Polish Turf Magazine

Polish Turf Magazine Magazyn poświęcony wyścigom konnym w Polsce i na świecie | Magazine dedicated to horse racing in Poland and all over the world.

20/05/2025

👉 Obdarzony ciepłym, radiowym głosem pan Maciej Rowiński, obecnie pierwszy głos Służewca, miał zastąpić legendarnego spikera Andrzeja Szydlika, którego słynne „rrrrrruuuuszyły!” przez lata wprawiało stołeczną publiczność w stan ekscytacji.

Niestety, zadanie to okazało się trudniejsze niż mogło się wydawać – i nie chodzi tu o braki w warsztacie, lecz raczej o żarty, które bywają niefortunne, a ostatnio mogły nawet zabrzmieć nieco seksistowsko.

Po dekoracji podczas sobotniego mityngu wyścigowego pan Maciej powiedział: „Women Power jest jutro, a to dzisiaj trzy dziewczyny przy pomocy jednego faceta są szczęśliwe”.

Czy Andrzej Szydlik pozwoliłby sobie na taki komentarz? Raczej nie. Panie Macieju, może warto czasem zastanowić się, czy tego typu humor naprawdę pasuje do służewieckiego toru – bo choć głos ma Pan świetny, to jednak spikerowi na Służewcu potrzebna jest również odpowiednia doza wyczucia, subtelności i profesjonalizmu.

Źródło: Urszula Nadolska

👇😍
16/05/2025

👇😍

16/05/2025

👉 Trener Adam Wyrzyk – jeden z najbardziej utytułowanych i jednocześnie najbardziej bezkompromisowych ludzi w polskich wyścigach konnych – przez lata otwarcie i bezpardonowo krytykował decyzje Totalizatora Sportowego i rządzących.

Komentując decyzję o zwiększeniu puli nagród na Torze Służewiec o 2 miliony złotych, zaczął od słowa, którego mało kto się po nim spodziewał: „Dziękuję” – i to pod adresem Totalizatora Sportowego oraz rządzącej koalicji.

A w dalszej części wypowiedzi dodał: „Te dodatkowe 2 miliony złotych to nie tylko 20 procent więcej środków finansowych, lecz także 20 procent więcej nadziei – na powrót ludzi do wyścigów i poprawę kondycji polskiej hodowli.”

To nie są puste słowa – to głos człowieka, który dobrze wie, jak wygląda wyścigowa codzienność i jak wiele zależy od stabilnych, długofalowych decyzji oraz realnego, przewidywalnego finansowania – bez którego ani wyścigi konne, ani hodowla nie mają przyszłości.

Niech ten głos nie przejdzie bez echa. Bo kiedy ci, którzy zwykle krytykowali – zaczynają dziękować – to znaczy, że coś naprawdę się zmienia. 👇

‼️ I TO JEST WIADOMOŚĆ DEKADY ‼️👉 Po kilkunastu latach oczekiwań wreszcie stało się – Totalizator Sportowy oficjalnie po...
15/05/2025

‼️ I TO JEST WIADOMOŚĆ DEKADY ‼️

👉 Po kilkunastu latach oczekiwań wreszcie stało się – Totalizator Sportowy oficjalnie podniósł pulę nagród na Torze Służewiec. Decyzję ogłoszono 27 kwietnia, podczas Dnia Otwarcia Sezonu 2025, a wczoraj prezes PKWK, Paweł Gocłowski, postawił historyczny podpis pod zaktualizowanym planem gonitw na sezon 2025. ⭕️🏁😍

To przełomowy moment – długo wyczekiwana podwyżka puli, na początek 2 miliony złotych, wreszcie trafiła do finansowego krwiobiegu polskich wyścigów konnych.

To nie tylko realne wsparcie dla właścicieli, hodowców, trenerów i dżokejów, ale też czytelny sygnał, że wyścigi konne zasługują na rozwój, inwestycje i realną opiekę instytucji państwowych.

Mamy nadzieję, że to dopiero początek długo wyczekiwanych zmian na lepsze!

👉 Link do zaktualizowanego planu gonitw: https://shorturl.at/dKJhq

👉 Z satysfakcją możemy przeczytać, że Pan Jakub Kasprzak został ponownie wybrany do Zarządu EMHF – europejskiej federacj...
07/05/2025

👉 Z satysfakcją możemy przeczytać, że Pan Jakub Kasprzak został ponownie wybrany do Zarządu EMHF – europejskiej federacji wyścigowej skupiającej przedstawicieli z całego kontynentu i regionu śródziemnomorskiego. To bez wątpienia osoba o ogromnym doświadczeniu, wiedzy i autorytecie – zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami.

