Katedra Archeologii Historycznej i Bronioznawstwa IA UŁ

Katedra Archeologii Historycznej i Bronioznawstwa IA UŁ Katedra Archeologii Historycznej i Bronioznawstwa
Instytut Archeologii
Uniwersytet Łódzki prof. UŁ, dr hab. dr hab. Marian Głosek
prof.

Anna Marciniak-Kajzer (Kierownik) - p. 105, tel. +48 42 665 54 18

dr hab. Janusz Pietrzak
- p. 103, tel. +48 42 665 54 19

dr Aldona Andrzejewska
dr Adrianna Szczerba
- p. 104, tel. +48 42 665 54 23

dr Olgierd Ławrynowicz
dr Jerzy Sikora
- p. 105, tel. +48 42 665 54 22

mgr Artur Ginter
- pracownia LT, tel. +48 42 665 54 24

Pracownicy emerytowani:
prof. Ilona Skupińska-Løvset
- p. 7, tel. +48 42 635 63 20

w dniu 18 września 2025 r. w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie odbyła się II Międzynarodowa Konferencja Naukowa „Świad...
23/09/2025

w dniu 18 września 2025 r. w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie odbyła się II Międzynarodowa Konferencja Naukowa „Świadkowie i świadectwa Zbrodni Katyńskiej” zorganizowana przez Muzeum Katyńskie Warszawie. W wydarzeniu wzięli udział pracownicy Instytut Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego, wykonawcy projektu NPRH MNiSW „Leksykon Archeologii Katyńskiej (1990–2015)”, realizowanego na Wydział Filozoficzno-Historyczny Uniwersytet Łódzki. Szczegóły tutaj👇

w dniach 2–6 września 2025 r. w Belgradzie odbyło się 31. Doroczne Spotkanie Europejskiego Stowarzyszenia Archeologów (E...
16/09/2025

w dniach 2–6 września 2025 r. w Belgradzie odbyło się 31. Doroczne Spotkanie Europejskiego Stowarzyszenia Archeologów (EAA European Association of Archaeologists). Szczegóły tutaj👇

pozostając w tematyce badań z zakresu archeologii współczesności, prowadzonych przez pracowników Instytut Archeologii Un...
04/09/2025

pozostając w tematyce badań z zakresu archeologii współczesności, prowadzonych przez pracowników Instytut Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego, serdecznie polecamy wysłuchanie wywiadu z dr. Dawidem Kobiałką, który opowiada m.in. o kilkusezonowych pracach archeologicznych w Dolinie Śmierci w Chojnicach. Odnaleziono tam szczątki setek osób, ofiar niemieckich zbrodni nazistowskich z początku i końca II wojny światowej. To jedne z ważniejszych badań w kontekście polskiej i europejskiej archeologii 👇

Jak Dawid Kobiałka został archeologiem i dlaczego według niego tak ważne są badania nad historią z czasów II wojny światowej? W kolejnym podcaście &bdq

początek września to czas trudnych powrotów do tragicznych wydarzeń II wojny światowej i lat powojennych, których ślady ...
03/09/2025

początek września to czas trudnych powrotów do tragicznych wydarzeń II wojny światowej i lat powojennych, których ślady do dziś odkrywają archeolodzy także w Łodzi i okolicach. O badaniach pracowników Instytut Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego, ale również o roli archeologii współczesności, odkrywającej czasy jeszcze pamiętane oraz o powstającym „Leksykonie Archeologii Katyńskiej (1990–2015)”, opowiada dr Olgierd Ławrynowicz.

Serdecznie zachęcamy do lektury wywiadu Małgorzaty Szlachetki z Wyborcza.pl Łódź (link w aktualności UŁ) 👇

🔍 Małe przedmioty, wielkie historie

Czy archeologia może opowiadać historie sprzed zaledwie kilkudziesięciu lat?

Dr Olgierd Ławrynowicz z Instytut Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego zajmuje się archeologią współczesności, prowadząc badania miejsc egzekucji i pochówków z czasów II wojny światowej oraz okresu powojennego. Dzięki odkrywanym przedmiotom osobistym ofiar udaje się przywracać ich tożsamość oraz poznawać związane nimi losy.

W swoich projektach łączy archeologię z etnografią, angażując lokalne społeczności i pokazując, że pamięć to nie tylko liczby, lecz konkretne twarze i biografie.

💬 „Osobiście uważam, że II wojnę światową należy pokazywać w szerszym kontekście tego, co wcześniej i potem działo się w Europie. Ważne jest to, aby uświadamiać, że wojna zawsze jest złem i do czego prowadzi nienawiść. Szczególnie młodym osobom”.

