05/05/2025
Bardzo ważny temat 💪
Rodzicu, nie rób Wam tego
Ania ma 8 lat. Nie widziała ojca od trzech. Na początku pytała: „Kiedy tata przyjdzie?”. Dziś już nie pyta, nawet nie pamięta jego głosu.
Wojtek ma 12 lat. Nienawidzi swojego taty. Nie umie jednak powiedzieć, dlaczego. Od lat słyszał, że „tata wszystko zniszczył”, że „to jego wina”, że „lepiej go unikać”.
Beata ma 30 lat. Po wielu sesjach terapii zrozumiała, że historia małżeństwa przedstawiona przez ojca była fałszywa, a jego nieprzerobiony do matki żal zniszczył jej dzieciństwo.
To nie są wyjątki, ale znormalizowana trauma. Szacuje się (Maciej Wojewódka), że 40–50% rozwodzących się par ma symptomy alienacji rodzicielskiej, a czego aż 10–15% przypadków prowadzi do trwałego zerwania więzi dziecka z jednym z rodziców – najczęściej ojcem (choć problem może dotyczyć obojga rodziców).
To się nazywa alienacja rodzicielska. Proces, w którym jedno z rodziców – zazwyczaj matka – emocjonalnie odcina dziecko od drugiego rodzica. Czasem świadomie. Czasem nie. Ale zawsze – z dramatycznymi skutkami. Ten strzał wymierzony w drugiego rodzica niestety uderza dziecko - i je nokautuje.
Brak zaangażowanego ojca w życiu dziecka wiąże się z wyższym ryzykiem wystąpienia problemów behawioralnych, trudności w nauce, a także zwiększoną podatnością na uzależnienia i zachowania przestępcze.
Alienacja matki przez ojca może prowadzić do problemów z budowaniem zdrowych relacji interpersonalnych, trudności w zaufaniu innym oraz zaburzeń tożsamościowych, szczególnie w okresie dojrzewania i dorosłości.
Dzieci pozbawione relacji z ojcem częściej doświadczają trudności w nawiązywaniu relacji interpersonalnych i wykazują niższą samoocenę. Jego zaangażowanie w życie dziecka pozytywnie wpływa na zdolności językowe i matematyczne, oraz przekłada się na lepsze wyniki w nauce.
Alienacja matki często prowadzi do zerwania kontaktów nie tylko z matką, ale także z całą jej rodziną, co pozbawia dziecko wsparcia i miłości ze strony jednej strony rodziny.
Ta przemoc psychiczna jest porządkiem dziennym dla dziesiątków tysięcy ojców i ich dzieci w Polsce. Sądy są nieskuteczne - w 2018 roku zareagowały sankcjami tylko w 215 sprawach na ponad 4 tysiące zgłoszeń.
Dziecko nie może samo się obronić. A rodzic – który chce być obecny, ma do tego prawo i jest zdrowy – przegrywa z systemem. To nie jest wojna między dorosłymi, ale rana, którą dziecko będzie nosić przez całe życie. Brak zaufania. Problemy w relacjach. Kryzys tożsamości. Powielanie wzorca i kolejna generacja zranionych dzieci.
Gdy rząd nie robi właściwej roboty, sądy nie rozumieją problemu, czas na ruszenie się społeczeństwa. Jeśli znasz jakiego rodzica, który alienuje dziecko, porozmawiaj z nim - życzliwie, szczerze, ze współczuciem informując go o konsekwencjach. W najgorszym wypadku usłyszysz, byś się nie wtrącał - w najlepszym uratujesz psychikę dziecka.
Dziecko to nie broń. Ani karta przetargowa.
Ma prawo mieć i kochać oboje rodziców.
Więc, Rodzicu - nie rób Wam tego. Przykro mi, że między Wami nie wyszło, ale to nie znaczy, że Wasze dziecko ma mieć przez to zniszczone życie.
Ściskam
Mat
EDIT:
1 Temat, co mnie bardzo cieszy, wywołał wiele komentarzy.
2 Część z nich ma charakter niezwykle emocjonalny, część myli zjawisko alienacji z brakiem zaangażowania rodzica, część wchodzi w walkę na linii - wina matki czy ojca, część błędnie łączy zjawisko alienacji z zespołem PAS (obalona teoria sprzed lat).
3 Po przeczytaniu ich stwierdziłem, że dodam do tego postu kolejną część, którą zaadresuje globalnie zaobserwowane przeze mnie komentarze, a także uzupełnię tekst o dodatkowe przykłady alienacji matki i ojca (by skupić się na zjawisku bez jego „płci”).
