Dream Dice

Dream Dice Dream Dice to platforma poświęcona grom planszowym 🎲

Dzielę się informacją o nowej grze od GoOnBoard, bo w Wieśka od Wookiego naprawdę lubię sobie pograć.
31/07/2025

Dzielę się informacją o nowej grze od GoOnBoard, bo w Wieśka od Wookiego naprawdę lubię sobie pograć.

🔥 HOT NEWS 🔥

Podczas Gamefound Feast Go On Board ogłosili coś, po czym pewnie niejednemu fanowi Wiedźmina serce zaczęło bić mocniej. Nadchodzi Wiedźmin: Legacy!

Go On Board ponownie połączyli siły z CD PROJEKT RED, by stworzyć wiedźmińską przygodę na planszy.

Co wiemy na ten moment o projekcie? Gra będzie przeznaczona do rozgrywek solo lub kooperacyjnie w max. 4 osoby. Wcielimy się w wiedźminów, którzy muszą rozwikłać mroczne intrygi stojące za upadkiem Szkoły Wilka. Musimy wytropić i dopaść odpowiedzialnych za ten pogrom, aby pomścić naszych poległych przyjaciół. Gra ma być kampanią fabularną obejmującą różne scenariusze. Mechanika legacy sprawi, że podejmowane decyzje wpłyną na przebieg wielowątkowej historii, będziemy też rozwijać swoje postacie.

▪️ Liczba graczy: 1-4
▪️ Czas gry: 30h (czas przejścia kampanii)

Termin startu kampanii nie został jeszcze podany. Na BGG przy dacie wydania polskiej i angielskiej wersji widnieje rok 2027.

Wyłapałem kilka drobnych błędów w nagraniu więc nagrywam wszystko jeszcze raz..... Akurat co do tej gry to mogę nagrywać...
31/07/2025

Wyłapałem kilka drobnych błędów w nagraniu więc nagrywam wszystko jeszcze raz..... Akurat co do tej gry to mogę nagrywać nawet i 10 razy tak bardzo lubię o tej grze opowiadać 😆

Coś z serii i dla fanów S/F szykuje na ten weekend do oglądania i posłuchania. Tym razem bez tłumaczenia zasad, więc tro...
30/07/2025

Coś z serii i dla fanów S/F szykuje na ten weekend do oglądania i posłuchania. Tym razem bez tłumaczenia zasad, więc trochę inaczej. Dajcie proszę znać czy taka forma bardziej przypadnie Wam do gustu. Osobiście w ten sposób nagrywa mi się nieco dziwnie, ale może to dobra droga aby nią iść. Dzięki temu materiały na pewno będą krótsze.....więc będę mógł więcej sobie pogadać :-)

Materiał wrzucę w sobotę z rana żebyście mieli coś do kawy/herbaty.

Kiedy najmłodsza córka pyta "Tata zagramy w żółwiki?" - to nigdy nie odmówię.To co że gramy kompletnie bez zasad i córka...
30/07/2025

Kiedy najmłodsza córka pyta "Tata zagramy w żółwiki?" - to nigdy nie odmówię.

To co że gramy kompletnie bez zasad i córka porusza żółwie które chce, to co z tego że nawet nie musimy używać kart by przemieszczać wybrane żółwie, to co z tego że nie ma w tym głębi ani strategii..... Jest za to świetna zabawa uśmiech własnego dziecka i miło spędzony wspólnie czas. Oraz chyba najważniejsze że w pamięci dziecka pozostaną tylko te dobre chwile i być może chętniej w przyszłości będzie sięgać po planszówki.

Są czasem takie sytuacje w życiu których nie można przemilczeć. PART 1 – 2015. Początek układankiNie do końca rozumiem, ...
30/07/2025

Są czasem takie sytuacje w życiu których nie można przemilczeć.

PART 1 – 2015. Początek układanki
Nie do końca rozumiem, co tak naprawdę wydarzyło się ze strony Czacha Games i dlaczego postanowili publicznie wylać swoją frustrację na Forum Gry Planszowe dotykając osoby mocno z nim związanych. W dodatku zrobili to w sposób, który pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi. Skoro jednak już pojawili się na scenie, warto nieco uporządkować tę czasoprzestrzeń, która wydaje się być mocno przegięta.

Uprzedzam — będzie długo, gorzko i tylko dla tych o mocnych nerwach.

