03/07/2025
Śpiewająca załoga s/y Zawisza Czarny z wizytą w Hartlepool ‼
Agnieszka Mazur z Wielkiej Brytanii nadesłała nam relację z wizyty "Zawiszy Czarnego" w Hartlepool.
Od chwili, kiedy dostaliśmy wiadomość o wizycie Chóru Męskiego Zawisza Czarny w Wielkiej Brytanii zastanawialiśmy się jak zorganizować swój czas, aby wyjechać do Hartlepool na spotkanie naszych szantymenów. Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwe, bo płyną oni na statku żaglowym s/y Zawisza Czarny, który ma spore zanurzenie, a jak wiadomo pływy na Morzu Północnym są wysokie i mogą stworzyć dodatkowe problemy dla jednostki o zanurzeniu 4,6 metra. Członkowie chóru bardzo chcieli odwiedzić Hartlepool, tutejszą polonię oraz grób kpt. Mamerta Stankiewicza, który dla wielu z nich był wzorem i inspiracją do podążania drogą pasjonującego, ale i trudnego a czasem niebezpiecznego marynarskiego życia.
Na szczęście nasza polska społeczność w Hartlepool jest doskonale zorganizowana i ściśle współpracuje z lokalnymi władzami zarówno brytyjskim jak i naszymi dyplomatami. Wiedzieliśmy, że ludzie zaangażowani w życie kulturalne i społeczne z Jarosławem Nowickim oraz przedstawicielami Polskiej Szkoły w Darlinghton na czele nie zawiodą w tak ważnym dla wszystkich przedsięwzięciu. Bardzo dziękujemy im za pomoc i wsparcie jaką okazali naszym żeglarzom-chórzystom oraz za ich codzienną opiekę nad miejscem spoczynku kpt. Mamerta Stankiewicza.
W dniu 30 czerwca 2025 s/y Zawisza Czarny pod dowództwem kpt. Waldemara Mieczkowskiego wraz ze śpiewającą załogą wpłynął do portu handlowego w Hartlepool. Tak jak obawialiśmy się postój w porcie jachtowym był niemożliwy z uwagi na panujące warunki na morzu. W związku z tym uniemożliwione zostało zwiedzanie statku dla szerszej publiczności. S/y Zawisza Czarny przypłynął do Hartlepool po uprzedniej wizycie w Newcastle gdzie odbyły się koncerty plenerowe oraz możliwe było zwiedzanie statku przy wysokim pływie. Wcześniejsze bardzo złe warunki pogodowe spowodowały zmianę planów i zaniechanie wejścia do portu w Edynburgu. W Hartlepool śpiewająca załoga miała natomiast bardzo napięty program z uwagi na bardzo duże zainteresowanie.
O godzinie 19:00 w Town Hall Theatre odbył się wspaniały występ, na którym nasi chórzyści zaśpiewali szantę klasyczną oraz współczesne pieśni morskie w języku polskim i angielskim. Zanim na scenie pojawił się nasz Chór Męski Zawisza Czarny swoim występem zachwycił nas angielski Chór Męski „Infant Hercules”. Warto zaznaczyć, że sala została wypełniona do ostatniego miejsca i na kilka dni przed występem już nie można było zarezerwować miejsc w teatrze. Na szczęście organizatorzy pobytu naszych chórzystów zaplanowali następnego dnia dwa dodatkowe koncerty w plenerze i wiele osób skorzystało z tej sposobności, aby móc podziwiać naszych szantymenów. Koncert w teatrze zakończony został wspólnym występem obu chórów a publiczność doceniła walory artystyczne i talenty wokalne wszystkich wykonawców owacją na stojąco. Wspaniała atmosfera wspólnej zabawy, pasji i miłości do morskich tradycji podkreśliła integralność lokalnych wspólnot społecznych i zacieśniła więzy kulturowe.
We wtorek 1 lipca chórzyści zostali zaproszeni do The National Museum of the Royal Navy Hartlepool aby zwiedzić najstarszą pływającą jednostkę Królewskiej Marynarki Wojennej zbudowaną w 1817 w Bombaju HMS Trincomalee. Stan zachowania tej unikatowej fregaty żaglowej zaskoczył nas wszystkich. Żaglowiec wzbudził tak wielki zachwyt, iż zaistniała obawa, że doskonale wyszkolona, śpiewająca załoga s/y Zawisza Czarny postawi żagle, załaduje armaty i zapragnie wypłynąć w rejs…
Niestety po naradzie stwierdzono, że pomimo iż dzielna jednostka choć walczyła w wojnie krymskiej może nie sprostać sile obecnej Royal Navy, która z pewnością ruszyłaby za nami w pogoń. Tak to w wesołych nastrojach nasi szantymeni przeszli na nadbrzeże, gdzie podzielili się i część z nich rozpoczęła występy dla tych co nie dostali biletów na koncert w teatrze a druga wachta wróciła na statek, aby przygotować się do wyjścia w morze, gdyż krótko po wizycie na cmentarzu s/y Zawisza Czarny planował opuścić port korzystając z wysokiej wody.
Każda uroczystość przy grobie kpt. Mamerta Stankiewicza jest wyjątkowa, gdyż żeglarze przybywają tu zazwyczaj z osobistych powodów. Kpt. M. Stankiewicz był postacią niezwykłą a jego życie i służba w marynarce nadała sens życiu wielu z żeglarzy i marynarzy. Jednym z takich ludzi jest kpt. Waldemar Mieczkowski, dla którego możliwość przyprowadzenia tu statku żaglowego wraz ze wspaniałą załogą pasjonatów morskiej tradycji oraz oddania honoru przy grobie człowieka, o którym czytał w książkach jako młody chłopak, była głęboko wzruszającym i niezapomnianym przeżyciem. O tym, że kpt. Mamert Stankiewicz spoczywa na cmentarzu w Hartlepool wiedzą również mieszkający tu Polacy jak i Anglicy i przy każdej wizycie żeglarzy na cmentarzu starają się stworzyć wspaniałą atmosferę. Tak samo było i tym razem. Przedstawiciele władz miasta na czele z panią burmistrz Carole Thompson zadbali o podniosłą oprawę tej wizyty i wspólnie z naszymi dyplomatami, Konsulem Generalnym RP w Manchesterze Panem Ireneuszem Truszkowskim i Konsulem Radosławem Gromskim złożyli wieńce na grobie kpt. M. Stankiewicza.
Każda wizyta polskiego żaglowca w Wielkiej Brytanii jest dla mieszkającej tu Polonii chwilą niezapomnianą. Wiem przecież, że pokład żaglowca pod polską banderą to kawałek naszej ojczyzny a przypływająca załoga to najmilsi goście, którzy podejmują trud, aby nasi rodacy mogli podzielić się swoją tradycją i gościnnością z lokalną społecznością, w której żyjemy na co dzień. Możliwość zwiedzania żaglowca z przyjaciółmi, dla których Polska jest odległym krajem to doskonała okazja, aby pokazać jak piękny jest nasz kraj, nasza tradycja, przywiązanie do historii i staję się chwilą, kiedy wszyscy jesteśmy na terytorium Polski, zapraszamy do nas, przełamujemy mity i stereotypy wspólnie podziwiając powiewającą na maszcie biało-czerwoną banderę. Mówimy „To jest Polska, to jest nasza kultura, to jest nasza tożsamość a Wy teraz jesteście jej częścią".
Fot. uczestnicy wydarzeń w Hartlepool