02/04/2024
PÓŁINTELIGENT ZACHWYCIŁ ĆWIERĆINTELIGENTÓW
Wybory samorządowe, jak i inne kolejny raz pokazują, że demokracja to rządy hien nad osłami. Taka hiena bezwzględnie wykorzystuje słabość intelektualną i braki w wiedzy przeciętnego wyborcy. Wystarczy, że zakrzyknie precz z układem, a już zdobywa poklask przeciwników układu rządzącego, którzy są ślepi na tworzący się nowy… układ.
Teoretycznie nie byłoby w tym nic złego, bo co nowe to nowe, ale… ale nowe nie zawsze znaczy lepsze, bo przecież można wpaść z deszczu pod rynnę. Pod rynnę głupich i kosztownych pomysłów, które odbiją się wzrostem zadłużenia gminy, wzrostem obciążeń podatkowych nas wszystkich i niszczeniem lokalnego biznesu.
Zamordystyczne pomysły co niektórych mrożą krew w żyłach przypominając o komunie, która za nic miała prawo własności i z niej okradała - „wymóg przeznaczenia części obiektu prywatnych deweloperów na usługi publiczne”; „utworzenie listy nieruchomości strategicznych i wprowadzenie zakazu ich sprzedaży” (za wdi24.pl).
Innemu kandydatowi na burmistrza i jego ferajnie oprócz modnego dziś w niektórych sferach ekooszołomstwa przyświeca komunistyczny ideał odbierania dzieci rodzicom. Niech ci jak najszybciej idą do pracy poza domem (wychowanie dzieci to też praca, ale o zgrozo dla lewactwa nieopodatkowana), żeby zapłacić podatkowy haracz, a dziećmi w żłobku o wiele lepiej zajmą się przecież państwowi urzędnicy. Opieka od kołyski aż po grób to komunistyczny ideał. Sam kandydat zresztą chce po swojemu urządzać nam życie społeczne i kulturalne (oczywiście na koszt wszystkich podatników gminy Wyszków, nie na swój), zamiast zostawić ludziom w tym zakresie swobodę i po prostu pozwolić żyć po swojemu, obniżając nam lokalne obciążenia fiskalne.
Te i inne postulaty niestety trafiają na podatny grunt tych, którzy nie rozumieją, że nie ma darmowych obiadów, a za wszystko trzeba zapłacić z własnych pieniędzy w podatkach.
Znamiennym jest, że niektóre z tych postulatów trafiły także w gusta siłowego utrwalacza komuny, dumnego ze swej profesji kolegi morderców błogosławionego i męczennika Kościoła katolickiego Jerzego Popiełuszki, który na jotę nie zmienił swoich lewackich i zbrodniczych poglądów (np. podziwia wieszanie kukieł księży).
Można się wręcz dopatrzyć pewnego rodzaju symbiozy między byłym esbekiem, a jednym z kandydatów na burmistrza i jego politycznym zapleczem, które wręcz pieje z zachwytu pod prawie każdym wpisem ich fejsbukowego mentora, a czasami chyba wręcz guru, ziejącego nienawiścią do prawicy. Jak celnie ujął to katolicki kandydat na ołtarze, abp Fulton Sheen: „Istnieją ludzie napawający się krytykowaniem swoich bliźnich i rujnowaniem ich reputacji, ponieważ przez to mogą się łudzić, że sami nie są aż tacy źli. Sępy zawsze jako pierwsze zwietrzą padlinę.” Znowu inny polski prawicowy publicysta trafnie podsumował takie zachowanie stwierdzeniem: „półinteligent zachwycił ćwierćinteligentów”.