Zaczynamy:
- Zjawisko alienacji rodzicielskiej
Czyli sytuacja, gdy jedno z rodziców wpływa na dziecko tak, by odrzucało drugiego rodzica – jest empirycznie obserwowane i opisywane w literaturze psychologicznej. Wysokokonfliktowe rozwody, manipulacja dzieckiem, wzmacnianie lojalności wobec jednego rodzica kosztem drugiego – to realne zjawiska, które mogą prowadzić do trwałego zerwania więzi z jednym z opiekunów. W tym sensie „alienacja rodzicielska” jako opis „alienujących zachowań” (taki termin coraz częściej jest stosowany) istnieje i jest uznawana.
- PAS
Część komentarzy wspomniała o PAS (choć post traktuje o temacie alienacji, a nie teorii PAS). Richard Gardner w latach 80. zaproponował koncepcję Parental Alienation Syndrome (PAS) jako zaburzenia psychicznego dziecka wywołanego przez indoktrynację przez jednego z rodziców. Ta teoria została szeroko skrytykowana, ponieważ Gardner nie oparł jej na systematycznych badaniach naukowych, w jego ujęciu często pomijano kontekst przemocy domowej i marginalizowano realne obawy dziecka. PAS nie zostało uznane ani w DSM-5, ani w ICD-11 jako oficjalna jednostka diagnostyczna. Gardner sam był postacią kontrowersyjną – jego wypowiedzi nt. seksualności dzieci wzbudziły wiele sprzeciwu. W związku z tym PAS nie jest dziś uznawane za wiarygodną diagnozę psychologiczną.
- Obecne podejście
Współcześnie badacze (np. Kelly, Johnston, Fidler, Bala) mówią o: „alienated child” – dziecku, które z powodu różnych czynników (nie tylko manipulacji) odrzuca jednego z rodziców oraz używają „parent-child contact problem” – neutralnego określenia sugerującego potrzebę diagnozy przyczyn (np. trauma, przemoc, lojalność, manipulacja, styl wychowawczy). W diagnostyce zaleca się wieloczynnikową ocenę sytuacji – z uwzględnieniem historii relacji, stylu wychowania, poziomu konfliktu między rodzicami i perspektywy dziecka.
- "Źli ojcowie"
Ileś komentarzy dotyczyło ojców - narcyzów, narkomanów, niezaangażowanych w wychowanie dziecka - tacy niestety istnieją. To temat na odrębny post. Pokazywano "alienację" jako sposób radzenia sobie z tymi ojcami - wtedy to nie jest alienacja, ale potencjalnie ochrona dziecka. W przypadku alienacji mówimy o wyrządzaniu krzywdy dziecku poprzez celowe wpływanie na nie tak, by odrzucało drugiego rodzica.
- Alienowane matki
Zjawisko alienacji rodzicielskiej nie dotyczy wyłącznie matek – chociaż w praktyce sądowej i społecznej częściej alienowanym rodzicem bywa ojciec, to zarówno matki, jak i ojcowie mogą być zarówno sprawcami, jak i ofiarami alienacji.
Badania Amy J. L. Baker (2007) na dorosłych dzieciach wskazują, że ojcowie częściej byli alienowani.
Przegląd literatury Warshaka (2015) również pokazuje, że ojcowie są częściej wykluczani z życia dziecka po rozwodzie.
Matki również mogą być alienowane, zwłaszcza w przypadkach, gdy ich byłym partnerem jest osoba z cechami narcystycznymi lub przemocowymi, która ma silniejszą pozycję ekonomiczną lub prawną. Niestety, zjawisko alienacji może też być używane w celu przykrycia przemocy domowej.
Kluczowe jest rozróżnienie alienacji (manipulacji dziecka przez rodzica) od sytuacji, gdy dziecko odmawia kontaktu z powodu realnych krzywd (przemocy, zaniedbania).
Każdy przypadek wymaga indywidualnej diagnozy, uwzględniającej relacje, kontekst przemocy, dynamikę lojalności i historię wychowania.
Chciałbym również zwrócić uwagę części komentującym, że używanie ad hominem ("ale z Ciebie psycholog") odciąga uwagę od problemu, pokazuje słabość zdenerwowanego dyskutanta (który się wyprowadził z równowagi i nie kontroluje emocji) i nie jest merytoryczne - a taka dobrze by była rozmowa.
Chciałbym by ten post - i tak jest jego cel - wywołał dyskusję na temat zjawiska alienacji rodzicielskiej jako problemu społecznego. Wpłynął na władze, by się nim skutecznie zajęły.
Nie ma znaczenia też, czy winny jest ojciec czy matka - cierpią bowiem na tym wszyscy.
Zapraszam do dalszej merytorycznej dyskusji, potencjalnie sugerowanie kierunków rozwoju.