PART 2 – Towarzyszu Maximie. Z Rosji z miłością (do gier)
Maxim Istomin — rosyjski projektant gier planszowych. Wychowany w Rosji, gdzie już od dziecka zajmował się projektowaniem gier. W latach 90. wyjechał do USA, by studiować prawo. Po powrocie do Rosji założył firmę zajmującą się lokalizacją gier planszowych na rynek rosyjski. W 2015 sprzedał swoje udziały, wrócił do USA i założył CrowD Games LLC — firmę, która miała podbić rynek amerykański.

Wcześniej współtworzył również znaną w Rosji firmę Hobby World https://hobbyworldint.com/contacts/, która do dziś działa bardzo prężnie nie tylko na rynku rosyjskim. Trudno odmówić Maximowi zatem sprytu, pasji i doświadczenia w tym co robi — widać od zawsze gry były jego światem i wielką pasją. Myślę że jego droga i kariera jest bardzo podobna do wielu innych projektantów/wydawców których dobrze znamy.

Ale... czy to tylko hobby?

PART 3 – Dwie firmy, jeden cień
Po powrocie do USA i założeniu CrowD Games LLC, Maxim nie zerwał kontaktów ze "starą Rosją". Wręcz przeciwnie — ściśle współpracował z firmą crowdgames.ru, którą pozostawił pod kierownictwem Jewgienija Masłowskiego. https://www.crowdgames.ru/

Na platformie Hive Interactive https://www.hiveinteractive.net/creator/crowd-games-290 można przeczytać, że zespół CrowD Games to "międzynarodowa, multikulturowa ekipa z siedzibą w Tallahassee". Z pozoru wszystko wygląda uczciwie i globalnie — ale czy aby na pewno?

Rosyjskie crowdgames.ru to dziś zupełnie odrębny podmiot. A jednak – to właśnie oni lokalizują, tłumaczą i drukują gry... wydawane przez CrowD Games LLC w USA. Kupują licencje, produkują, zarabiają — wszystko zgodnie z umową. Ale nie da się nie zapytać: czy tylko o gry tutaj chodzi?

PART 4 – Rok 2022. Czołgi, embargo i planszówki
Luty 2022. Wojska rosyjskie przekraczają granicę Ukrainy. Świat wstrzymuje oddech.

Sankcje, apele, protesty. W świecie planszówek — pozornie oderwanym od polityki — też zapanował duch jedności. Polskie wydawnictwa (nie jestem pewien czy dobrze pamiętam), takie jak Portal Games, Galakta, Granna czy Lucrum, odcięły się od rosyjskich autorów i partnerów. I choć wielu z nich poniosło straty — zachowali twarz. Brawo! Gdyby na samym początku inwazji rosyjskiej KAŻDA firma postąpiła podobnie to zapewne wojna trwałaby bardzo krótki czas i skończyła by się klęską strony rosyjskiej.

Tymczasem CrowD Games USA kontynuowało działalność, a ich rosyjski "klon" crowgames.ru jakby nigdy nic – nadal tłumaczył i wydawał ich gry. Przypadek? Pragmatyzm? Czy może coś więcej?

PART 5 – Normalność na rosyjskich zasadach?
Mijają kolejne dni, miesiące, lata wojny. Flagi solidarności z Ukrainą powoli znikają z profili, ale deklaracje o "braku współpracy z Rosją" pozostają. Deklaracje – bo praktyka? No właśnie.

Czy współpraca CrowD Games (USA) z crowgames.ru (Rosja) to jedynie licencjonowanie treści, czy może forma obejścia sankcji? Czy grając w tytuł wydany w USA, część zysków rzeczywiście trafia do Moskwy? Nie wiemy tego na pewno i to najbardziej boli że jako gracze/klienci mamy do tego prawo abyśmy jasno wiedzieli kogo wspieramy.

Ale pytania pozostają. A odpowiedzi milczą.

PART 6 – Czacha Games i „Nippon”, czyli cień podejrzeń i Nicpoń
W maju Czacha Games rozpoczęła przedsprzedaż gry Nippon Zaibatsu. Tytuł intrygujący, dobrze zapowiadający się, ładnie wydany.

Problem? Wydawcą oryginalnym jest... CrowD Games.

W sieci pojawiły się pytania: czy kupując grę od Czachy, wspieramy także crowgames.ru? A przez to – rynek rosyjski?

