
24/09/2025
Nowa, piękna recenzja "Kumulacji". Dziękujemy Ewelinie Górowskiej.
NOWA OPINIA
Witam się z Wami dziś opinią o książce, którą jest trudno zakwalifikować do jednego gatunku, ale która sprawi, że po jej przeczytaniu świat już nie będzie taki sam ;)
Na pewno inaczej spojrzycie na ludzi, którzy osiągnęli sędziwy wiek, i zastanowicie się, jaką oni noszą w sobie historię :D
----------------
Jeśli widzicie post, zostawcie tradycyjnie znak, rozhulajmy tę stronę wspólnie, zawołajcie tu swoich znajomych 😘
#73/25
Tytuł: Kumulacja
Autor: Stach Szulist pisarz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Seqoja
Gatunek: Obyczajowa, Kryminał
Liczba stron: 248
Data premiery: 15. 07. 2025
Opis wydawcy:
Dwie starsze panie. Czy jedyne, co im pozostało, to picie herbatki i rozmowa o rozmaitych dolegliwościach? Ależ skąd. Pełna dziwnych, szalonych zdarzeń przeszłość powraca. Tajemnice zaczynają wychodzić na jaw, a przypadki się niebezpiecznie kumulują, doprowadzając do… No właśnie: do czego?
Fragment mojej opinii (link do całości w komentarzu)
[...]
Dziś przychodzę do Was z historią, która doprowadziła mnie do stwierdzenia, że człowiek jest jak takie małe gliniane naczynie, w którym zbiera się i kumuluje wszystko to, co dobre i co złe, pływają w nim wspomnienia, przeżyte emocje, pokłosia sukcesów i gorzki smak porażek, wielkie miłości i jeszcze większe tajemnice, ale gdy to naczynie osiągnie swój limit, pęka i daje upust temu co przez lata w sobie zbierał...
Czasami nie dzieje się wtedy nic, a czasami zadzieje się wszystko. Życie albo runie w przepaść, albo doświadczymy oczyszczającego katharsis...
Nie będę opisywać całej fabuły, bo została ona utkana tak, że każdy najdrobniejszy szczegół, powiązany jest z poprzednim i wpływa na kolejny. Nie chciałabym Wam zepsuć zabawy z odkrywania ukrytych poszlak doprowadzających do szokującego rozwiązania tajemnicy z przeszłości. Na zachętę dodam tylko, że mocną stroną tej historii są wielobarwne postacie, powieść jest zabawna, intrygująca, zaskakująca a momentami nawet przerażająca. Stach Szulist stworzył oryginalną historię gdzie humor, ironia i sarkazm grają jedne z pierwszych skrzypiec, a główne bohaterki to na pewno nie są ckliwe staruszki, które z nostalgią i sentymentem wspominają szalone lata młodości przy popołudniowej herbatce. Kobiety te mają nie jedno za uszami, o nie jednym chcą zapomnieć i nie jedno schować na dnie duszy tak, by nikt tego nigdy nie zauważył, ale głęboka przeszłość, traumatyczne i bolesne wydarzenia zaczynają upominać się o swoją prawdę.
Jest to także opowieść o trudnych wyborach, matczynej miłości i poświęceniu, poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, swych rodzinnych korzeni, mierzeniu się z prawdą, która nigdy nie miała ujrzeć światła dziennego.
Opisana w książce historia jest bardzo inteligentnie "utkana" i poprowadzona. Fantastycznie się czyta historię pełną powrotów do lat sześćdziesiątych czy osiemdziesiątych (można poczytać, w jakich realiach przyszło dorastać naszym dziadkom i rodzicom). Autor wspomina o muzycznych festiwalach tego czasu takich jak Szczeciński Festiwal Młodych Talentów z 1962 roku, kiedy to karierę zaczynała Karin Stanek, o zapomnianych Festiwalach Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu (nawet nie wiedziałam, że taki miał miejsce), pokazuje, jaka też była potęga ówczesnej władzy oraz siła i konsekwencje szantażu, które ciągną się za człowiekiem przez całe życie.
Akcja toczy się niezwykle szybko, a czytelnik nie odnajduje nawet chwili wytchnienia. Zanim emocje zdążą opaść, za moment znów przekraczają dopuszczalny poziom. A finał zwyczajnie zwala z nóg!
Niespodziewany i w jakiś sposób wstrząsający, przeszywający na wskroś jest zwieńczeniem wszystkich emocji, jakie towarzyszyły czytelnikowi od pierwszej do ostatniej kartki.
W tej historii tyle się dzieje, że trudno jest ją zakwalifikować do jednego gatunku. Według mnie jest to bardzo ciekawy miks, i każdy znajdzie tu coś odpowiedniego dla siebie, zarówno fan powieści obyczajowej jak i kryminału.
Książkę czyta się doskonale, zmusza ona do refleksji, atakuje różnorodnymi emocjami, bawi, wstrząsa i pokazuje, że pomiędzy białym a czarnym istnieje jeszcze mnóstwo odcieni szarości...
Pod tą skromną okładką czeka na Was cały ocean różnych doznań- to mogę Wam zagwarantować!
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To opowieść o życiowym trzęsieniu, po którym już nic nie będzie takie samo.
[...]
---------