Wybierz Siebie

Wybierz Siebie Dane kontaktowe, mapa i wskazówki, formularz kontaktowy, godziny otwarcia, usługi, oceny, zdjęcia, filmy i ogłoszenia od Wybierz Siebie, Twórca cyfrowy, 30/020, Kraków.

💥Mentor| Lider| Przewodnik Duchowy
🤠 Wyprawy po Peru
http://tiny.cc/peruwyprawa2025
🪷Wyzwalam dary i talenty w sesjach 1v1
🔥Rozpalam moc i nowe możliwosci
🧠Uczę jak zarządzać potencjałem umysłu
👥wybierz-siebie.pl

Wybudzenie z iluzji jest jak jedzenie jabłek – czasami trzeba zjeść za dużo i się posrać, by zobaczyć prawdę.Niedawno mi...
17/09/2025

Wybudzenie z iluzji jest jak jedzenie jabłek – czasami trzeba zjeść za dużo i się posrać, by zobaczyć prawdę.
Niedawno mieliśmy piękne przedstawienie – pierogi w kosmosie.
Teraz widzę - akcja drony ze wschodniej strony.
Co będzie następne?
A ile poprzednich historii, włączając jedną z głośniejszych – killer, zabójca Kevin19?

Twoja uwaga jest cały czas prowokowana. System karmi Cię strachem, chaosem, niepewnością. Tym, co określane jest “niskimi wibracjami”.
To, co się dzieje na zewnątrz, od wielu lat galopuje coraz bardziej w szaleństwo i abstrakcję.

To samo się dzieje wewnątrz.

Energie, które się w Tobie rozgrywają, zaczynają galopować. Trzymanie się starego prowadzi do większego szaleństwa. Ciągnięcie za sobą przeszłości powoduje coraz większe abstrakcje emocjonalne.
Miałem sesję w tym tygodniu z pewną osobą, która bardzo mocno się budzi, odkrywa swoje dary i talenty. Ma już dość oszukiwania siebie i chce lepiej zrozumieć, co się z nią dzieje.

Jednak czasami, dopóki się nie przejemy iluzjami i nie dostaniemy energetycznej sraczki – stoimy w miejscu. Czekamy, nie dostrzegając siebie, swojej mocy, tego, kim jesteśmy. Zakopujemy swoje talenty, udając, że w starym świecie będzie łatwiej.

Ile jeszcze “jabłek” potrzebujesz, by Cię przesrało?
Nie muszę się tu rozwijać z tym, co się dzieje na świecie, w energii jest potężna zmiana. Czujesz ją i wiesz o tym. To czas ujawnienia, prawdy. Kurtyny opadają. Świadomość się budzi.

Jesteś jak kamyk rzucony do wody, wywołujesz kręgi i wpływasz na to, co dookoła.
Ale tak naprawdę jesteś jak wielki kamień i możesz wywołać tsunami zmian - najpierw tych w sobie
Zacznij od decyzji, by przestać zasilać to, co stare. By porzucić już te iluzoryczne wierzenia.

Stare już upadło, wiesz o tym, więc idź w stronę nowego.
Możesz czekać, aż życie Cię zmusi do opuszczenia wygodnego snu utkanego matrycami iluzji.
Jesteś inna, bardziej otwarta, świadoma, czująca – przyjmij to w pełni.

Wiesz, że masz dary w sobie, których jeszcze nie rozumiesz. To ten czas – ujawnienia Twojej mocy w pełnym przejawie ludzkiej formy. Przebudzenia Twojej Boskości. Ucieleśnienia Twojego ducha.
Podejmij kolejne kroki, działania, akcje w kierunku, o którym krzyczy Twoje serce.

Zaufaj i idź przed siebie.
Z przyjemnością wesprę Cię na Twojej ścieżce poprzez sesje 1v1. Zapraszam do kontaktu.

Transformacja poprzez radość – doświadcz jej w Peru w pełnej okazałości.Kiedyś, gdy jeździłem na wszelkie warsztaty czy ...
15/09/2025

Transformacja poprzez radość – doświadcz jej w Peru w pełnej okazałości.
Kiedyś, gdy jeździłem na wszelkie warsztaty czy zorganizowane eventy grupowe, których celem była transformacja, w głowie miałem jedno…

Będzie musiało boleć, będzie trudno, wymagająco, bo inaczej przecież się nie da. Transformacja musi przeciorać, by stare mogło się uwolnić… Niekoniecznie.