👉 Przeczytaj więcej o pracy archeologów z UŁ i poznaj historie, które nie powinny zostać zapomniane: https://tiny.pl/y2fz4-jy

fot.: Tomasz Stańczak, Gazeta Wyborcza

w dniach od 4 do 29 sierpnia 2025 r. studenci archeologii UŁ brali udział w kontynuacji badań archeologicznych prowadzon...
01/09/2025

w dniach od 4 do 29 sierpnia 2025 r. studenci archeologii UŁ brali udział w kontynuacji badań archeologicznych prowadzonych na cmentarzysku wczesnośredniowiecznym w Kwiatkowicach w pow. łaskim. Pracami kierowali dr hab. Piotr Strzyż, prof. UŁ z Instytut Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego, dr hab. Kalina Skóra z Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk Ośrodek w Łodzi oraz mgr Waldemar Stasiak z Muzeum Archeologiczne i Etnograficzne w Łodzi. Prace w terenie wsparły także osoby zrzeszone w KPE Eksplorer.

Był to już drugi sezon prac na cmentarzysku w Kwiatkowicach, które wstępnie zlokalizowano i zweryfikowano w sezonie 2024. Tegoroczne badania skupiły się zatem na szerszym rozpoznaniu nekropolii – przebadano powierzchnię około dwóch arów, dokumentując i eksplorując kolejnych kilkanaście pochówków, zarówno szkieletowych, jak i ciałopalnych. Pozyskany materiał zabytkowy reprezentowany był m. in. przez liczne, dobrze zachowane naczynia gliniane, przedmioty żelazne, takie jak groty włóczni, noże czy wiadra oraz ozdoby i części stroju, jak również pojedynczy okaz denara krzyżowego.

Tegorocznym novum były trzy grzechotki – w formie kulistej z guzkami oraz pisanek. Zarówno ubiegłoroczne, jak i tegoroczne znaleziska dowodzą, iż cmentarzysko w Kwiatkowicach funkcjonowało prawdopodobnie w 1. poł. XI w.

Ekspedycja miała interdyscyplinarny charakter, bowiem prócz studentów archeologii, w pracach aktywnie uczestniczyły także członkinie Koła Naukowego Antropołowcy, działającego przy Katedrze Antropologii UŁ. Badania cmentarzyska w Kwiatkowicach odbyły się przy wydatnej pomocy finansowej uzyskanej od JM Rektora UŁ, prof. dr hab. Rafała Matery oraz Fundacji Badań Archeologicznych imienia Profesora Konrada Jażdżewskiego.

W dniach od 4 do 29 sierpnia 2025 r. studenci archeologii UŁ brali udział w kontynuacji badań archeologicznych prowadzonych na cmentarzysku wczesnośredniowiecznym w Kwiatkowicach w pow. łaskim. Pracami kierowali dr hab. Piotr Strzyż, prof. UŁ z Instytutu Archeologii UŁ, dr hab. Kalina Skóra...

w dniu 18 sierpnia 2025 r. rozpoczął się kolejny sezon badań na stanowisku wielofazowym w Ostrowitem w pow. chojnickim n...
21/08/2025

w dniu 18 sierpnia 2025 r. rozpoczął się kolejny sezon badań na stanowisku wielofazowym w Ostrowitem w pow. chojnickim na Pomorzu. Uczestniczy w nich grupa studentów archeologii Instytut Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego pod kierunkiem dr. hab. Jerzego Sikory, prof. UŁ oraz mgr. Łukasza Trzcińskiego.

Tegoroczne badania są kontynuacją prac zeszłorocznych i skupiają się na dalszym rozpoznaniu cmentarzyska z XI-początków XIV wieku oraz zalegających w tym rejonie reliktów osadnictwa z okresu rzymskiego i wczesnej epoki żelaza. Równolegle z badaniami wykopaliskowymi będą prowadzone badania geoarcheologiczne i paleośrodowiskowe, we współpracy z prof. Piotrem Kittelem (Wydział Nauk Geograficznych Uniwersytet Łódzki).

Kompleks archeologiczny w Ostrowitem jest badany od 2000 r., początkowo przez Krzysztofa Walentę, od 2008 r. przez Jerzego Sikorę i Łukasza Trzcińskiego. Zawiera pozostałości osadnictwa z okresu późnego paleolitu i mezolitu, najstarsze ślady osadnictwa pierwszych rolników neolitycznych związanych z kulturą ceramiki wstęgowej rytej (5200–5000 r. p.n.e.), pozostałości osady i cmentarzyska z wczesnej epoki żelaza (ok. 8006–750 r. p.n.e.), okresu rzymskiego i wędrówek ludów (I–IV/V w. n.e.) i średniowiecza (XI – pocz. XIV w.).

