24/05/2025
Knurów: Rezerwowi zrobili różnicę, Concordia zgarnia pełną pulę
To było zwycięstwo, które naprawdę dobrze smakuje. Concordia Knurów wygrała na wyjeździe z Unią Strzybnica 3:1, pokazując, że nawet mimo poważnych problemów kadrowych, potrafi się zjednoczyć i walczyć jak prawdziwy zespół. Choć mecz mógł – a nawet powinien – być zamknięty dużo wcześniej, nieskuteczność sprawiła, że emocji nie brakowało do samego końca. Kibice, którzy śledzili to spotkanie, mogli mówić o pełnym wachlarzu wrażeń – od nerwów po czystą radość.
Od pierwszych minut podopiecznie trenera Jarosława Kupisa narzucili swój styl gry i stworzyli kilka bardzo dobrych okazji. Już w 2. minucie Matuszek miał szansę na otwarcie wyniku po akcji zainicjowanej przez Spórnę i Żylskiego, ale uderzył obok słupka. Kolejne ataki nie przynosiły jednak efektu, choć strzałów i prób nie brakowało. Dopiero w 42. minucie padł pierwszy gol – faul na Żylskim w polu karnym i pewna jedenastka wykonana przez Spórnę dała Concordii prowadzenie.
Po przerwie knurowianie chcieli szybko zamknąć temat, ale zamiast tego... stracili bramkę. Błąd w defensywie wykorzystał Patryk Wawrzinossek, który ograł bramkarza i wyrównał na 1:1. Ten moment mógł wybić drużynę z rytmu, ale stało się inaczej – rezerwowi, którzy weszli z ławki, od razu dali drużynie nową energię. Widać było, że Concordia nabrała wiatru w żagle, a gospodarze – odwrotnie. Kolejne okazje nie dawały jeszcze gola, ale kiedy Unia straciła zawodnika po drugiej żółtej kartce, zrobiło się zdecydowanie łatwiej.
W 80. minucie znów podyktowany został rzut karny – tym razem faulowany był Jankowski, a Orylski zamienił jedenastkę na bramkę dającą prowadzenie. W doliczonym czasie gry Concordia przypieczętowała wygraną po składnej akcji: Jankowski przechwycił piłkę, zagrał do Żylskiego, ten odegrał do Spórny i było 3:1. Piękna kontra, która zakończyła emocje tego dnia.
To był mecz, który pokazał, że Concordia to nie tylko zespół, ale prawdziwa drużyna – wspierająca się, walcząca i reagująca na trudne momenty z podniesioną głową. Rezerwowi zrobili różnicę, wszyscy zagrali z serduchem, a kibice po raz kolejny mogli poczuć dumę. Concordia wraca do Knurowa z kompletem punktów i jasnym sygnałem: oni jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa.
Unia Strzybnica - Concordia Knurów 1:3 (0:1)
0:1 - Spórna 42' (karny)
1:1 - P. Wawrzinossek 57'
1:2 - Orylski 80' (karny)
1:3 - Spórna 90'
Unia: Ochałek - Nowak, Jakóbik, Paździor, Gryc - Opara, Gałęziok (81' Lalak), K. Wawrzinossek, Moczek, Mzyk (86' Dzieciaszek) - P. Wawrzinossek.
Concordia: Szymajda - Kocur, Bociek, Gałach, Dymnicki - Balon (71' Jankowski), Latko (74' Mikulski), Spórna, Bodzioch (90' Nowak), Matuszek (63' Orylski) - Żylski.
Żółte kartki: Jakóbik, Paździor, P. Wawrzinossek, Mzyk, Gryc (Unia) - Spórna (Concordia).
Czerwona kartka: Jakóbik (69' Unia, za drugą żółtą).
——- więcej informacji na naszej platformie IKNW www.iknw.pl