W kontekście licznych głosów krytycznych dotyczących pracy obecnej Komisji Technicznej na Torze Służewiec, nasuwa się naturalne pytanie: Dlaczego osoba o takim dorobku jak Pan Jakub Kasprzak nie stoi dziś na czele Komisji Technicznej w Warszawie?

👉 Odpowiedź Marii Nikonorow na komentarz Jarosława Zalewskiego. 👇Bardzo dziękuję za odniesienie się do mojej wypowiedzi....
04/05/2025

👉 Odpowiedź Marii Nikonorow na komentarz Jarosława Zalewskiego. 👇

Bardzo dziękuję za odniesienie się do mojej wypowiedzi. Widocznie mój tytuł magistra pozwala mi dyskutować wśród dużych chłopców. Ale do rzeczy.

Nie wiem, czemu w pierwszej kolejności wypomniane mi zostało podsumowanie mojego posta, gdzie na koniec stwierdziłam „No i c...”. Biorąc pod uwagę, że zarówno transmisja, jak i szacunek do środowiska wzięły w łeb tego pamiętnego dnia otwarcia sezonu na Partynicach, podsumowanie uznaję wciąż za słuszne. Jednocześnie, oceniając to stwierdzenie przez pryzmat wystąpienia dyrektora Sawki, który tegoż samego dnia kazał połowie środowiska wyścigowego wypierdalać, nie uważam, by moje stwierdzenie było wulgarne. Wiem, że podwójne standardy są ostatnio modne, ale ograniczajmy je do minimum, proszę.

Jeżeli chodzi o to, że transmisja jest dla graczy — no nie tylko.
Oceniać tę kwestię można przez porównanie z innymi sportami jeździeckimi, ale również sportem w ogóle, gdzie nie zawsze zakłady istnieją. Nie oszukujmy się — wyścigi konne w Polsce nie są ani próbą dzielności, ani tym bardziej wybitnym przychodem z zakładów, a mimo to transmisja zawsze była, nawet w dni, kiedy zakłady leżały, a kilka się takich zdarzyło. Wyścigi to nie jest inne uniwersum — działa tak jak każdy inny sport czy wydarzenie publiczne i tak je oceniajmy.

Wybitnie nie kleją mi się dwa akapity, gdzie najpierw pan stwierdza, że „organizatorzy powinni mieć swój udział w zyskach płynących z zakładów”, a jednocześnie, że „zgodnie ze zdrową ekonomiczną zasadą, koszty biznesu ponosi ten, kto na nim zarabia”. Brzmi, jakbyście chcieli zarabiać, ale jednak nie ponosić tych kosztów. W tym układzie uczciwą propozycją byłby podział kosztów transmisji, a nie zrzucanie wszystkiego na organizatora zakładów, czyż nie?

Dodam tu jedynie, że kładzenie takiego nacisku na zakłady w tej sytuacji jest raczej strzałem w stopę, bo to Wrocław wychodzi tutaj na tych, którym zależy tylko na pieniądzach. Bo właścicielom, którzy przez 95% czasu tracą pieniądze, nie zyskują, raczej na tym aż tak nie zależy. I ja rozumiem, że pieniądze są potrzebne, żeby obiekt istniał i prosperował, ale jeżeli na każde stwierdzenie odpowiedzią organizatorów są pieniądze, to chyba ktoś się potknął i wywinął niezłego orła na drodze do celu całego tego przedsięwzięcia.

Jednocześnie świat się rozwija. France Galop oferuje transmisję tylko po zalogowaniu, niemieckie tory często wrzucają transmisję nawet na Facebooka, Czechy zawsze mają transmisję na YouTube.
O tym też już wspominałam wcześniej — transmisja w naszych czasach to nie luksus. To podstawa. Kiedyś większość osób nie miała dostępu do czystej wody i jakoś nie uznajemy tego teraz za normalne, więc nie okłamujmy się — zaniedbanie transmisji to naprawdę słaba sprawa, a nie norma.