właśnie zakończyły się badania mgr. Radosława Zdaniewicza ze Szkoła Doktorska Nauk Humanistycznych UŁ na zamku w górnośl...
19/08/2025

właśnie zakończyły się badania mgr. Radosława Zdaniewicza ze Szkoła Doktorska Nauk Humanistycznych UŁ na zamku w górnośląskim Toszku, w których udział wzięli studenci z Instytut Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego. Pracami objęto niezweryfikowany wcześniej badaniami archeologicznymi teren przedpola rezydencji, m.in. fosę i przybramie. Na szczegółowe wyniki i opracowanie będzie trzeba poczekać, ale nieco informacji o samych badaniach znalazło się w reportażu TVP 👇
https://katowice.tvp.pl/88329444/toszek-archeolodzy-odslaniaja-pozostalosci-ze-sredniowiecza

w dniach 29 czerwca – 20 lipca 2025 r. na terenie klasztoru św. Anny w Aleksandrówce na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej ...
16/08/2025

w dniach 29 czerwca – 20 lipca 2025 r. na terenie klasztoru św. Anny w Aleksandrówce na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej odbyły się badania archeologiczne Instytut Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego, połączone z ćwiczeniami terenowymi studentów archeologii UŁ. Tegoroczne prace badawcze stały się zwieńczeniem kilkuletnich poszukiwań grobu 28 polskich mężczyzn – ofiar egzekucji żołnierzy Wehrmachtu z 4 września 1939 r.

Zakończone właśnie badania archeologiczne na terenie pobernardyńskiego klasztoru św. Anny (obecnie zakonu kaznodziejskiego – Dominikanki mniszki) stanowiły kolejny sezon, prowadzonych od 2022 r. prac, których idea jest owocem długoletniej współpracy Instytutu Archeologii UŁ z lokalnymi społecznościami (m.in. Stowarzyszenie "Partnerstwo Północnej Jury"), nawiązanej przy realizacji projektu badawczego NPRH MNiSW „Miejsca pamięci i zapomnienia. Badania interdyscyplinarne północnych terenów Jury Krakowsko-Częstochowskiej” w latach 2014–2019.

Już w 2017 r., dzięki wywiadom etnograficznym przeprowadzonym na terenie gminy Przyrów przez pracowników i studentów z Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Łódzkiego, okazało się, że tylko nieliczni z rozmówców mieli świadomość istnienia na terenie klasztoru św. Anny zbiorowego grobu 28 polskich mężczyzn – ofiar zbrodni Wehrmachtu z 4 września 1939 r. Wykonana kwerenda archiwalna, w szczególności akt Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu Instytut Pamięci Narodowej w Katowicach, wykazała, że mimo wszczęcia śledztwa ws. niemieckiej nazistowskiej zbrodni na terenie klasztoru św. Anny, nie podjęto prac terenowych, których celem byłoby ustalenie lokalizacji mogiły, liczby ofiar, a przede wszystkim potwierdzenie jej istnienia. Zebrane przez śledczych zeznania świadków w wielu miejscach nie były z sobą spójne.

Zrealizowane w latach 2017 i 2019 archeologiczne badania sondażowe nie potwierdziły obecności jamy grobowej (zawierającej szczątki ludzkie lub wyekshumowanej) w obrębie i sąsiedztwie obecnego upamiętnienia, położonego przy południowym murze terenu gospodarczego klasztoru (ok. 280 m w linii prostej na południe od wejścia do kościoła klasztornego). Również wykopy sondażowe oraz odwierty świdrem strzemiączkowym, podjęte w miejscach występowania anomalii, zidentyfikowanych dzięki analizom z użyciem metod geofizycznych (georadarowej i elektrooporowej), nie doprowadziły do zlokalizowania poszukiwanej jamy grobowej.

Jeszcze w trakcie badań w 2019 r. pojawił się nowy trop poszukiwań: jedna z najstarszych, żyjących wówczas zakonnic przekazała informację, że upamiętnienie, położone przy południowym murze terenu gospodarczego klasztoru, wzniesione zostało dopiero w latach 60. XX w. w odległości kilkudziesięciu metrów od właściwego grobu, który wg rozmówczyni znajdować miał się w bezpośrednim sąsiedztwie drogi polnej wiodącej od zabudowań klasztornych w kierunku południowym ku wspomnianemu upamiętnieniu. Badania tego terenu podjęte zostały w latach 2022 i 2023. Cechowały się wyjątkową intensywnością ze względu na zastosowanie sprzętu mechanicznego (minikoparki), co pozwoliło bardzo dokładnie przebadać teren, na którym pierwotnie znajdować miał się krzyż upamiętniający mogiłę. Dzięki poszerzeniu obszaru badań o gęstą siatkę odwiertów, doprowadzoną w latach 2024–2025 pod same budynki gospodarcze klasztoru (stodołę, dawną stajnię i mur oddzielający teren klauzury od terenu gospodarczego klasztoru), praktycznie wykluczono lokalizację poszukiwanej jamy grobowej na tym terenie.

