21/11/2025
BYŁ JEDNYM Z NAJBARDZIEJ UTALENTOWANYCH WŁADCÓW Z DYNASTII PIASTÓW
► ► ► UWAGA, UWAGA! – KONKURS CZYTELNICZY ◄ ◄ ◄
STANISŁAW BUBIN
Pierwszy z dwóch tomów powieściowych Elżbiety Cherezińskiej, poświęconych polskiemu władcy, Bolesławowi Śmiałemu, przeczytałem z ogromnym ukontentowaniem. Ta część obejmuje lata 1043-1070, więc okres od narodzin pierworodnego syna Kazimierza Odnowiciela i Dobroniegi, córki Włodzimierza I Wielkiego, księcia kijowskiego, aż do momentu, w którym książę Bolesław dopadł pogańskich Pomorców nad Notecią. To fascynujący i bardzo trudny okres w życiu młodego człowieka, który otrzymał ster władzy w niespokojnych czasach, ledwie sto lat od przyjęcia przez Mieszka I chrześcijaństwa, kiedy granice państwa były wciąż nieustabilizowane. I to w tym okresie w Krakowie, po studiach w Liège we Francji, przy biskupie Lambercie pojawił się Stanisław, młody, ambitny kanonik kapituły katedralnej. Najpierw współpracownik, a potem wróg pana na Wawelu.
Bolesław miał piętnaście lat, gdy w roku 1058, po nagłej i nieoczekiwanej śmierci ojca, został władcą Polski. O Śmiałym, zwanym też później przez kronikarzy Szczodrym, wiemy niewiele. Do dziś towarzyszy mu raczej zła opinia – oto nasz król (królem został w 1076 roku), który poważył się podnieść rękę na biskupa krakowskiego Stanisława ze Szczepanowa, osądzić go i skazać na śmierć przez poćwiartowanie. W ten oto sposób doczekaliśmy się męczennika za wiarę, a później świętego Kościoła katolickiego oraz jednego z głównych patronów Polski. A król doczekał się miana banity i zaczął być wymazywany z historii.
Elżbieta Cherezińska postanowiła odważnie skonfrontować „czarną legendę” towarzyszącą Śmiałemu z charyzmatycznym i hagiograficznym obrazem Stanisława ze Szczepanowa. Jak stwierdziła w zakończeniu pierwszego tomu, Bolesław II fascynował ją od wielu lat. Ten władca nigdy nie doczekał się chwalebnych opinii – tak jak na przykład jego pradziad Bolesław Chrobry. Jego panowanie nie stało się pasmem niezwykłych osiągnięć, lecz sukcesy, które odniósł były na tyle znaczące, że miały wpływ na bieg dziejów. Choćby, dla przykładu, osadzenie swojego wuja na tronie kijowskim, którego dokonał w wieku dwudziestu pięciu lat. Autorka zauważyła, że uczył się na błędach, nie tyle własnych, co przede wszystkim cudzych. Był zręcznym dyplomatą, mężnym wojownikiem, przewidującym dowódcą. Człowiekiem, który po ojcu odziedziczył królestwo bez korony, osłabione i poranione, a mimo to znalazł w sobie dość siły, by wzmocnić państwo i znaczenie Polski w Europie, odzyskać koronę, ujarzmić w krwawych walkach pogańskie rewolty na zachodnich granicach i odnaleźć się w narastających sporach pomiędzy papiestwem a niemieckim cesarstwem. Cóż z tego! Wszystko przestało się liczyć, bo ten jeden wyrok na dostojniku kościelnym zaważył na zawsze na jego opinii. Przestał być dobrym królem. Nic dziwnego, że pisarka postanowiła zmierzyć się z biografią Bolesława i otaczających go osób, sprawdzić fakty z interpretacjami, przyjrzeć się ponownie figurom na szachownicy dziejów. Nie było to zadanie łatwe, wymagało szczegółowych studiów, zaglądania do archiwów, analizowania dokumentów, czytania kronik. Z jej opowieści wyłania się niezwykły obraz XI-wiecznej Polski, szeroka panorama wydarzeń, utrwalonych językiem barwnym, plastycznym. No i od razu po lekturze pierwszego tomu widzimy, że Elżbieta Cherezińska nie uwierzyła bezkrytycznie w utrwalone od lat obrazy niedobrego króla i świętego męczennika. Pojawiający się epizodycznie w tej części jej opowieści Stanisław nie jest człowiekiem budzącym sympatię. Cały czas sprawiał wrażenie „kota przyczajonego do skoku”, wypowiadał się tonem oschłym, ostrym, metalicznym. „Życia nie poskąpię, by służyć Kościołowi” – mówił. I zmierzał „zgodnie z planem bożym” i papieskim w stronę twardego ustawienia prymatu władzy duchownej nad świecką.