Czacha odpowiadała ogólnikami. Pojawiały się nerwowe reakcje, kontrola komentarzy aby na koniec zamieść niewygodną sprawę pod dywan tak jak inne ongiś poruszane. Zamiast przejrzystości – emocje, dezorientacja i… milczenie tam, gdzie trzeba było mówić. Gracz-klient ma prawo wiedzieć i ma prawo pytać oczekując klarownej odpowiedzi. To budzi zaufanie...tu zbudowało jedynie mur. Mur który niestety dzieli zamiast łączyć nas w tym wspaniałym hobby. Czacha Games ponownie schowała głowę w piasek bo tak wygodniej.....bo tak bezpieczniej.

Czy to możliwe, że Czacha Games została wciągnięta w coś, czego nie rozumiała w pełni? Czy może po prostu uznała, że nie warto drążyć, że rozejdzie się po kościach jak inne sytuacje z przeszłości i to wcale nie takie odległe?

PART 7 – Relacje i rozczarowania
Miałem okazję współpracować z wieloma wydawcami. Portal Games? Pełen profesjonalizm. Otwartość, szczerość, rozmowy nawet na trudne tematy. Trzewik — jak zawsze po swojemu — ale uczciwie. Generalnie nie ma co gadać....lubimy się...jak kot i pies.

Granna- Uczciwe podejście do sprawy i oczekiwania. "Jak możemy to pomożemy"

Muduko- zna swoje miejsce i wie że warto jest być otwartym na nowe pomysły aby rozwijać się na wielu płaszczyznach.

Galakta- nie współpracuję na tę chwilę z nimi ponieważ jasno poinformowali mnie że "jestem za mały" i to jest dla mnie bardzo fair, bo przynajmniej wiem na czym stoję. Szanuję szczerość.

Rebel- "Karol, pamiętamy o Tobie ale jesteś któryś tam w kolejce....raczej nie ale nie trać nadziei" . I to też jest spoko dla mnie, bo czasem się zgłoszę po coś i może akurat będą mieli dla mnie coś co mnie interesuje do ogrania.

Czacha? Tu było inaczej. Obietnice, spotkania na konwentach i ponownie obietnice.....ostatecznie brak odpowiedzi, znikająca komunikacja. Współpraca? Jeśli nie jesteś "na lajki" i nie mówisz dobrze, to nawet nie licz na barter. W moim przypadku – deklaracje były wielokrotnie, efektów brak. Co gorsza, w miejsce rozmowy – ataki i protekcjonalny ton. Brak zrozumienia i zero jedynkowe traktowanie.
Zapewne właśnie wydałem na siebie wyrok u nich ale cóż, czasem trzeba coś stracić aby coś zyskać. Może za dziesięć lat i ja cyknę sobie sweet focie na konwencie z Kubą z wydawnictwa i piekło zamarznie po raz drugi...

PART 8 – Głos sumienia czy oskarżenie?
Z informacji dostępnych publicznie można wysnuć prosty wniosek: CrowD Games USA i crowgames.ru mają bliską relację biznesową. Czacha Games – wydając gry od CrowD – *może pośrednio wspierać rosyjski rynek. Oczywiście, nikt tego nie mówi wprost i jestem daleki od tego że mając taką wiedzę robiliby to celowo. Nikt nie pokazuje jednak przelewów. Ale czy to wystarczające usprawiedliwienie, że podatki zostają w USA....ok zostają a zysk?

Pamiętam, jak bojkotowałem IKEA, Dove, Pepsi itd. Drobny gest, ale dla mnie ważny. Niektóre koncerny zmieniły swoją politykę, bo takich nic nie znaczących głosów jak mój było więcej. Wierzę, że tu właśnie głos konsumenta ma znaczenie. Nie wzywam do bojkotu, ale do refleksji. To nie my powinniśmy być dla wydawnictw ale oni dla nas.

PART 9 – Portal Games vs CrowD Games. Zrozumieć różnicę
Portal Games również ma swój oddział w USA. Kopiują te same tytuły lokując je na amerykańskim rynku. Różnica? Ich działalność jest transparentna, nie ma podejrzeń o jakiekolwiek konszachty. Ignacy nikogo nie unika, mówi wprost. Czasem dosadnie i bez dyplomacji ale wprost....i za to ich cenię. Masz jasno powiedziane i przed tobą są dwie tabletki : niebieska i czerwona- którą bierzesz zależy od Ciebie....wybór jest świadomy.

A CrowD? Dwuznaczność. Cienie. Półsłówka. To nie ich wina, mają prawo takimi być.