W 2023 r. dodatkowo uwzględniono nowe tropy, wynikające z analizy pozyskanych archiwalnych zdjęć lotniczych badanego terenu (m.in. z września 1944 r.) oraz zlokalizowania skupiska kilkunastu łusek produkcji niemieckiej z lat 1910–1938 do karabinu ma**er, pojedynczych znalezisk łódek amunicyjnych i pocisków od tej broni. Uzyskane wyniki badań wskazywały, że chociaż sama egzekucja mogła mieć miejsce na obszarze klasztornych upraw (w rejonie warzywnika usytuowanego przy budynkach gospodarczych), to już miejsce pochówku jej ofiar może znajdować się gdzie indziej.

Wiosną 2024 r. przeprowadzone zostały ponowne wywiady etnograficzne ze starszymi siostrami zakonnymi, ale także z mieszkańcami okolicznych wsi (Święta Anna i Aleksandrówka). Analiza sporządzonych transkrypcji oraz zebranych od rozmówców dokumentów, zwróciła uwagę na obszar bezpośrednio przylegający do kościoła klasztornego (przy kaplicy św. Anny) od strony północnej, gdzie znajduje się upamiętnienie polskiego żołnierza, który pochowany miał być w tym miejscu w pierwszych dniach września 1939 r. Już wcześniej wiadomo było, że upamiętnienie to powstało dość spontanicznie, bez udokumentowanych podstaw faktograficznych. Przyjęto więc hipotezę, że ofiary zbiorowej zbrodni Wehrmachtu z 4 września 1939 r. zostały pochowane w tym samym miejscu. Byłoby to zresztą najprostszym rozwiązaniem.

W 2024 r. przystąpiono do zweryfikowania tej hipotezy w odniesieniu do terenu sąsiadującego ze współczesnym upamiętnieniem polskiego żołnierza od strony północnej (w szerokim pasie przylegającym do muru oddzielającego dziedziniec kościelny od ogrodu klasztornego), w taki sposób, by na tym etapie nie ingerować jeszcze w strukturę i bezpośrednie otoczenie istniejącego grobu wojennego. W założonych dwóch wykopach zadokumentowano poziom nowożytnego cmentarza przykościelnego, na terenie którego – zgodnie z księgami metrykalnymi parafii św. Doroty w Przyrowie – przeprowadzane były incydentalne pochówki w ciągu XVIII w. W trakcie badań tego terenu pozyskano niezwykle interesującą reprezentację artefaktów, ilustrujących codzienność bernardyńskich (franciszkańskich) zakonników, funkcjonujących tu do lat 60. XIX w.

Badania w 2025 r. skoncentrowały się już na samym upamiętnieniu grobu nieznanego polskiego żołnierza z września 1939 r. Przystąpiono do nich po uzyskaniu zgody Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Katowicach na przeprowadzenie badań archeologicznych w tym miejscu oraz Wojewoda Śląski na czasowe rozebranie granitowo-betonowej konstrukcji upamiętnienia. Prace wykonywane były w porozumieniu z Oddziałowym Biurem Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytut Pamięci Narodowej w Katowicach.

W pierwszym etapie odsłonięto jedynie płytę sarkofagu i założono wokół niego wykop, pozostawiając świadek profilowy stabilizujący obciążony kamiennym nagrobkiem grunt. Wewnątrz sarkofagu odsłonięto szczątki ułożonego w układzie anatomicznym na wznak mężczyzny w wieku około 35–45 lat, przy którym odnaleziono m.in. niemieckie pierwszowojenne wojskowe guziki M1907/10 z wizerunkiem korony i fragmentami tkaniny, guziki starszego wzoru, guzik kompanijny z numerem „3”, który wskazuje przynależność do I batalionu oraz szklany medalion z fotografią kobiety (zapewne żony lub narzeczonej zmarłego) i monetę 10-fenigową z 1901 r. Kości lewych kończyn oraz kość miedniczna zostały naruszone przez późniejszy wkop usytuowany na prawo (południe) od badanej jamy grobowej.

We wkopie tym odkryto szkielet mężczyzny w wieku około 30–40 lat, przy czym jego część znajdowała się pod południowym i zachodnim odcinkiem obramowania i podmurowania sarkofagu. Szkielet ułożony był w układzie anatomicznym na wznak z prawą ręką zgiętą, ułożoną na brzuchu. Zaobserwowano ślad po postrzale, który uszkodził lewą część czaszki, pierwszy kręg szyjny i lewy obojczyk. Przy zmarłym odkryto międzywojenny grzebień polskiej produkcji z napisem „RUBONIT”, guziki z tworzywa sztucznego od odzieży wierzchniej i bielizny oraz skorodowany scyzoryk.

