MINE AGH

07/04/2025

Ile powinien trwać film pełnometrażowy? 90 minut? A może 120? Czy 7 godzin to za długo? Według zasad Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, aby produkcja została uznana za “feature film” (czyli na przykład mogła walczyć o Oscara za najlepszy film fabularny) wystarczy, że trwa zaledwie 40 minut. W praktyce, najkrótszy film, który kiedykolwiek był nominowany w tej kategorii – “She Done Him Wrong” (1933) – trwał 66 minut, a najdłuższy – “Cleopatra” (1963) – aż 251 minut. Ponad 4 godziny!

Ze statystyk wiemy, że średnia długość filmu pełnometrażowego wzrosła na przestrzeni lat. Sto lat temu przeciętny czas trwania wynosił około 70 minut. Aktualnie średnia plasuje się między 80 a 90 minut, ale to w latach 60. była ona największa – nieco ponad 90 minut (według analizy bazy IMDb autorstwa .s.olson).

Szacunkową długość filmu da się określić już na etapie preprodukcji. W branży wykształcił się standardowy sposób formatowania scenariuszy filmowych. Stosując go, zwykle można założyć, że jedna strona będzie odpowiadała minucie czasu ekranowego. Zależnie od stylu scenarzysty oraz proporcji między scenami akcji i dialogami ten szacunek może być mniej dokładny, ale daje dobre ogólne wyobrażenie o docelowym czasie trwania produkcji.

Bywa, że długi czas trwania filmu staje się osią konfliktu między producentem a reżyserem. Po pierwsze, dłuższy scenariusz oznacza zwykle więcej dni zdjęciowych oraz idące z nimi w parze zwiększone koszta produkcji. Jednocześnie łatwiejszym zadaniem jest ściągnięcie widowni do kina na 90 minutowy seans, niż na 4-godzinny maraton. Dlatego często kinowa wersja filmu jest krótsza od tzw. wersji reżyserskiej, która z kolei nierzadko jest uważana za lepszą. Przykładowo epicka trylogia “Władcy Pierścieni” Petera Jacksona – już w wersjach kinowych trwająca sumarycznie ponad 9 godzin – w gronie zagorzałych fanów jest uważana za kompletną jedynie w wersji rozszerzonej, której łączny czas trwania to prawie 12 godzin. 

Ciąg dalszy w komentarzu 🫡
🧐: Jakub Cisło

03/04/2025

25/03/2025

🎶✨ PRZEGLĄD MUZYCZNY FALA 🎤🎸

4 miesiące temu mieliśmy okazję być częścią niesamowitego muzycznego wydarzenia – Przeglądu Muzycznego „FALA”, organizowanego przez Radio1.7 który odbył się w ramach festiwalu Synestezje. Było to spotkanie pełne energii, pasji i dźwięków, które wciąż rezonują w naszych głowach! 🔥

Teraz czas zajrzeć za kulisy! 🎥✨ Sprawdźcie nasz backstage video i zobaczcie, co działo się poza sceną – emocje, przygotowania i cała magia tego wyjątkowego dnia!

Kto był z nami? Jakie macie wspomnienia z tego wydarzenia? Dajcie znać w komentarzach! ⬇️🔥

19/03/2025

Przypomnijmy sobie projekty stażowe, które zostały zrealizowane przez grupę stażystów. Te projekty były wisieńką na torcie w kwestii zaliczenia stażu przez dziesięciu stażystów. Gratulacje dla nowych członków aktywnych!
fot.:

18/03/2025

Światła, kamera, akcja!
Niemal każdy dobrze zna to sformułowanie. Reżyser na planie filmowym posługuje się konkretnymi komendami aby zasygnalizować poszczególne etapy kręcenia sceny. Oto krótki słownik terminów, co i kiedy mówi reżyser, komunikując się z całą ekipą filmową:

"Cisza na planie" - najprostszy i najczęstszy zwrot, wypowiadany nie zawsze przez reżysera, ale zawsze przed przystąpieniem do kręcenia. Po tej komendzie następuje absolutna gotowość do pracy.
"Kamera, dźwięk iii akcja" - słynna fraza początkująca nagrywanie. W pierwszej kolejności reżyser sygnalizuje operatorom kamery "wejście w zapis", czyli rozpoczęcie rejestracji obrazu. Kiedy usłyszy gotowość daje znak dźwiękowcom, którzy czynią to samo, z dźwiękiem. Samo "akcja" nie pada od razu. Po tych dwóch zwrotach, klaps filmowy ogłasza numer sceny, numer ujęcia oraz podejście. Słynny klaps daje znak o gotowości ekipy, gdzie następnie rozlega się AKCJA! Co ciekawe, żeby wczuć aktorów w klimat ujęcia, reżyser często modyfikuje wypowiedź "akcja" tak aby odwzorowywało nastrój. Kiedy ujęcie jest bardziej melancholijne, często zwrot jest bardziej spokojny, niekiedy przedłużany: "iiiiii akcja". Natomiast przy scenach dynamicznych, rozlega się głośny i wyraźny komunikat. Wszystko to pomaga aktorom odebrać założenia od reżysera.
"Stop" - czyli koniec ujęcia. Dawniej używano sformułowania "cięcie". Ze względu na łatwość w wymowie, dzisiaj częściej słychać prostszą i bardziej międzynarodową formę.
"Po ujęciu" - kiedy dane ujęcie zostało zakończone i zaakceptowane, bez konieczności dublowania.
"Po scenie" - kiedy wszystkie ujęcia w danej scenie zostały zrealizowane i w pełni zaakceptowane.
"Koniec zdjęć" - zwieńczenie wszystkich dni na planie, komunikat ogłaszający całkowity koniec nagrywania i koniec pracy dla całej ekipy.

🧐: Wiktor Sobczak

12/03/2025

Wiele z nas wie, że w opozycji do gali rozdania Oscarów za wybitne sukcesy filmowe, stoi gala rozdania Złotych Malin – antynagród, dla najgorszych filmów. Ale czy wiedzieliście, że Złotą Malinę dostał, nawet sam George W. Bush?

Złote Maliny (ang. Golden Raspberry Awards) to antynagrody przyznawane najgorszym filmom od 1981 roku.
Ponieważ Złota Malina nie jest zaszczytną nagrodą, jej wartość szacuje się na sarkastyczne 4,89 dolara. Z tego samego powodu laureaci rzadko pojawiają się na gali.

Wiele znanych i cenionych osób w Hollywood otrzymało nominację lub zostało laureatami Złotej Maliny. Wśród nich są John Travolta – za Bitwę o Ziemię (2000) i Gotti (2018), Michael Bay – za “Transformers: Ostatni Rycerz” (2017), Sylvester Stallone – za “Rocky IV”, “Rambo II” i “Stój, bo mamuśka strzela”, Eddie Murphy – za “Norbit” (2007), Ben Affleck – za “Gigli” (2003) i “Daredevila” (2003) oraz Britney Spears – za “Crossroads” (2002).
Nominowany był nawet Leonardo DiCaprio, który zdobył nominację w kategorii Najgorszy aktor za “Niebiańską plażę” (2001) oraz wygrał w kategorii Najgorsze ekranowe połączenie za “Człowieka w żelaznej masce” (1999).

Wśród laureatów, którzy mieli na tyle odwagi, by osobiście odebrać swoje „nagrody”, znalazła się m.in. Halle Berry, wyróżniona za “Kobietę-Kota” (2004). Aktorka nie tylko zjawiła się na gali, ale zrobiła to z dużym dystansem i humorem!
Podobnym przykładem jest Sandra Bullock, która odebrała Złotą Malinę za “Wszystko o Stevenie (2009)”, a zaledwie dzień później triumfowała na Oscarach za The Blind Side.

Złotą Malinę w 2004 roku „zdobył” nawet sam George W. Bush jako Najgorszy Aktor Drugoplanowy za… SAMEGO SIEBIE w “Fahrenheit 9/11” Michaela Moore’a.
To dość nietypowy przypadek, bo film nie był fabularny, a Maliny rzadko „nagradzają” polityków, ale w tym przypadku można śmiało powiedzieć, że były prezydent USA ma na swoim koncie tę mało zaszczytną statuetkę!

Dodatkowo warto wspomnieć, że jedynym nagrodzonym polskim filmem na tej gali jest “365 dni”, który otrzymał nagrodę w kategorii Najgorszy scenariusz. Łącznie uzyskał nominacje w aż sześciu kategoriach!

🧐: Magdalena Drabik