Jeżeli chodzi o przychody z gry, to tutaj nie mam prawa się wypowiadać, bo umowy nie czytałam, ale może ktoś podpisał zwyczajnie słabe warunki tej umowy. Służewiec był do tego zmuszony podczas zapaści, by umowa była średnio korzystna, ale skoro Wrocław tak świetnie prosperuje w innych dziedzinach, co zostało obtrąbione wielokrotnie, to prawdopodobnie stoi na lepszej płaszczyźnie do negocjacji. Więc... czemu przychód jest mały?

Stwierdzenie, że Tor Partynice nigdy nie ponosił kosztów transmisji, to... już nie sam strzał w stopę. To strzał w kolano, ale przez mózg. Czyli przyjmujecie przychody z Totalizatora (jakby małe nie były, ale przyjmujecie), a jednocześnie — zarabiając na obrotach — nie dokładacie się do tego nawet grosza? To chyba wbrew stwierdzeniu kilkanaście zdań wyżej, że ten, kto zarabia, ponosi koszta, a takie było pana stanowisko. Ponoć.

Naprawdę zawiewa głębokim konfliktem wewnętrznym, żeby nie powiedzieć, że hipokryzją. I ten jeden raz nie dostaliście nic darmo, więc olaliście sprawę i zrzucacie na Totalizator. Klasa sama w sobie. Jeżeli okazało się, iż większość osób stanęła po stronie przeciwnej, to może... mają rację?

Nadal nie ustosunkowaliście się natomiast do kwestii właścicieli.
Koszty organizacji mityngu opłacone są w kosztach zapisu koni do tego mityngu. Jeżeli pieniądze te nie wystarczają na opłacenie transmisji, to może należy podnieść koszt zapisu tak, by nie twierdzili panowie, że transmisja jest nieekonomiczna finansowo.
Bo — podkreślam ponownie — właściciele już opłacili te koszty. Jeżeli pan Marian Ziburske, który w ciągu kilku ostatnich lat wpompował tonę prywatnych pieniędzy w wyścigi w tym kraju, w pierwszej reakcji mówi, że nie ma dłużej powodu do trzymania koni we Wrocławiu i że to absolutnie niewiarygodne, co wydarzyło się na Partynicach, to może chociaż on, w waszych oczach, jest osobą wartą wysłuchania. No bo przecież spora część pracowników toru, trenerów i jeźdźców nie ma matury, więc — zgodnie ze zdaniem pana Sawki — nie ma prawa głosu w tej dyskusji.

Podsumowując: W ciągu kilkunastu godzin udało wam się zakopać głęboko jawność waszej spółki, nie poinformować opinii publicznej, że transmisji nie będzie, zwalić zaistniałą sytuację na inną spółkę, następnie wielokrotnie podkreślić, że ważne są tylko zakłady, a nie same wyścigi, i finalnie obrazić większość tego środowiska słowami dyrektora Sawki. I na koniec twierdzicie, że to wy jesteście w tej sytuacji szczerzy, a wręcz pokrzywdzeni. Błagam. Bujać to wszystkim, ale nie nam.

Mam naprawdę szczerą nadzieję, że konflikty na linii Totalizator–Partynice zostaną rozwiązane (przecież tak szanowni biznesmeni, którzy tak starannie liczą pieniądze, nie powinni mieć problemów pod względem organizacji), a osoby związane z wyścigami nie będą więcej olewane, obrażane i pomijane. Szczególnie ci, którzy dokładają się do tego grajdołka finansowo.

Zdjęcie: Iza Wolska Fotografia

👉 Komentarz Jarosława Zalewskiego – członka Rady PKWK oraz menedżera sportu na Torze Partynice – w sprawie braku transmi...
04/05/2025

👉 Komentarz Jarosława Zalewskiego – członka Rady PKWK oraz menedżera sportu na Torze Partynice – w sprawie braku transmisji online podczas pierwszego dnia wyścigowego w tym sezonie na Torze Partynice. 👇

Pani Maria Nikonorow podsumowała swoją wypowiedź jednym niecenzuralnym słowem, a ja w tym tekście widzę inne słowo: dajcie! Dajcie więcej pieniędzy, dajcie transmisję, wszystko nam dajcie, bo nam się należy. Niestety, jest dużo osób myślących w ten sposób w naszym wyścigowym środowisku. Zbyt dużo.