Zachwyciła mnie konstrukcja fabularna opowieści. Książka zaczyna się długim rozdziałem w Wielki Czwartek 1043 roku, kiedy na wawelskich pokojach w pierwszej wiosennej burzy Dobroniega długo rodziła swoje pierwsze dziecko – chłopca, któremu dano na imię Bolesław. Przyjmowała je na świat matka Rzepicha, matka Namira, przybyła znad Gopła akuszerka Piastów. Ta scena zapada w pamięci, bo poród był długi i ciężki, jako że rodzicielka miała wąskie biodra i obawiano się, czy dziecko z charakterystycznym piastowskim znamieniem na czaszce przyjdzie na świat zdrowe, nieuszkodzone. To jest jednocześnie moment, w którym autorka prezentuje nam ważne postaci drugiego planu – Gertrudę, Rychezę, a później także Świętosławę i piękną Gydę z duńskiego królestwa. Bez tych kobiet opowieść nie byłaby tak sugestywna, odegrały one znaczące role w życiu Bolesława. To zaś pozwoliło później autorce rozszerzyć obraz dziejów o czeską Pragę, o Węgry, Ruś Kijowską, Danię, o cesarstwo niemieckie i tereny pogańskie rządzone przez Obodrzyców, Lutyców, Pomorców. W miejscach, w których na tym misternie i barwnie utkanym obrazie pojawiają się wolne przestrzenie, wkracza fantazja pisarki, wkracza element mityczny i mistyczny. To jest zaznaczone wątkami „Słyszę cię”, „Widzę cię”... Bardzo dobre spoiwo fabularne. Wszystko dzięki temu się ze sobą znakomicie łączy i otrzymujemy przejmującą, wciągającą, angażującą powieść, od której ciężko się oderwać. Bohaterowie książki stają się nam bliscy, są jak żywi, trójwymiarowi. Jednych zaczynamy lubić bardziej, innych mniej. Jedni budzą sympatię, inni gniew. Trzeba ogromnego talentu pisarskiego, by wzniecać takie emocje.
Elżbieta Cherezińska, autorka wielu bestsellerowych powieści („Sydonia – słowo się rzekło”, „Gry w kości”, „Harda”, „Królowa” oraz cyklu „Odrodzone Królestwo”) sprawnie opisała świat żywiołów natury, głębokiej miłości, a także przemocy i zdrady, w którym żył Bolesław. I królestwo, które podźwignął z ruin. Główny bohater nie miał łatwo, o nie! Możni z najbliższego otoczenia tylko czekali, by zacząć rządzić zza pleców młodego księcia albo wbić mu sztylet w plecy. On jednak szybko pojął, że nie wojny są najważniejsze, lecz gra dyplomatyczna. I że najtrudniejsze bitwy rozgrywa się z tymi, którzy są najbliżej. Udowodnił jednak, że nie bez powodu nazwano go imieniem pierwszego króla, Chrobrego, i potwierdził swoje prawa do dziedzictwa po nim. Nie brakuje w książce gorzkich diagnoz, opisów politycznego wyrachowania i zaskakujących zwrotów akcji. Dlatego tak dobrze się ją czyta. Polityka, wiara, władza i namiętności splatają się w powieści w dramatyczny, a jednocześnie zaskakująco ludzki obraz drugiej połowy XI wieku.
***
Elżbieta Cherezińska „Śmiały”. Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2025. Stron 440, oprawa miękka ze skrzydełkami. Premiera 28 października 2025. Powieść można zamawiać z rabatem na stronie wydawcy: https://sklep.zysk.com.pl/smialy-op-mk.html. Jednocześnie ukaże się także ekskluzywne wydanie w oprawie twardej: https://sklep.zysk.com.pl/smialy-op-tw.html. Drugi tom pt. „Szczodry” ukaże się 25 listopada 2025. Dzięki życzliwości wydawcy mamy dla Was 3 egzemplarze „Śmiałego”.
***
Nasz tradycyjny konkurs dla Czytelników znajduje się na portalu LADY'S CLUB w sekwencji Pan Book pod linkiem https://tinyurl.com/3vhd6mzh.