Równolegle, około 50 cm na północ od sarkofagu odkryto oddzielną jamę grobową z dolną częścią szkieletu mężczyzny w wieku 30–40 lat, ułożonego w pozycji półleżącej ze skrzyżowanymi nogami. Przy szkielecie znajdowała się zapalniczka z przytwierdzoną korozją przedwojenną polską monetą (prawdopodobnie 50 gr), mocno skorodowane elementy metalowe z fragmentami tekstylnymi oraz odznakę żołnierską 36. Pułku Piechoty Legii Akademickiej Wojska Polskiego z Warszawy. Po zdemontowaniu sarkofagu, w świadku stabilizującym grunt, odkryto górną część tegoż szkieletu.

Pod południowym odcinkiem obramowania sarkofagu, w jamie, w której odkryto drugi szkielet, znajdowały się szczątki czwartego mężczyzny, w wieku 14–17 lat. Szkielet ułożony był w układzie anatomicznym na wznak, z rękoma ułożonymi przy brzuchu. Odkryto przy nim grzebień polskiej, międzywojennej produkcji z napisem „ELASTYCZNY NIEŁAMLIWY” oraz drugi grzebień z napisem „R. E. J. SIMSON R. W. P.”, a także scyzoryk, grafit ołówkowy, fragment agrafki, część p***a do spodni, guziki z tworzywa sztucznego oraz fragmenty czapki. Czaszka mężczyzny była przestrzelona po lewej stronie, co doprowadziło do uszkodzenia części skroniowo-twarzowej, a także śladów postrzału na lewym obojczyku. Pod zachodnim odcinkiem obramowania sarkofagu odkryto pozostałe kości kończyn dolnych, w tym kości stóp w skórzanym obuwiu, należące do trzech pochowanych tu osób. Wstępna obserwacja odkrytych butów wskazuje, że te związane z opisywanym szkieletem można określić jako trzewiki wojskowe. Układ butów (i znajdujących się w nich kości) świadczy o tym, że najprawdopodobniej ciało młodszego mężczyzny włożone było do grobu jako pierwsze. Po nim pochowano zwłoki starszego mężczyzny.

W trakcie badań pod wschodnim odcinkiem obramowania sarkofagu odkryto relikty drewnianego krzyża w ceglanej podmurówce. Oznaczony był nim grób z I wojny światowej, na co wskazuje jego usytuowanie w jednej linii za jamą grobową niemieckiego żołnierza. Odnalezione skórzane i tekstylne fragmenty odzieży zostaną poddane badaniom laboratoryjnym w Pracownia Datowania Luminescencyjnego i Konserwacji Zabytków IA UŁ.

Powstanie w XX w. trzech jam grobowych oraz różnego rodzaju prace remontowe i instalacyjne na badanym terenie naruszyły strukturę nowożytnego cmentarza przykościelnego, powodując, że wiele wcześniej pochowanych tu szczątków ludzkich odnajdywanych było na wtórnym złożu w układzie przemieszanym. Jamy grobowe starego cmentarza, pochodzące najpewniej z XVIII w., posadowione były w poziomach bardzo dobrze czytelnej próchnicy pierwotnej oraz calca. Znajdowały się one w stanie nienaruszonym, w zachowanym układzie anatomicznym. Były to szczątki 3 kobiet, w tym jednej w wieku Senilis, trójki dzieci (Infans I), 5 mężczyzn. Górna część jednego szkieletu znajdowała się już za północną ścianą wykopu (widoczna była w sąsiednim wykopie, eksplorowanym w 2024 r.). W przeciwieństwie do grobów I- i II-wojennych (zorientowanych w kierunku wschodnim) układ szczątków nowożytnych był zróżnicowany. W trzech odkrytych XX-wiecznych jamach grobowych znajdowały się przemieszane szczątki przynajmniej 3 osób, pochowanych na starym cmentarzu.

W warstwach zasypiskowych cmentarza nowożytnego odkryto trzy zabytki krzemienne: wiór z rdzenia dwupiętowego (zapewne poddtępiec), wykonany z krzemienia czekoladowego oraz dwa fragmenty wiórów tego samego typu, wykonanych z krzemienia jurajskiego. Przedmioty te datować można na neolit.

Innym, interesującym znaleziskiem były dwa metalowe pudełka zawierające przeważnie powojenne (ale i pochodzące z XIX w.) dewocjonalia: medaliki, krzyżyki, różańce. Z informacji uzyskanych od sióstr dominikanek wynika, że wcześniej zostały one pozostawione i zagubione przez pielgrzymów zatrzymujących się w klasztorze w drodze na Jasną Górę.