Pani Maria kwestionuje stwierdzenie dyrektora Jerzego Sawki, że transmisja jest dla graczy. Ja pójdę jeszcze dalej i powiem, że wyścigi konne są dla graczy. Powstały przecież dlatego, że ludzie zaczęli się zakładać o to, czyj koń jest szybszy. I wokół tych zakładów powstał cały związany z tym przemysł. Trenerzy, jeźdźcy, hodowcy i całe mnóstwo innych osób przez wieki zarabiało na tym tylko dlatego, że ludzie chcieli obstawiać wyniki gonitw. A jeżeli nie chcieli w wystarczającej skali, to tory były zamykane. Tak stało się na przykład w Austrii, gdzie w tym roku nie odbędzie się już żadna gonitwa; tak zniknęło kilka torów w Niemczech.

Właściciele, którzy są drugim istotnym źródłem finansowania branży, powinni dzięki zakładom odzyskiwać jakąś część środków zainwestowanych w swoje kosztowne hobby. Także organizatorzy powinni mieć swój udział w zyskach płynących z zakładów – i z tego pokrywać koszty organizacji wyścigów, pulę nagród, utrzymanie obiektów itp.

W normalnym świecie transmisja z wyścigów finansowana jest przez firmy zajmujące się przyjmowaniem zakładów. Jeszcze niedawno w niemal każdym kraju, żeby obejrzeć transmisję, trzeba było zarejestrować się na stronie którejś z takich firm, obstawić gonitwę i dopiero wtedy uzyskiwało się dostęp do przekazu na żywo. Ostatnio coraz częściej transmisje są przeprowadzane w formule otwartego dostępu, ale nadal opłacane są z tego samego źródła – z pieniędzy z gry. Zgodnie ze zdrową ekonomiczną zasadą, że koszty biznesu ponosi ten, kto na nim zarabia. Nawet w prawie podatkowym jest reguła, że poniesione wydatki mogą zostać uznane za koszty uzyskania przychodów tylko wtedy, gdy mają oczywisty związek z przychodem.

A Wrocław na grze nie zarabia. Sam nie może, gdyż prawo nie zezwala organizatorom przyjmować zakładów, a promile z gry, które gwarantuje systemowo monopolistyczny operator, trudno nazwać przychodem. Na otwarciu sezonu więcej zarobiliśmy na oprowadzankach dla dzieci na kucykach i hobby horse niż przez cały zeszły sezon na grze.

Tor Partynice nigdy nie ponosił kosztów transmisji – nie mamy ich w naszym budżecie. A Wrocław jest jedynym miastem w Polsce, które wykłada pieniądze na pulę wyścigowych nagród, nie wspominając o finansowaniu utrzymania niezwykle kosztownej infrastruktury wyścigowej. Tak więc w sytuacji, gdy u progu tego sezonu dostaliśmy sygnały (oficjalnie odpowiadano nam, że to jakieś plotki), że oszczędności Totalizatora na polskich wyścigach zaczną się od Wrocławia, nie mieliśmy innego wyjścia niż ostro zaprotestować. Gdybyśmy na otwarciu sezonu zrobili jakikolwiek przekaz bezpośredni, to by to znaczyło, że akceptujemy tę karygodną sytuację. Aby opłacić transmisję do końca sezonu, musielibyśmy skreślić z planu kilkanaście gonitw.

Wiedzieliśmy, że rozpętamy burzę. Ostrzegliśmy przed nią Totalizator Sportowy. Ten konsekwentnie milczał, więc nie wiedzieliśmy do końca, czy brak transmisji to plotka, czy zamiar rzeczywisty.

Tu nuta osobista: ja naiwnie sądziłem, że więcej osób stanie w tym sporze po naszej stronie. W końcu trochę serca i pracy w te wyścigi włożyliśmy. W 2012 roku p**a nagród wynosiła 290 tysięcy zł, obecnie to prawie 2 miliony, czyli 20 proc. ogólnopolskiej puli nagród jest do wygrania we Wrocławiu. 18 proc. koni trenuje na partynickim torze. Obrót w zakładach wzajemnych wzrósł od 2012 roku ponad pięciokrotnie i w zeszłym roku wyniósł ponad 1,5 miliona zł.

W czwartek, w dniu otwarcia sezonu, było to 250 000 zł – czyli więcej niż w przeciętny dzień na Służewcu. Z tego 193 000 zł w kasach na torze. Gdybyśmy mogli sami przyjmować zakłady, transmisję opłacilibyśmy bez mrugnięcia okiem.

