21/11/2025
DWIE GODZINY PEŁNE WSPOMNIEŃ
Znany teatrolog, krytyk filmowy i publicysta Tomasz Raczek spotkał się w Miejska Biblioteka Publiczna w Kętrzynie z mieszkańcami Kętrzyna i okolic.
Wprawdzie gość promował na spotkaniu swoje książki, m.in. "Perły z lamusem" i "Ekran w proszku", jednak publiczność miała okazję wysłuchać opowieści z bogatej historii zawodowej i prywatnej Tomasza Raczka. Dzięki temu można było poznać wiele zakulisowych historii nie tylko z teatru czy telewizji, ale również pokładu statku pasażerskiego "Batory". Jak się okazało, bohater spotkania przez rok był tam... oficerem rozrywkowym.
Słuchacze dowiedzieli się również, że to dzięki niemu w TVP2 mogliśmy oglądać słynną "Ulicę Sezamkową" czy kultowy serial "Cudowne lata". Nie zabrakło też wspomnień związanych ze słynnym programem "Perły z lamusa" i osobą Zygmunta Kałużyńskiego.
— Kiedy miałem 12 lat przyszedł do mnie ojciec i powiedział: "Jeśli interesujesz się filmem, to powinieneś przeczytać książkę tego faceta". Podarował mi wtedy książkę Zygmunta Kałużyńskiego "Nowa fala zalewa kino". Wyjaśnił też, dlaczego powinienem czytać książki Kałużyńskiego. To było najpiękniejsze zdanie mojego ojca, jakie usłyszałem w życiu, które do dziś słyszę i które do dziś powoduje, że jestem szczęśliwy i dumny, że miałem takiego mądrego ojca. Powiedział: "Powinieneś przeczytać jego książkę, bo ten facet pisze inaczej niż wszyscy". On pierwszy mi powiedział, że jeśli coś się robi inaczej niż wszyscy, to nie jest to gorsze, tylko ciekawsze. Życie uczyło czegoś odwrotnego. Później śmiałem się, że dostałem Kałużyńskiego z ręki mojego ojca. On pierwszy mi go przedstawił — wspominał Tomasz Raczek. — Potem, jak byłem w szkole średniej, oglądałem występy Zygmunta w "XYZ" czy w "Sam na sam", jak się kłócił z profesorem Jackiewiczem o "Noce i dni". To były słynne programy na żywo, publicystyka kulturalna - coś, co w tej chwili nie istnieje. Zostały zlikwidowane wszystkie działy zajmujące się kulturą w mediach. Jeżeli cokolwiek jest, to jest rozgrywka, ale nie ma kultury. Dlaczego? Dlatego, że kultura przestała być szanowana.
Ponad dwugodzinne spotkanie było również okazją do zakupu książek Raczka, zdobycia autografu i pamiątkowego zdjęcia.
fot. Wojciech Caruk