13/10/2025
Czytam w głębokim poruszeniu. Jakbym dokopywała się do pradawnej, bezsłownej mądrości. Do czegoś ukrytego pod płaszczem wydajności, norm i zasad, definicji sukcesu, zdrowia i rozwoju, pod papką kapitalistycznego, heteropatriarchalnego bełkotu i ableizmów, które wykluczają wszystko to, co "inne", czujące i widzące "inaczej".
Od dawna jestem na Pograniczu. Na obrzeżach "wypada", "należy", "powinno". Uczę się od drzew, mrówek, spotkanej na spacerze biedronki, od muchomora skąpanego w kroplach deszczu, od krzyżaka tkającego nić w ogrodzie, od mającego geologiczną cierpliwość kamienia.
I wreszcie moje doświadczenie, współodczuwanie zostaje nazwane, uznane, uważnione.
Ta książka to talizman dla wszystkich
z Pogranicza.
Kilka cytatów dla Was:
"Pogranicznicy osobiście doświadczają czegoś, co zmuszeni są przeżywać, a mianowicie oddzielenia od natury, które jest podstawą rozwoju zachodniego ego. Odczuwają oni (a nie rozważają w myślach) wymieranie gatunków. Przeżywają (a nie rozważają) los zwierząt, które nie mogą już żyć zgodnie ze swoimi instynktami, bowiem zostały całkowicie udomowione, stając się maskotkami albo pokarmem".
"Przestrzeń psychiczną, w której nadmiernie rozwinięte i przeracjonalizowane zachodnie ego odzyskuje połączenie z odszczepionymi korzeniami natury, nazywam Pograniczem".
"Prawda jest tym, czym jest, niezależnie czy jest dla nas zrozumiała. Nasz niepokój związany z tym, do czego się w danej chwili nawiązuje, nie jest usprawiedliwieniem dla zaprzeczania czyjejś rzeczywistości".
"Widzimy i słyszymy to, na co pozostajemy otwarci".
I wracają do mnie słowa Maria Sitarska - psychologia i psychoterapia związane z lekturą tej książki:
"Jerome Bernstein (...) pisze o tym (albo ja w jego słowach czytam to), że czasami bywa w tym naszym wenwnątrzgatunkowym, ludzkim świecie tak, że ludzkie więzi (lub ich jakość) nie wystarczają dziecku do doświadczenia połączenia z życiem, do zasilenia przepływu życia w tym ludzkim ciałku, do rozkwitu (bo dzieją się po drodze różne odcięcia). To ludzkie ciałko ma jednak wrodzoną mądrość i pamięta, że jest tak samo z całej Ziemi, jak z łona ludzkiej matki.
No więc wraca.
I sięga również po inne niż ludzkie ciała.
(to jeszcze nie jest sięganie kapitalistyczne, tylko sięganie z więzi)".
I myślę sobie o neuroatypowych dzieciach (choć dotyczy to także dorosłych), które bywają Pogranicznikami, znajdującymi wsparcie, bezpieczeństwo w relacji "nietypowej dla allistycznych norm": z roślinami, zwierzętami innymi niż ludzkie, z miejscami, z kamieniami, ze znalezionym piórkiem, z patykiem, z określoną drogą/ ścieżką, z górą, z rzeką, z jeziorem.
I myślę też o tym, że te relacje bywają wyśmiewane, lekceważone przez wyznawców normy, kamieni milowych w rozwoju i linearności.
I powracam do słów Aleksandra Kraszczyńska - terapia traumy, diagnoza psychologiczna
i Paulina Roszkowska - diagnoza i terapia dla osób neuroróżnorodnych, ze szkolenia o Afirmatywnym Ujęciu Ryzomatyczności Autyzmu, o tym, że osoby neuroatypowe po prostu tworzą relacje na innych (i wcale nie gorszych) zasadach. Bliżej im do ryzomu: kłącza, które rozrasta się niehierarchicznie, bez wyraźnego centrum i wszystko, wszędzie, naraz jest w nim tak samo ważne (np.relacja z mamą i relacja z kamieniem). Zupełnie inaczej niż w "typowym" (drzewnym, gdzie są korzeń, pień i gałęzie) uporządkowanym, hierachicznym rozwoju. A co ważne, te relacje nie są zapchajdziurą, porażką z braku oczekiwanych normatywnie relacji z ludźmi. Są tak samo ważne (a bywa że o wiele głębsze: kłania się monotropizm) jak relacje z ludźmi.
I myślę, jak to się wszystko ma, ta cała świadomość, wiedza, gdy chcemy rzeczywiście widzieć człowieka w jego pełni. Nie jego diagnozę, nie deficyty, nie wyzwania, nie brak dopasowania,
a człowieka z prawem do godności i indywidualności.
I przychodzi refleksja, że czas się oduczać większości tego, czego mnie w ludzkim świecie nauczono. Bo ta większość wyrasta z obrazu świata, który nie dostrzega kłączy i nie widzi Pogranicza.
Nie mam sensownego podsumowania tych rozważań. Ale uważam, że mogą się komuś przydać nawet takie niedokończone.
📚 Życie na Pograniczu. Ewolucja świadomości i wyzwania w leczeniu traumy, Jerome S. Bernstein, przekład Tomasz J. Jasiński, Raven - Instytut Studiów Kulturowych