15/07/2025
Nowość!
Książka „U wód i między wzgórzami – Cieplice, Sobieszów, Jagniątków” harmonijnie łączy przeszłość i teraźniejszość, szczególnie przełom XIX/XX w. i trzecią dekadę wieku XXI, choć w niektórych rozdziałach sięga głębiej. Dla tych, którzy tej części miasta nie znają może okazać się świetnym przewodnikiem w czasie i przestrzeni. Przed tymi, którzy znają – otwiera inne perspektywy.
Z pewnością walorem jest niezwykły zestaw ilustracji – dzięki współpracy Marcinem Łachem, którzy okazał wielką życzliwość i udostępnił zbierane przez dziesiątki lat widokówki uzdrowiska i okolic, udało się zilustrować historycznymi pocztówkami prawie wszystkie tezy i fakty, a czasami – anegdoty tu przytoczone. Ponad 450 historycznych ilustracji – pocztówek, liczących niekiedy ponad 100 lat, map i grafik oraz dzięki ponad 150 współczesnym ilustracjom tu użytym Czytelnik zyskuje obrazy w książce będącej właściwie pomostem między dawnymi i współczesnymi laty. Podkreślić warto, że autor nie kryje wdzięczności za życzliwość okazaną przez wiele instytucji i osób prywatnych. Bez pomocy Muzeum Karkonoskie w Jeleniej Górze, Muzeum Miejskie "Dom Gerharta Hauptmanna" i Archiwum Państwowego to wydawnictwo byłoby nieporównanie uboższe, a jeśli do tego dodamy miłośników kina, którzy nie szczędzili zebranych przez siebie fotosów, filatelistów, podpowiadających istnienie znaczków ważnych dla narracji tej książki, czy zbieraczy oryginalnych pamiątek pisanych, to mamy przed sobą – czego nie kryje autor – właściwie pracę zbiorową tych wszystkich, dla których ta część miasta jest ważnym miejscem na Ziemi.
Ozdobą tej książki są anegdoty – wiele jest takich, które znikają z czasem, bo są pozornie błahe. A to przecież nie jest prawdą, bo koloryt opowieści budują pozorne drobiazgi. Dlaczego rzeźba „wróble” została zastąpiona rzeźbą „nimfa”, w czyich butach stoi pomnik krzesła przy Zdrojowym Teatrze Animacji, czy Zespół Szkół Rzemiosł Artystycznych w fantastycznie atrakcyjny sposób kontynuuje misję dawnej Szkoły Snycerskiej, co to znaczy „poczta wozowa” w Jagniątkowie…? Dlaczego to piwo z Sobieszowa wywoływało poetyckie uniesienia? Do tego stopnia, iż w tamtejszym browarze organizowane były konkursy poetyckie na temat tego właśnie trunku. Pytania łatwo mnożyć, ale odpowiedzi na nie znajdziemy w tej książce. Odszukamy w niej też informacje o tym, w którym miejscu przetrwał (bez większych remontów) 300.letni most, najstarszy w Jeleniej Górze w jej obecnych granicach, czy też jakie pamiątki wywiózł z Cieplic jeden z polskich kuracjuszy, Hugo Kołłątaj. Dla wielu będzie nieoczywiste, że to w Cieplicach powstał teatr na długie dekady przez tym, jak w Jeleniej Górze oddano do użytku dzisiejszy Teatr im. C.K. Norwida… i wiele innych.
Uwagę zwraca konstrukcja tej książki i obszerny rozdział o Malinniku, który kojarzy się nam tylko ze zwyczajową nazwą części Cieplic, a przecież była to znacząca miejscowość, bez której uzdrowisko cieplickie nie mogłoby prosperować. Zdziwienie budzi fakt, że wprawdzie dzisiejszy Park Zdrojowy powstał na gruntach Cieplic, ale Park Norweski – na gruntach Malinnika właśnie. Jakie były granice tych dwóch miejscowości? – na to pytanie odpowiadają zamieszczone w książce mapy. A Sobieszów? – dziś trochę senna część Jeleniej Góry, ożywiona ostatnimi laty przez inwestycje Karkonoskiego Parku Narodowego w dawnych czasach były autonomiczną rzutką, przedsiębiorczą miejscowością, w której prosperowało m.in. … 5 cegielni!
Taktownie też, ale klarownie wyjaśniony jest proces łączenia osobnych miejscowości. Zaskoczeniem być może dla czytelników, iż w swojej wielowiecznej historii Cieplice były miastem raptem… 40 lat, a Sobieszów – jeszcze krócej, bo raptem 12. Jagniątków – najmłodszy z tej trójki – też odsłania kilka swoich tajemnic.
Kto jest ich ciekaw – powinien zajrzeć do tej książki.