14/06/2025
Przedstawiamy relację sierżanta policji Hermanna Beesego z Fürstenfelde (Boleszkowice). Był on świadkiem jak niektóre z oddziałów przekraczały Odrę w 1945 w pobliżu Kienitz, przechodząc przez jego rodzinne miasto.
Wczesnym rankiem, około godziny 7 rano, niemieckie kolumny nadal przyjeżdżały ze Szczecina przez Fürstenfelde (Boleszkowice) w kierunku Küstrin (Kostrzyn nad Odrą). Około godziny 9 lub 10 rano był w swoim mieszkaniu na Kirchstrasse 236 (Dzisiejsza ulica Domańskiego 5) i pił kawę. Usłyszał dźwięk silników dochodzący z kierunku Wittstock (Wysoka) i wyszedł na ulicę. W tym momencie zza rogu wyjechały czołgi z piechotą konną jadące od strony Wittstock (Wysoka). Czołgi były pokryte śniegiem, piechota nie do poznania więc pierwszy czołg minął go ponieważ stał zaledwie dziesięć metrów od rogu. Dopiero wtedy zobaczył, że to były rosyjskie czołgi. Piechociarze krzyczeli i wycelowali w niego pistolety maszynowe. Drugi czołg nadjechał w jego kierunku. Musiał się cofnąć, czołg zahamował, piechota zeskoczyła w tym dowódca i otoczyła go krzycząc: „Ty, Generale?" Powiedział, że tak i szybko został popchnięty do czołgu, zmuszony do wspinaczki i ruszyli w kierunku Küstrin (Kostrzyn nad Odrą). Kolumna składała się od dziesięciu do dwunastu czołgów, ciężkich maszyn. Podróż nie prowadziła jednak do Küstrin (Kostrzyn nad Odrą) ale prosto do lasu w kierunku Hälse (Porzecze). Kiedy wszystkie czołgi były w lesie zatrzymali się a on musiał zsiąść. Następnie musiał biec wzdłuż kolumny. Kolby karabinów na jego plecach zmusiły go do szybszego biegu. Pozostali członkowie załogi czołgu krzyczeli i śmiali się. Pod koniec drogi został ponownie otoczony. Wszystkie jego rzeczy zostały skonfiskowane. Podczas aresztowania zerwano mu paski naramienne i zadawano pytania. Bez tłumacza komunikacja była jednak niemożliwa. Wszystko co zrozumiał to: „Dowódco?” Powiedział, że nie po czym dowódca gestem dał mu znak aby poszedł do domu. Gdy odchodził myślał że nastąpi eksplozja. Ale nic się nie stało, czołgi kontynuowały jazdę do Hälse (Porzecze). Szybko przebrał się w domu i opowiedział o swoim doświadczeniu burmistrzowi Benthin. Biuro już poinformowało biuro komendanta w Küstrin (Kostrzyn nad Odrą), że przejechały tędy rosyjskie czołgi. Ich odpowiedź brzmiała: To nie może być prawda. Wszyscy byli tak nieświadomi. Wrócił do domu a przez miasto przejeżdżało coraz więcej czołgów.
Źródło: „Byłem jednym z nich — Moje wspomnienia z II wojny światowej” autorstwa Hugo Reinharta (ISBN 978—3000420009)