Na podstawie uzyskanych wyników badań stwierdzić można, że zapewne w pierwszych dniach września 1939 r., już po zajęciu klasztoru przez wojska Wehrmachtu, dokonano dwóch pochówków w oddzielnych jamach grobowych. W jamie usytuowanej około pół metra na północ (na lewo) od istniejącego grobu żołnierza niemieckiego z I wojny światowej (zapewne z końca 1914 r.) wykopano lejowatą jamę, do której włożono w dość bezładny sposób (pozycja półleżąca, skrzyżowane nogi) ciało polskiego żołnierza. Wolno sądzić, że pochówek ten wykonany był w pośpiechu. Drugą jamę założono w bezpośrednim sąsiedztwie grobu żołnierza niemieckiego od strony południowej (prawej), w taki sposób, że przy jej formowaniu uszkodzono część jego szkieletu. Pochowano tu dwóch mężczyzn (dorosłego i nastolatka), w sposób bardziej uporządkowany: w pozycji na wznak z rękoma najprawdopodobniej złożonymi na piersiach.

Podjęte i zadokumentowane szczątki ludzkie zostały ponownie pochowane przez o. Wojciecha Ożoga, kapelana klasztoru.

Odkrycie, że grób nieznanego żołnierza z września 1939 r. zawiera również szczątki dwóch innych mężczyzn, zapewne cywilów, którzy zginęli w wyniku postrzałów, skłania do refleksji nad przebiegiem tragicznych wydarzeń, jakie miały miejsce 3 i 4 września w klasztorze św. Anny. W jednej z niemieckich relacji znalazła się wzmianka o walkach w okolicach klasztoru. Opisuje ona działania patrolu pancernego z II batalionu 8 Pułku Rozpoznawczego (Aufklärungs-Regiment_8) z 3 Dywizji Lekkiej (3. Leichte-Division), który 3 września 1939 r. został skierowany przez okolice Żarek, Lelowa i Koniecpola w stronę Świętej Anny (wieś granicząca z klasztorem). Według meldunku, patrol ten natknął się na silny opór polskiej piechoty i został zmuszony do odwrotu. W czasie walk uszkodzone zostały dwa niemieckie samochody pancerne i ranny został jeden z celowniczych. Szczególnie dramatycznym elementem tej relacji jest wzmianka o tym, że do walki miała się również włączyć miejscowa ludność cywilna, która broniła się z zabudowań i znalazła się pod ostrzałem, ponosząc ofiary śmiertelne. Relacja ta stanowi cenne potwierdzenie zarówno obecności polskich sił zbrojnych w tym miejscu, jak i tragicznego losu mieszkańców, którzy – według niemieckiego raportu – próbowali stawiać opór. Źródło tej informacji odnalazł historyk Adam Kurus, pracownik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej Instytut Pamięci Narodowej w Katowicach (Przystanek Historia IPN w Częstochowie) oraz autor licznych opracowań dotyczących działań 7. Dywizji Piechoty WP we wrześniu 1939 r.

Według akt Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu ofiarami egzekucji było 28 polskich mężczyzn, posiadających ostre narzędzia, oskarżonych o zabicie jednego z niemieckich żołnierzy. Mężczyźni ci wraz z rodzinami uciekającymi przed frontem od strony Częstochowy, mieli się schronić w klasztorze. Nie rozstrzygając kwestii, jaki charakter miały tragiczne wydarzenia na terenie klasztoru i w jego okolicy oraz w jakim stopniu była to potyczka wojskowa, a w jakim towarzyszące jej lub niezwiązane z nią represje, wolno sądzić, że zginęła w ich wyniku grupa uchodźców (nie ma informacji o ofiarach spośród okolicznych mieszkańców). Jest wielce prawdopodobne, że reliktem tych wydarzeń jest skupisko elementów niemieckiej międzywojennej amunicji do karabinu ma**er na terenie gospodarczym klasztoru (co wynika także z relacji zebranych przez śledczych Komisji). Bardzo ostrożnie domniemywać można, że już po przejściu frontu i zajęciu okolicy przez wojska niemieckie, ciała większości ofiar zostały zabrane przez rodziny wracające do swych domów w innych miejscowościach. Wolno sądzić, że jedynymi ofiarami opisywanej tragedii, których ciał nikt nie zabrał, byli dwaj cywile pochowani pod krzyżem obok żołnierza niemieckiego z I wojny światowej, gdzie wcześniej, może bezpośrednio po wejściu Niemców do klasztoru, pośpiesznie pochowano polskiego żołnierza. Co ważne, w aktach sprawy pojawia się informacja, że w trakcie rewizji żołnierze Wehrmachtu odkryli w płaszczu zatrzymanego chłopca pistolet, za co jego ojciec (i zapewne on sam) został na miejscu rozstrzelany.

Wydarzenia, jakie miały miejsce w pierwszych dniach września 1939 r. w klasztorze św. Anny wpisują się w szereg tajemnic II wojny światowej, których wyjaśnianie, choć żmudne i niespektakularne, w końcu przynosi przynajmniej część odpowiedzi na stawiane pytania. Przeprowadzone badania archeologiczne pokazały także, jak ostrożnie należy podchodzić do „usankcjonowanych” upamiętnień – niezweryfikowanych miejsc pamięci w otaczającym nas krajobrazie.

