
29/07/2025
Zaczynam rozumieć, że ta miłość to bezwzględność serca, które głęboko szanuje Życie takim, jakie jest. Szanuje separację przez śmierć, która tworzy przestrzeń dla nowego życia. To jest miłość do mojej pryzmy kompostowej na podwórku. Jest to misterium, które zgniliznę życia przekształca w pokarm dla róży. Pachną tylko kwiaty róż wyrosłych na dobrej glebie kompostowej. Nie chcę widzieć zgnilizny, jak wszyscy. Jeśli jednak nie potrafię uszanować roli zgnilizny, nie potrafię uszanować roli aromatu róż. W perspektywie tej miłości życie i śmierć są punktami zwrotnymi w procesie istnienia.
Marion Woodman
Opuszczając dom mojego ojca, s. 255
Słowa z rozdziału napisanego przez Mary.
Komentarz: wyzwalająca lektura. Spotkałam się z tym, że jest wiele definicji miłości, że trudno ją złapać w słowa i ująć. Że każdy widzi ją nieco inaczej. Miłość może być rozumiana jako całość, jako wszystko, jako wspólna nić wszystkiego, co jest i jako postawa, która doskonale to rozumie.