Wszystko zaczyna się od decyzji. Jak chcesz zmiany, to już żyj zmianą. Wyjdź z wiecznego tunelu przejścia do nowego uzdrowionego świata. Żyj już uzdrowionym.

Gdy parę lat temu marzyłem o wyjeździe do Peru, pojawiła się pewna grupowa opcja, skorzystałem z niej i tak zaczęła się moja przygoda. Jednak to nie było jeszcze to, co chciałem, czego szukałem...

Po doświadczeniu setek godzin warsztatów, sesji i róznych eventów… Odrzuciłem wszystko, co mi się nie podoba, zostawiając to, co najbardziej moje – autentyczne, prawdziwe i zrozumiałem…

Skoro nie mogę znaleźć takich grupowych wydarzeń w Peru - zacznę robić własne. Czyli wyprawy na zasadach, które są zgodne ze mną. W czuciu - w kierunku tego, co dla mnie ważne. W byciu w autentyczności i lekkości.

Na mojej wyprawie mamy sporo zabawy, radości, śmiechu, bo transformacja duchowa to nie tylko ciemność, trud i to, co niewygodne. Czasami tak, lecz ile można?

Dlatego stworzyłem wydarzenie, event, który prowadzę przez przyjemność, w dziecięcej ciekawości na nowe. W trakcie wyprawy mamy mnóstwo uzdrowienia, ale czy to znaczy, że musisz w nim cierpieć i przeżywać to, co trudne?

Absolutnie nie.
W lekkości możesz odnaleźć jeszcze więcej siebie.
W radości możesz poznać siebie jeszcze bliżej.
W autentyczności odkrywasz przejaw siebie jeszcze pełniej.
W „puszczeniu się” możesz znaleźć aspekty Ciebie, których do tej pory nie znałaś.

Wierzę i wybieram, by rozwój duchowy, odkrywanie najgłębszych prawd, wysokich wibracji, magii czy nowych pokładów świadomości… aby to wszystko mogło odbywać się właśnie w lekkości i radości.

I do tego Cię zapraszam – wspólnej, dwutygodniowej przygody przez miejsca mocy. tajemnice przeszłości, rytuały dla twojej przyszłości i dobrą zabawę w teraźniejszości.

Odwiedzimy Słynne Machu Picchu, stare inkaskie i pre-inkaskie światynie oraz, miejsca w naturze, które zapierają dech w piersiach.

Napisz do mnie wiadomość lub zostaw komentarz PERU, a wyślę Ci więcej informacji.

Wyprawa do Peru – Transformacja w lekkości i dobrej zabawie. W kierunku nowego.18.11 – 03.12Gdy przyjeżdżasz do Peru, za...
13/09/2025

Wyprawa do Peru – Transformacja w lekkości i dobrej zabawie. W kierunku nowego.
18.11 – 03.12

Gdy przyjeżdżasz do Peru, zacznie dziać się magia od pierwszych chwil. W głębi serca to czujesz jeszcze przed przyjazdem.

Jesteś daleko od domu, od miejsca, które znasz, pracy, ludzi, którymi się otaczasz. Lądujesz w kompletnie obcym miejscu, innej kulturze, unikalnej naturze wraz z ludźmi, którzy są twoją duchową rodziną – spotkania na takich wyprawach są jak kosmiczna ustawka.

W miejscach mocy robimy praktyki, medytacje oraz rytuały, które wspierają Cię na różnych poziomach. To, co się dzieje, jest adekwatne do potrzeb grupy. Uwielbiam te chwile, gdy ktoś jest pierwszy raz w tych miejscach i odczuwa ten „przeciąg energii”. To zmienia, rekalibruje, oczyszcza, wprowadza nowe.

Wtedy możemy wejść bardzo głęboko w różne aspekty życia. Dostroić się dosłownie jak radio, które odbiera różne częstotliwości: do swojej mocy, spokoju, pewności, konsekwencji czy innych wibracji, które tutaj na Ciebie czekają.

Jednak zanim dojdziemy do miejsca docelowego na trasie, bardzo często spędzam z kimś czas sam na sam w drodze, którą idziemy. Wtedy mamy przestrzeń, by zagłębić się w nurtujące tę osobę tematy. Zadaję odpowiednie pytania, nakierowując na nowe, pomagam komuś skonfrontować się z tym, co stare.

Od wielu lat pracuję z ludźmi online poprzez sesje indywidualne. Bazuję na różnych narzędziach: od kundalini, przez medytacje oddechowe, aspekty fizyki kwantowej, pytania coachingowe, psychologię czy motywację. Wykorzystuję prawie 12 lat wiedzy i świadomego rozwoju w tym zakresie.

