
12/11/2024
Prawda nade wszystko
Podręcznik do historii dla klasy piątej szkoły podstawowej autorstwa Grzegorza Wojciechowskiego pt. „Wczoraj i dziś” na stronach od 14 do 40 podaje wiedzę na temat starożytnych cywilizacji Sumerów, Babilończyków, Egiptu, doliny Indusu i Chin. Akcentuje się ich osiągnięcia (kanały nawadniające, miasta z kanalizacją i bieżącą wodą, pismo, porcelana, kalendarz, jedwab, igła magnetyczna, matematyka, geometria, medycyna, papier, papirus, piramidy itp. itd.). Kilka stron w tym rozdziale poświęcono starożytnemu Izraelowi. Wśród osiągnięć jest Tora i Menora. Oczywiście jest wielki król Dawid i mądry Salomon, bo tak podaje Biblia, wymieniana bez krytycznej oceny źródła.
Na okładce wyczytałem, że podręcznik został dopuszczony do użytku szkolnego na podstawie opinii trzech wymienionych z imienia i nazwiska rzeczoznawców (dwóch magistrów i doktora). Niedawno i całkiem przypadkowo trafiłem na takie słowa prof. Łukasza Niesiołowskiego-Spano, dziekana wydziału historii Uniwersytetu Warszawskiego:
- Przez stulecia wszyscy uważali, że król Dawid stworzył wielkie królestwo, a jego syn Salomon jeszcze większe, ale my, historycy z pomocą naszych kolegów i koleżanek archeologów wiemy, że tego królestwa nie było, ono nie istniało i nie ma na niego miejsca. To jest wymysł literacki. Był jakiś powód, dla którego zostało to wymyślone. Dostałem od jednego z wydawców do zrecenzowania podręcznik z historii dla szkół średnich. W części starożytnej bardzo dobrze napisany, ale akurat w części o Izraelu kiepsko. Tam był Mojżesz jako postać historyczna, chociaż wiemy dzisiaj, że to postać literacka i nie ma żadnych dowodów na jego istnienie. Napisałem długi elaborat do autorów, żeby pozmieniali różne rzeczy. I oni zmienili. I było tak, że Mojżesz jest postacią legendarną i mistyczną, że to tylko tradycyjny przekaz, że nie było króla Dawida, ani Salomona. I było super… Wiem, że podręcznik cieszył się uznaniem wśród nauczycieli, ze względu na to nowe spojrzenie. Niestety trwało to krótko. W 2022 roku pojawiła się wersja sprzed poprawki z Mojżeszem, postacią historyczną i całą resztą. Coś się zmieniło... Wydawca zrezygnował z mojej ekspertyzy. A przecież król Dawid nie da się obronić, jako byt historyczny. (fragment wypowiedzi profesora na kanale YouTube z cyklu Amfiteatr. Spotkania z nauką.)
W podręczniku „Wczoraj i dziś” słowa nie ma o tym, że ów Dawid, podobnie jak na naszym terenie pierwsi Piastowie (ci sprzed Mieszka I), to prawdopodobnie watażka, który skrzyknął zbrojną partię i grabił sąsiadów. Dzięki brutalnej bandyterce wzbogacił swój ród i gród. Nasze dzieci natomiast mają wiedzieć, że wybudował Pierwszą Świątynię Jerozolimską (nazwa pisana jest wielkimi literami). Akcentuje się monoteistyczny charakter religii żydowskiej, czyniąc Izraelitów jakoby wyjątkowymi wśród ówczesnych narodów i co chyba miało uzasadnić ich obecność wśród narodów wybranych na kartach podręcznika. Oczywiście nie ma wzmianki o bogini Aszer, małżonce Jahwe i innych bożkach plemiennych, czczonych przez prosty lud koczowników, przybyłych do Palestyny prawdopodobnie z Półwyspu Arabskiego lub Mezopotamii za sprawą mitycznego Abrahama. To był z kolei taki żydowski Piast Kołodziej… Historia naprawdę często powtarza się wśród wybranych narodów.
Może czas to wszystko jakoś uporządkować. Rozumiem, że historia w szkole podstawowej jest bardzo uproszczona, ale - co ujawnia profesor – szkoły średnie też nie są wolne od nadinterpretacji. Za młodu skorupka powinna nasiąkać nade wszystko prawdą, nieprawdaż?