Pełne wyniki kilkuletnich prac archeologicznych na terenie klasztoru św. Anny oraz towarzyszących im wywiadów etnograficznych i kwerend archiwalnych zostaną opracowane i opublikowane przy współudziale uczestniczących w nich studentów. Zapewne już w przyszłym roku upamiętnienie polskiego nieznanego żołnierza z 1939 r. poszerzone będzie o informację o dwóch mężczyznach, o pochówku których nie było wcześniej wiadomo.

Szczątki nieznanego niemieckiego żołnierza z I wojny światowej zostaną prawdopodobnie przeniesione na cmentarz żołnierzy niemieckich w Siemianowicach Śląskich zgodnie z porozumieniem rządów Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Federalnej Niemiec o grobach ofiar wojen i przemocy totalitarnej z 2003 r.

Prace archeologiczne wykonane zostały pod kierunkiem dr. Olgierda Ławrynowicza z Katedra Archeologii Historycznej i Bronioznawstwa IA UŁ, zaś analizy z zakresu antropologii fizycznej przez lic. (mgr in spe) Natalię Jaroniak pod opieką naukową dr Beaty Borowskiej z Katedry Antropologii UŁ (Wydział Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego).

W tym miejscu chcielibyśmy serdecznie podziękować tym wszystkim studentom archeologii oraz etnologii i antropologii UŁ, którzy brali udział w poprzednich sezonach badawczych. Niezwykle cenne były ich inwencja i zaangażowanie. Bez nich nie uzyskalibyśmy w tym roku tak istotnych wyników badawczych.

Prowadzący chciałby podziękować również tegorocznym wolontariuszom z III r. lic (I r. mgr.) archeologii UŁ za fantastyczną pracę wykopaliskową.

W trakcie ćwiczeń terenowych nasi studenci nie tylko uczestniczyli w działaniach badawczych, ale również brali udział w pieszych ekspedycjach po okolicy, spływach kajakowych i wyprawach do jurajskich wzgórz, jarów i jaskiń. Zostali też zaproszeni na pokaz strzałów górniczych w kopalni wapienia w Latosówce w gm. Mstów przez Mariusza Palarza, zastępcę kierownika kopalni z firmy CEMEX, za co bardzo dziękujemy.

Zakończone prace archeologiczne w klasztorze św. Anny otwierają przed nami perspektywę nowych projektów badawczych w kolejnych jurajskich miejscach pamięci, zapomnienia i niepamięci. Już za rok!

W dniach 29 czerwca – 20 lipca 2025 r. na terenie klasztoru św. Anny w Aleksandrówce na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej odbyły się badania archeologiczne Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego, połączone z ćwiczeniami terenowymi studentów archeologii UŁ. Tegoroczne prace badawcze...

badania na wczesnośredniowiecznym birytualnym cmentarzysku w Kwiatkowicach w pow. łaskim zapowiadają się bardzo owocnie ...
13/08/2025

badania na wczesnośredniowiecznym birytualnym cmentarzysku w Kwiatkowicach w pow. łaskim zapowiadają się bardzo owocnie 👇

geografowie, antropolodzy i archeolodzy z Uniwersytet Łódzki i Polska Akademia Nauk odnaleźli szczątki brytyjskiego bada...
12/08/2025

geografowie, antropolodzy i archeolodzy z Uniwersytet Łódzki i Polska Akademia Nauk odnaleźli szczątki brytyjskiego badacza Dennisa Bella, który zginął 66 lat temu podczas ekspedycji na Antarktydzie. Tragiczny wypadek miał miejsce w 1959 r., a ciało badacza przemieściło się wraz z lodowcem.

Prof. dr hab. Piotr Kittel (Wydział Nauk Geograficznych Uniwersytet Łódzki), dr Paulina Borówka (Wydział Biologii i Ochrony Środowiska Uniwersytetu Łódzkiego) i dr inż. Artur Ginter (Instytut Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego) oraz dr Dariusz Puczko i technik Artur Adamek (Arctowski Polish Antarctic Station) pracujący na Polskiej Stacji Antarktycznej im. Henryka Arctowskiego odnaleźli w styczniu tego roku szczątki Dennisa „Tinka” na Wyspie Króla Jerzego, u podnóża Lodowca Ekologicznego. Znajdowały się one w lodzie i skałach oraz na powierzchni lodowca. Ich wydobycie zajęło aż cztery wyprawy. Badacze uważają, że Bell zginął w innym miejscu, a jego ciało przemieściło się wraz z lodowcem. Wśród znalezionych przedmiotów były m.in. zegarek, radio, fajka, fragmenty bambusowych kijków narciarskich, pozostałości lampy naftowej, szklane pojemniki na kosmetyki i części namiotów wojskowych. Ponad 200 artefaktów zostanie poddanych badaniom i konserwacji w Pracownia Datowania Luminescencyjnego i Konserwacji Zabytków IA UŁ

