03/09/2024
Wyobraź sobie, że bliska Ci osoba miała ciężki dzień - w pracy popełniła błąd, który wyszedł podczas spotkania z ważnym klientem, nie mogła wejść do mieszkania, bo ze stresu zostawiła w pracy klucze. Gdy już udało jej się dostać do środka, marzyła tylko o wypiciu ciepłej herbaty, ale podczas jej przygotowywania stłukła ulubiony kubek.
Olewa herbatę. Dzwoni do Ciebie, zaczyna opowiadać o swoim dniu. Co jej powiesz?
A teraz wyobraź sobie, że Ty jesteś osobą, której przydarzyły się te wszystkie trudne rzeczy. Co na każdym z etapów tego dnia mówi Twój wewnętrzny głos?
Czy widzisz jakąś różnicę?
Dla najbliższych osób mamy słowa otuchy, pocieszenia, rozumiemy ich i wspieramy. Czy takie słowa kierujemy z równym przekonaniem do siebie samych? A jeśli nie, to czy możliwy do wyobrażenia i sprawdzenia jest scenariusz, w którym tak się dzieje?
Nie ma ważniejszej relacji niż ta ze sobą. Jeśli nosimy w sobie głody, lgniemy do ludzi z oczekiwaniem, że będą nas karmili. Jeśli odczuwamy sytość, przychodzimy do nich, by się dzielić
(i zapytać, co myślą o wspólnym prowadzeniu farmy w grze Stardew Valley oraz czy mają czas posłuchać o ekonomicznych korzyściach, które może przynieść kaczy majonez 🦆🦆🦆).