Czacha Games może nie wiedziała wszystkiego. Może wiedziała jednak aż za dużo. Ale jeśli firma publikuje grę pochodzącą od wydawnictwa powiązanego z rosyjskim rynkiem, to... czy nie powinna poinformować o tym graczy? Czy nie powinna zapewnić nas że wszystko jest ok i nie mamy się czego obawiać?
Jeżeli jest inaczej to czy nie powinna liczyć się z oburzeniem tych którym nie jest obojętnie to co dzieje się na świecie?

Pamiętajmy, że recenzenci/pokazywacze/influencerzy czy jak tam ich nazywacie nie mają obowiązku sprawdzać i robić dogłębną analizę skąd pochodzi dany tytuł/autor i jakie może mieć koligacje. Wydawca natomiast biorąc na siebie tak duże przedsięwzięcie jak wydanie gry już tak. Gambit odpuścił nowe wydanie Nippon, ja też, inni influencerzy nie. I każdy z nas miał do tego pełne prawo. Niestety Czacha Games "obraziła" się na tę sytuację że można coś insynuować. Można, bo nie mamy jasności sprawy a cała rozmowa schodzi do niskiego poziomu prezentowanego przez pracownika Czacha Games.

PART 10 – Zakończenie. Trzy sita Sokratesa
Na koniec przytoczę myśl Sokratesa (którą staram się stosować w swoim życiu, nie jest to łatwe ale zdecydowanie polecam przynajmniej próbować) – o trzech sitach: prawdy, dobra i użyteczności. Czy to, co napisałem, jest prawdziwe? Na pewno bazuje na publicznych źródłach i osobistych doświadczeniach. Czy jest dobre? Zależy. Może poruszy czyjeś sumienia. A czy jest potrzebne?

Uważam, że tak!

Nie chcę żyć w świecie, gdzie milczenie jest złotem tylko dla tych, którzy mają coś do ukrycia. Dlatego niech to, co napisałem, będzie zachętą do dialogu, nie atakiem. Do refleksji – nie linczu.
Nie wiem, czy Czacha Games popełniła błąd, czy tylko nie wiedziała. Ale skoro pytania się pojawiają, to może warto, żeby pojawiły się też odpowiedzi.

Bo nie chodzi tu tylko o jedną grę. Chodzi o zasady i ludzkie sumienie....

Sabika” – głęboka satysfakcja z przemyślanych decyzjiMoje pierwsze spotkanie z grą Sabika miało miejsce w zeszłym roku. ...
28/07/2025

Sabika” – głęboka satysfakcja z przemyślanych decyzji

Moje pierwsze spotkanie z grą Sabika miało miejsce w zeszłym roku. Już wtedy tytuł ten zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie – okazał się wymagający pod względem decyzyjności, ale jednocześnie niezwykle satysfakcjonujący. Choć moje ruchy nie zawsze były optymalne, uczucie dobrze spędzonego czasu i przemyślanej rozgrywki pozostało ze mną na długo po zakończeniu partii.

Mimo że planowałem wrócić do Sabiki, napływ nowych, atrakcyjnych tytułów sprawił, że gra nieco zniknęła mi z radarów. Na szczęście nadarzyła się okazja, by ponownie do niej zasiąść. Towarzyszyła mi ciekawość – czy gra wzbudzi te same pozytywne emocje – ale i lekki niepokój związany z jej złożonością. Obawiałem się, że mnogość zasad i wysoki poziom decyzji mogą okazać się zbyt przytłaczające po dłuższej przerwie.

Na szczęście Marcin – właściciel egzemplarza i świetny tłumacz zasad – w ciągu około 40 minut przypomniał nam wszystkie reguły, krok po kroku wprowadzając nas w mechaniki gry. Pierwsze tury przebiegały nieco mozolnie, głównie z powodu długich analiz i konieczności przemyślenia każdego ruchu. W Sabice wiele zależy od bieżącej sytuacji – zasobów, pozycji pionów czy dostępnych akcji. Każdy z graczy miał swoją strategię na daną rundę, ale realizacja planów nie zawsze była możliwa. Przeciwnicy potrafili skutecznie pokrzyżować zamiary, zajmując kluczowe pola, podbierając surowce czy wyprzedzając nas przy zakupach i ruchach statkami.

To jednak właśnie ta nieprzewidywalność i konieczność posiadania planów awaryjnych stanowią o sile Sabiki. Gra nie narzuca jednej słusznej ścieżki do zwycięstwa – możemy rozwijać magazyn, eksplorować miasta, pisać poematy lub balansować pomiędzy różnymi strategiami. Na szczególną pochwałę zasługuje rondel jako główny mechanizm planowania – działa sprawnie, jest logiczny i zrozumiały nawet dla średniozaawansowanych graczy.