Dennis Bell, urodzony w 1934 roku, był meteorologiem w RAF i członkiem Falkland Islands Dependencies Survey. W 1958 roku trafił na dwuletni kontrakt do Admiralty Bay – brytyjskiej bazy na Wyspie Króla Jerzego. Poza pracą przy balonach meteorologicznych, brał udział w pomiarach geodezyjnych, które pozwoliły stworzyć pierwsze mapy wyspy. 26 lipca 1959 r., podczas pomiarów lodowca w towarzystwie Jeffa Stokesa, Bell podszedł do psów zaprzęgowych bez nart i wpadł w szczelinę. Stokes próbował wyciągnąć go liną, która jednak pękła. Bell nie odpowiedział już na kolejne wołania. BBC dotarła do krewnych badacza. Jego 84-letni brat David powiedział, że planuje wraz z siostrą Valerie pochować Dennisa w Wielkiej Brytanii: – Już dawno straciłem nadzieję na odnalezienie brata. To wspaniałe, że mogę go poznać. Został odnaleziony i wrócił już do domu – podkreślił.

Geografowie, antropolodzy i archeolodzy z Uniwersytetu Łódzkiego i Polskiej Akademii Nauk odnaleźli szczątki brytyjskiego badacza Dennisa Bella, który zginął 66 lat temu podczas ekspedycji na Antarktydzie. Tragiczny wypadek miał miejsce w 1959 r., a ciało badacza przemieściło się wraz z ...

zakończył się właśnie, realizowany od 2022 r. na Wydział Filozoficzno-Historyczny Uniwersytet Łódzki, interdyscyplinarny...
10/08/2025

zakończył się właśnie, realizowany od 2022 r. na Wydział Filozoficzno-Historyczny Uniwersytet Łódzki, interdyscyplinarny oraz międzynarodowy projekt badawczy pt. „Archeologia Zbrodni pomorskiej 1939”, który finansowany był ze środków Narodowego Centrum Nauki (2021/43/D/HS3/00033) w ramach konkursu „Sonata 17”. Pracami badawczymi kierował dr Dawid Kobiałka z Instytut Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego, zaś wykonawcami projektu było łącznie 14 badaczy z Polski i Hiszpanii (archeologów, etnologów i historyków), w tym dr Aleksandra Krupa-Ławrynowicz z Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Łódzkiego.

Zbrodnia pomorska 1939 to nowe pojęcie w polskiej historiografii, które ma obejmować ogół masowych zbrodni, do których dopuścili się Niemcy na Pomorzu Gdańskim po 1 września 1939 r. Polityka totalnej germanizacji tego terenu, czego zwieńczeniem miała być transformacja polskiego Pomorza Gdańskiego w niemieckie Prusy Zachodnie, opierała się o eksterminację wybranych kategorii obywateli II RP. Do końca grudnia 1939 r. tylko na Pomorzu Gdańskim miało zostać wymordowanych ok. 20–30 000 ludzkich istnień. Wśród nich byli przedstawiciele lokalnych elit społecznych, politycznych, kulturalnych. Kilka tysięcy ofiar to osoby umysłowe chore z pomorskich szpitali lub też zwożone do nich w celu eksterminacji. Życie straciło także wielu chłopów i robotników. Wśród rozstrzeliwanych byli także członkowie nielicznej pomorskiej społeczności żydowskiej.

Zwłoki ofiar były zwykle ukrywane w grobach masowych. One w istocie tworzą najbardziej przejmujące dziedzictwo i dowody ludobójstwa, do którego doszło jesienią 1939 r. na północy naszego kraju. W ramach realizacji „Archeologii Zbrodni pomorskiej 1939” poszukiwano m.in. materialnych śladów tych wydarzeń. Jednym z badanych miejsc była Dolina Śmierci w Chojnicach. Załączony film stanowi podsumowanie wykonanych prac projektowych na przykładzie odkryć dokonanych w chojnickim miejscu kaźni.

Zakończył się właśnie, realizowany od 2022 r. na Wydziale Filozoficzno-Historycznym UŁ, interdyscyplinarny oraz międzynarodowy projekt badawczy pt. „Archeologia Zbrodni pomorskiej 1939”, który finansowany był ze środków Narodowego Centrum Nauki (2021/43/D/HS3/00033) w ramach konkursu ...

Adres

Ulica G. Narutowicza 65
Łódź
90-131

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Katedra Archeologii Historycznej i Bronioznawstwa IA UŁ umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Katedra Archeologii Historycznej i Bronioznawstwa IA UŁ:

Wyróżnij

Udostępnij