04/05/2025
ŁOWY 3.05.2025 - DŚ I OPOLSZCZYZNA
Grodków postanowił nas wczoraj uraczyć pięknym widokiem na chmurę stropową rozwijającej się prawoskrętnej superkomórki burzowej, która powstała od południowej strony pseudoukładu burz. Pierwszy raz miałem okazję obserwować rozwój tzw. Tail-End Charlie. Było ciekawie :)
To moje drugie łowy w tym roku, a pierwszy post na tej stronie. Niektórzy z Was mogą mnie kojarzyć jako byłego w-ce admina pewnej strony o tematyce meteo, aczkolwiek obecnie działam na własną rękę, a sama strona będzie stricte obracać się wokół tematu chasingu (oczywiście przy dynamiczniejszej sytuacji z pewnością jakieś analizy się pojawią, aczkolwiek nie będzie to typowa strona z prognozami i "mapkami"). Sytuacja do inauguracji pojawiła się idealna.
Przebieg wczorajszego dnia to głównie oczekiwanie na rozwój sytuacji w Brzegu (woj. opolskie). Nie wiem czy kilka godzin spędzonych pod drzewkiem na stacji benzynowej zalicza się jako odpoczynek majówkowy, ale tak właśnie było. Gdy sytuacja w końcu stała się rozwojowa, ruszyliśmy w kierunku Kobierzyc (woj. dolnośląskie), gdzie przywitała nas... szara masa chmur. Zdecydowanie nie tego oczekiwaliśmy, a nasze nadzieje skierowane w stronę komórek znad Sudetów bardzo szybko zgasły. Ruszyliśmy na północny-wschód w momencie przemknięcia nad naszymi głowami granicy wypływu (outflow boundary). Bez większej nadziei na poprawę sytuacji zaczęliśmy się kierować z powrotem w stronę Śląska, gdy naszą uwagę przykuła szybko rozwijająca się komórka w południowej części "układu". Tail-End Charlie. Szybka, jednogłośna decyzja i już byliśmy w drodze w okolice Grodkowa (woj. opolskie), gdzie zastały nas takie oto widoki, a nasza wyprawa i cierpliwość zostały wynagrodzone.
Śledziliśmy tę superkomórkę aż do okolic Opola, gdzie mezocyklon dokonał żywota, a jego ostatnie chwile zostały uwiecznione na ostatnim zdjęciu, po czym ruszyliśmy z powrotem w kierunku domu. W późniejszym czasie nasz SC dostał drugie życie w okolicach Wielunia i przewędrował przez woj. łódzkie.
Podsumowując - wypad udany, mimo że pewne rzeczy nie pokryły się z prognozami i mieliśmy więcej nimbo. Niestety - pogoda na jakiś czas się zepsuje.