Jak na eurogrę przystało, rozgrywka wymaga czasu na analizę i optymalizację działań. Nasza partia w trzy osoby trwała nieco ponad dwie godziny, ale nie odczuwało się znużenia. Wręcz przeciwnie – tury innych graczy można wykorzystać na planowanie własnych ruchów, co znacznie skraca subiektywny czas oczekiwania.

Warto też zwrócić uwagę na jakość wykonania komponentów. Wersja angielska prezentuje się znakomicie – plansza jest duża, co poprawia czytelność i eliminuje uczucie „zatłoczenia”, choć jednocześnie wymaga sporego stołu i odpowiedniego rozplanowania przestrzeni. Nie mogę się wypowiedzieć o polskiej wersji, ale jeśli prezentuje zbliżony poziom, to zdecydowanie zasługuje na uznanie.

Po zakończeniu rozgrywki poczułem tę samą satysfakcję, co przy pierwszym spotkaniu z grą. Radość z dobrze wykonanych ruchów, przemyślanych decyzji i elastyczności strategii towarzyszyła mi przez całą partię. Co ważne – tym razem reguły okazały się mniej przytłaczające niż początkowo się wydawały. Tak, zasad jest sporo, są wyjątki i drobne niuanse, ale rdzeń mechaniki pozostaje przejrzysty i logiczny.

Z pełnym przekonaniem mogę polecić Sabikę wszystkim, którzy cenią gry ekonomiczne z wymagającą, ale satysfakcjonującą mechaniką decyzyjną. Kluczowe może być to, by pierwszą rozgrywkę poprowadziła osoba dobrze znająca tytuł – pozwoli to uniknąć nieporozumień i przyspieszy przyswajanie zasad.

Spośród wielu gier wykorzystujących mechanikę rondla, Sabika zajmuje u mnie zaszczytne drugie miejsce – i to nie bez powodu. To tytuł, do którego chętnie będę wracał.


Gry planszowe Lucrum Games

O prosze, Lucrum zapowiedziało kolejną grę.
28/07/2025

O prosze, Lucrum zapowiedziało kolejną grę.

🔥 ZAPOWIEDŹ 🔥

Gry planszowe Lucrum Games rozpoczyna nowy tydzień mocną zapowiedzią! Dzięki nim ukaże się polska edycja gry Rival Cities!

Jest to dwuosobowy tytuł od Andreasa Stedinga (autora m.in Hansy Teutoniki, Gugonga i Stroganova), który zgarnia świetne recenzje. Dokładny termin wydania nie jest jeszcze znany, ale prawdopodobnie będzie to początek 2026 roku.

W Rival Cities gracze przenoszą się do XVI-wiecznych Niemiec. Wówczas to niewielka wioska rybacka Altona (obecnie część Hamburga) zaczęła się mocno rozwijać i zagrażać pozycji sąsiadującego z nią Hamburga. Każdy z graczy wcieli się w jedno z miast próbując przeciągnąć zwycięstwo na swoją stronę. Oba miasta będą starały prześcignąć siebie poprzez produkcję towarów, spory sądowe czy ekspansję swoich flot handlowych. Jest to gra pełna napięcia w przeciąganiu liny, aby realizować różnorodne warunki zwycięstwa.

Liczba graczy: 2
Czas gry: 30-45 minut

Podsyłam kolejną paczkę nowych gier do kupienia.
26/07/2025

Podsyłam kolejną paczkę nowych gier do kupienia.

☀️☀️☀️ WAKACYJNE NOWOŚCI ☀️☀️☀️

W tym tygodniu znowu zaskoczymy Was kilkoma premierami i zapowiedziami, czytajcie, bo jest z czego wybierać 👇

https://dragoneye.pl/wakacyjne-planszowe-newsy-n-991.html

Scythe – kolejna rozgrywka, kolejna porcja satysfakcji.Za nami kolejna partia w Scythe – tym razem w czteroosobowym skła...
23/07/2025

Scythe – kolejna rozgrywka, kolejna porcja satysfakcji.

Za nami kolejna partia w Scythe – tym razem w czteroosobowym składzie, z nowym uczestnikiem w naszym gronie: Przemkiem. Po krótkim, lecz rzeczowym wprowadzeniu w zasady, przeszliśmy do właściwej rozgrywki. Dla mnie los uśmiechnął się pod postacią frakcji Nordii – jednej z tych, którymi gram szczególnie chętnie. Swobodne przekraczanie rzek przez robotników od samego początku nadaje tej frakcji specyficzny rytm, który bardzo mi odpowiada.

