04/07/2025
W świecie logistyki są momenty, które znacząco zmieniają układ sił na rynku. Przejęcie firmy Yodel przez polski InPost to właśnie jeden z takich momentów – i to nie tylko z perspektywy finansowej, ale przede wszystkim strategicznej.
➡️ W połowie kwietnia InPost ogłosił, że nabywa 95,5% udziałów w brytyjskim operatorze kurierskim Yodel. Na pierwszy rzut oka: zwykła akwizycja. Ale kiedy spojrzymy szerzej, dostrzeżemy coś więcej – bardzo świadomy ruch, który zmienia InPost z dynamicznego challengera w poważnego gracza na trzecim co do wielkości rynku e-commerce w Europie.
Brytyjski rynek przesyłek to ogromna skala – miliony paczek dziennie, wielka konkurencja, i bardzo wysokie oczekiwania co do czasu i formy dostawy. InPost wszedł tam kilka lat temu z siecią paczkomatów – konceptem, który nie był jeszcze mocno rozwinięty lokalnie. Dziś? Mają tam już ponad 6 000 maszyn. A teraz, przejmując Yodel, zyskują coś kluczowego: dostęp do własnej infrastruktury kurierskiej i pełną kontrolę nad ostatnią milą.
To połączenie dwóch światów – out-of-home delivery (czyli odbioru z paczkomatów) i klasycznej dostawy do drzwi – tworzy bardzo konkurencyjną ofertę. I co istotne: ta strategia działa. Już dziś InPost plasuje się na trzecim miejscu pod względem udziału w rynku UK, zaraz po Royal Mail i Evri.
Ruch ten zyskał też uznanie brytyjskich związków zawodowych – bo dzięki fuzji udało się uratować ponad 10 000 miejsc pracy w Yodel, które wcześniej było w poważnych tarapatach finansowych. To pokazuje, że InPost nie działa wyłącznie z pozycji technologicznego giganta – ale potrafi także dostosować się do lokalnych warunków i realiów biznesowych.
W wywiadach CEO InPostu Brzoska nie ukrywa, że ten krok przyspieszył rozwój firmy o co najmniej pięć lat. I trudno się dziwić – integracja infrastruktury, bazy klientów, wolumenów i lokalnej znajomości rynku to coś, czego nie da się zbudować w kilka miesięcy. Dzięki tej transakcji InPost może natychmiast obsługiwać blisko 300 mln paczek rocznie na rynku brytyjskim.
🚨 Patrząc na ten ruch z perspektywy rynku europejskiego – to ważny sygnał. Polska firma wchodzi na arenę międzynarodową z dużą odwagą, ale też bardzo przemyślaną strategią. I pokazuje, że rozwój to nie zawsze tylko nowe rynki, ale też mądre przejęcia i elastyczne modele dostaw.
Dla nas, w , to kolejny dowód na to, że logistyka dynamicznie się zmienia. Zmieniają się też oczekiwania wobec automatyzacji, szybkości, elastyczności.
Obserwujemy te zmiany z dużą uwagą – i cieszymy się, że możemy współpracować z firmami, które tak samo jak my wierzą w rozwój, technologię i działanie z wyprzedzeniem.
👉 Jeśli chcesz porozmawiać o tym, jak przygotować swój magazyn czy centrum dystrybucyjne na nadchodzące zmiany – odezwij się. Chętnie podzielimy się naszym doświadczeniem.