Długo dyskutowaliśmy z dyrektorem Jerzym Sawką, czy poinformować publiczność o braku transmisji. Przeważyło zdanie, żeby tego nie robić – z prostego powodu: Totalizator absolutnie nie zareagował na nasze argumenty.
Uznaliśmy, że wykonaliśmy swoją robotę, lojalnie ostrzegliśmy, przy pełnej świadomości, że publiczność nas oskarży o niedopełnienie obowiązków.

Ogłaszając wcześniej, że Totalizator Sportowy nie zrobi transmisji, wywołalibyśmy tę samą burzę, ale przed dniem wyścigowym – wtedy, kiedy mamy pełne ręce roboty. Totalizator i tak nie byłby w stanie w ciągu paru godzin zmienić decyzji. My i tak byśmy za transmisję nie zapłacili. Efekt finalny byłby więc identyczny. Nie przewidzieliśmy jednego: że środowisko jest bardziej wsteczne i roszczeniowe, niż nam się wydawało.

Wiemy natomiast, że będziemy robić swoje – i żądać od innych, by robili swoje.

👉 Niewielki i na pierwszy rzut oka niezauważalny krok, ale to właśnie takie działania tworzą fundamenty przyszłości wyśc...
29/04/2025

👉 Niewielki i na pierwszy rzut oka niezauważalny krok, ale to właśnie takie działania tworzą fundamenty przyszłości wyścigów konnych w Polsce.

Prezes Paweł Gocłowski, w imieniu Polskiego Klubu Wyścigów Konnych, podpisał porozumienia ze szkołami rolniczymi, otwierając tym samym nowy rozdział w budowaniu relacji między środowiskiem wyścigowym a młodzieżą.

– Szkoły rolnicze mają wyjątkowe znaczenie, dlatego takie inicjatywy, jak dzisiejsza, są istotne nie tylko dla sektora branży hodowlano-jeździecko-wyścigowej, lecz także dla przyszłości szkół – podkreślił minister Siekierski i zaznaczył, że ma nadzieję na podejmowanie podobnych działań w przyszłości. 👇

W niedzielę na terenie Toru Służewiec, w obecności ministra rolnictwa i rozwoju wsi Czesława Siekierskiego, podpisano list intencyjny o współpracy o charakterze edukacyjnym, pomiędzy 12 szkołami rolniczymi kształcącymi w zawodach technik hodowca koni oraz jeździec, reprezentowanymi przez...

29/04/2025

👉 Czy „więcej i więcej” dla Toru Służewiec – jak chciałaby wiceprezydent Warszawy, Renata Kaznowska – oznacza m.in. halę sportową na ponad 20 tysięcy osób oraz inne inwestycje w ramach programu „Warszawa 2040”?
👉 Czy takie plany, jak komentuje prowadząca wywiad, rzeczywiście są budujące dla przyszłości Toru?

Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w rozmowie, którą z wiceprezydent stolicy przeprowadziła Annamaria Sobierajska podczas otwarcia sezonu wyścigowego w minioną niedzielę. 👇

Źródło: Tor Służewiec/EquiTv

28/04/2025

‼️ I TO JEST WIADOMOŚĆ DEKADY ‼️

👉 Mecenas Toru Służewiec – Totalizator Sportowy – zwiększył pulę nagród na sezon 2025 o 2 miliony złotych!⭕️🏁😍

24/04/2025

👉 Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński osobiście zaprasza na inaugurację sezonu 2025 na warszawskim Służewcu 😍
I to nie jest tylko nawiązanie do historii, tradycji i pasji... To ich żywa kontynuacja. To sól wyścigów konnych – hodowla, rywalizacja, emocje i elegancja, które od pokoleń tworzą niepowtarzalną magię tego sportu. 👇

👉 Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi - Czesław Siekierski - osobiście zaprasza na Otwarcie Sezonu Wyścigowego na Torze Słu...
18/04/2025

👉 Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi - Czesław Siekierski - osobiście zaprasza na Otwarcie Sezonu Wyścigowego na Torze Służewiec! 👇

Adres

Plac Defilad 1
Warsaw
00-901

Telefon

+48223897775

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Polish Turf Magazine umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Polish Turf Magazine:

Udostępnij

Kategoria