zgnił – co za zbieg okoliczności. Następnie wysłała mi zawiadomienie o umorzeniu postępowania, bo biegły orzekł, że „jest OK” – 6 miesięcy po terminie. Ja nawet nie składałem zawiadomienia 😆
Ta sama prokuratura umorzyła zgłoszenie o groźbach seniora Rokosza. Nie mieści mi się w głowie, że ponad trzykrotne przekroczenie norm prawnych to „nic wielkiego”.
Wniosek o udostępnienie opinii biegłego został zignorowany. Składam więc do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie wniosek o wyjaśnienie sprawy.
Olsztyn zlecił sprawę do Szczytna, gdzie udało mi się zdobyć opinię biegłego – i to jest hit: „Nie ma spękań, więc nie ma sprawy”.
Tymczasem w ekspertyzie Juszczyka (kwiecień 2024) czytamy:
„Stan techniczny ścian budynku można określić jako dostateczny z miejscowymi spękaniami, jednak bez naruszenia stabilności konstrukcji.”
Więc spękania są czy nie są?
Biegły miał udowodnić, że nie było zagrożenia, ale skoro spękania jednak są, to po co wymieniano belkę? Dlaczego nie zbadano przyczyny ugięcia stropu?
Fachowcy, z którymi konsultowałem zdjęcia i opinie, mówią wprost: „Maciej, to śmierdzi z daleka. Ugięcie ponad 7 cm, a dopuszczalne było mniej niż 2 cm.”
Dlaczego prokuratura, PINB i biegły tego nie widzieli?
Czy nie chcieli zauważyć i wysłali mi kicz?
8
Święta, święta i po świętach, ale kadencja trwa
W grudniu w Warszawie spotkałem się z politykami z okręgu nr 35, m.in. z wiceministrem Maciejem Wróblem.
Złożyłem podanie o kontrolę Najwyższa Izba Kontroli (𝐍𝐈𝐊), gdy dowiedziałem się, że CBA - Centralne Biuro Antykorupcyjne jest zainteresowane łapówkami przekraczającymi 200 tys. zł.
CBA przekazało moje zgłoszenie do RIO, a RIO – jak to RIO – sprawdza tylko tabelki, a nie rzeczywistość. Piercewicz napisał, że „nic nie było robione w szkole”, a oni to łyknęli jak bocian żabę.
Najwyższa Izba Kontroli to jednak coś innego – ludzie, którzy mają misję badania nieprawidłowości. Poszerzona kontrola NIK trwa.
Zanim jednak doszło do kontroli, GUNB (Główny Urząd Nadzoru Budowlanego) przyjechał do Mrągowa na wniosek mojego zgłoszenia. Podobno GUNB ma mnóstwo pracy, ale tym razem zareagował.
Równolegle dostałem odpowiedź od konserwatora, że „wszystko jest OK” i że „niedługo będzie remont”. Ada chwaliła się, że dostała ponad 700 tys. zł dotacji.
Tymczasem nikt nie chce zbadać, czy prace dekarskie z 2006 roku za grubą kasę to partactwo.
Co za przypadek 😆
9
Ustalenia końcowe z wizytacji
Przedstawiciel DOZ, ekipa z olsztyńskiego konserwatora zabytków oraz minister Wróbel stwierdzili, że powołają niezależnego biegłego z drugiego końca Polski, aby zbadał:
+przyczynę spróchnienia belki stropowej,
+przyczynę spękań ścian,
+czy ugięcie stropu w sali nr 10 stanowiło zagrożenie.
Dla mnie osobiście to ważne, bo znałem dwie osoby, które zginęły w katastrofie budowlanej w Katowicach w 2006 roku. Nie chcę, aby podobna tragedia zagroziła mieszkańcom moich rodzinnych stron.
Jeśli w 2006 roku wydano setki tysięcy na remont, a teraz znów trzeba wydać kolejne grube pieniądze – to szczyt partactwa!
Te pieniądze można było zainwestować lepiej.
Uważałem, że rozgłos jaki sprawa nabrałaby gdyby trafiła do mediów jak Państwo w Państwie, TVN UWAGA! czy TV Republika na multipleksie Telewizja Polska w likwidacji, to zaszkodziłoby to dla regionu, teraz zmieniłem zdanie. Cała ta mrągowska ośmiornica jest do opisania w dobrej książce detektywistycznej, ale przede wszystkim w popularnym kanale na YouTube jak OficjalneZero, dlatego sortuje i analizuje fakty, zbieram dokumenty i nawiązuje odpowiednie kontakty z dziennikarzami.
10
Dlaczego tylko Ada?
Na koniec publiczne pytanie:
Dlaczego tylko Ada Rokosz rzuca się na mnie z pozwami?
Dlaczego największy partacz – wójt Piercewicz – siedzi cicho i nie chce mi pozwu wytoczyć?
Piotrusiu, odwagi!
Wiem, że zawsze mówisz, że ty nic nie wiesz, nie potrafisz ale postaraj się proszę cię, bądź mężczyzną 🙂
Aktualizacja:
Zapomniałem wczoraj jeszcze dodać kolejne zbiegi okoliczności:
- tak, ja też słyszałem, ale nigdy w życiu nie uwierzę, że minister Wróbel siedzi w kieszeni jakiegoś budowniczego tylko dlatego, że ten pierwszy gdy był zastępcą burmistrza w Kętrzynie to mógł spotkać tego drugiego gdy ten coś budował w tym samym Kętrzynie
- Pierd machał raportem z kontroli GUNB twierdząc, że oni powiedzieli, że wszystko w porządku, co za przypadek, że gdy Pierdowi się przypisuje zaniedbania podniesione w tym raporcie to mówi, że GUNB kontrolował PINB a nie gminę, a teraz nagle zmiana frontu i już kontrolował gminę… co za nagły przypadek odwracania kota ogonem.
~MS