Nie ukrywam jednak, że w moich oczach każda z podstawowych frakcji ma swój urok i potencjał strategiczny – może poza osobistym sentymentem do Roswietii, której zdolność do wykonywania tej samej akcji dwukrotnie potrafi być bardzo efektywna w rękach doświadczonego gracza.

Tym razem po raz pierwszy zdecydowaliśmy się także na użycie modularnej planszy, co miało dodać świeżości i urozmaicić startowe pozycje. Choć kafle nie zostały rozłożone perfekcyjnie, eksperyment okazał się ciekawy. Niemniej – i tu pozwolę sobie na osobistą refleksję – grając w Scythe kilka razy do roku, nie odczuwam potrzeby sięgania po warianty zaawansowane. Dla okazjonalnych graczy podstawowa mapa oferuje i tak wystarczająco dużo przestrzeni do kombinowania.

Mechanika, która działa jak zegarek.

Scythe przypomina pod tym względem stary parowóz – powoli się rozpędza, ale kiedy już nabierze tempa, dostarcza ogromnej satysfakcji. Początkowe tury mogą wydawać się niepozorne – ot, zbieranie kilku surowców – ale dzięki szybkiemu tempu rozgrywki (akcja, następny gracz, akcja...) gra toczy się dynamicznie i nie pozwala na nudę.

Warto podkreślić, że Scythe to w gruncie rzeczy gra ekonomiczna z elementami konfliktu zbrojnego. Starcia militarne są możliwe, ale niekonieczne – i to jedna z rzeczy, które w tym tytule cenię. Można wygrać bez choćby jednej bitwy, co tylko potwierdza różnorodność ścieżek do zwycięstwa. W naszym gronie konflikty zbrojne należą raczej do rzadkości – dominuje spokojne budowanie i zarządzanie zasobami.

Oprawa graficzna, która zachwyca.

Nie sposób nie wspomnieć o warstwie wizualnej. Grafiki Jakuba Różalskiego to prawdziwe dzieła sztuki, które budują unikalny klimat alternatywnej Europy w steampunkowym wydaniu. Spójność stylistyczna oraz dopracowane detale robią ogromne wrażenie – zwłaszcza gdy figurki są pomalowane, dodając grze kolejnych punktów do immersji. Wszystkie komponenty wykonano z najwyższą starannością – trudno tu znaleźć jakikolwiek słaby punkt.

Podsumowanie: Scythe wciąż trzyma poziom
Cała partia zajęła nam około 1,5 godziny – czas naprawdę zadowalający przy czteroosobowej rozgrywce. Słyszałem, że nawet w siedmioosobowym składzie da się zejść do podobnego wyniku, ale to raczej domena weteranów, którzy znają grę na wylot.

Czy było warto? Zdecydowanie tak. Kolejna partia Scythe po raz kolejny dostarczyła nam mnóstwo pozytywnych emocji. To tytuł, do którego wracamy z przyjemnością – i który, mimo upływu lat, wciąż się nie nudzi. W najbliższym czasie planuję dorzucić do naszej puli powietrzne statki, by jeszcze bardziej wzbogacić doświadczenie.

Na koniec mogę tylko przyznać jedno: Scythe to świetnie naoliwiona maszyna – niczym szwajcarski zegarek – w której wszystko działa, jak powinno. A skoro Przemek po jednej partii domaga się kolejnej, to znak, że mamy do czynienia z tytułem wyjątkowym. I rzeczywiście – Scythe wciąż jest po prostu bardzo dobrą grą.


PHALANX

I takie podejście to ja szanuję.💪Moja kopia spokojnie poczeka....
21/07/2025

I takie podejście to ja szanuję.💪

Moja kopia spokojnie poczeka....

Nowości już do kupienia u naszego partnera.Informuje że PaxPamir powrócił.
19/07/2025

Nowości już do kupienia u naszego partnera.
Informuje że PaxPamir powrócił.

☀️☀️☀️ WAKACYJNE NOWOŚCI ☀️☀️☀️

Kolejny tydzień i kolejna porcja newsów z DragonEye 👇

https://dragoneye.pl/nowosci-n-988.html

Adres

Bielawa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Dream Dice umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Dream Dice:

Udostępnij