Uwielbiam pracę online, dzieje się tam zawsze sporo transformacji na różnych poziomach. Na żywo w Peru mamy dodatkowo wsparcie miejsc mocy i świątyń, a także apusów – czyli gór, które emanują swym majestatem i energią. Dlatego Ty otrzymujesz jeszcze więcej.

Andy to miejsce, które pozytywnie wpływa na Ciebie i odmienia Cię. To zostaje już z Tobą na zawsze.

Świadomie, adekwatnie do potrzeb grupy, zarządzam tym, co się dzieje, by transformacja każdego mogła przejść w lekkości, zrozumieniu, akceptacji i wzajemnym wsparciu.

Bez dobrej zabawy nie mógłbym stworzyć takiego eventu. Więc sporo mamy śmiechu, radości, tańca, spontaniczności, która powoduje jeszcze większą transformację.

Zapraszam Cię do przeżycia niezapomnianej przygody w Peru.
Doświadczysz lokalnych rytuałów, piękna, unikalnej energii, która występuje tylko tutaj.
Będziemy mieli czas na uzdrowienie i odpuszczenie przeszłości oraz duchową ekspansję i cielesne przyjemności.

Zapraszam do kontaktu w sprawie wyjazdu do Peru – miejsca na świecie, które jest moim domem. Napisz PERU w komentarzu lub odezwij się do mnie, a wyślę Ci więcej informacji.

Ból przewlekły czy chwilowy – stare się dobija. Co wybierasz?Rozmawiałem niedawno z pewną kobietą, która została porzuco...
12/09/2025

Ból przewlekły czy chwilowy – stare się dobija. Co wybierasz?
Rozmawiałem niedawno z pewną kobietą, która została porzucona przez mężczyznę, będąc w ciąży. Powiedziała mi, że przez ostatnie miesiące wyparła mężczyzn ze swojego życia, zamknęła ten ból w sobie, jednak…

„Czuję, że ten temat woła o uwagę” – jej słowa zainspirowały mnie do tego posta.
Gdy jesteśmy zranieni lub skrzywdzeni, reagujemy w różny sposób, najczęściej tak, by siebie ochronić. Wyparcie czy zamknięcie jest jednym z nich.

Zmiana czasami wywołuje ból, który spowodowany jest kolejnymi krokami, jakie będą przerd Tobą. Trwanie w starym w zasadzie też – tylko wtedy ból, staje się przewlekły, mniej widoczny, niezauważalny, „akceptowalny”. Czy aby na pewno?

Zmiana i skonfrontowanie się z tym, co niewygodne, może przez jakiś czas pogłębić odczucie tego bólu.

Ten stan i moment przejściowy jest po to, by skonfrontować się z tym, przejść i iść już w stronę nowego… Po duchowemu – „przepracować to”.

Nie lubię tego zwrotu, bo to w ogóle nie chodzi o pracę, lecz transformację.

Przejście ze świata bólu do świata wolności… poprzez ból.
Nie uciekniesz przed sobą, nie próbuj, bo nie masz dokąd. I tak Cię wszechświat znajdzie.

Nie chodzi też o to, by procesować, cierpieć, uwalniać, wyrzygiwać przeszłość. Tak można w nieskończoność.

Czuję, że klucz jest gdzieś pośrodku. W uczciwym spojrzeniu w to, co boli, z jednoczesnym wyborem tego nowego, które chcemy.

Bo jak już pozbędziesz się bólu przeszłości… co chcesz w jego miejsce?

Czy bardziej zależy Ci, by uzdrowić przeszłość, czy żyć uzdrowionym?

Zapomnienie o starej historii to ucieczka i iluzja.
Zamiana na kolejne iluzje i ucieczka w to, co nowe… i tak Cię dopadnie Twoje wnętrze.

Bądź pomiędzy. Spotkaj się ze starym, idąc w to, co nowe.
Już żyj uzdrowiona, oczyszczona czy przepracowana…

Możesz być wiecznie w przejściu.
Możesz też trwać i unikać tego, co stare.
Pozwól sobie, by to doświadczenie było jak trampolina, jak tunel do nowego świata. Wolnego od tego, co ciągniesz ze sobą…

Co wybierasz w miejsce odrzucenia, zranienia, skrzywdzenia czy jakiejkolwiek historii, która się rozegrała w Twym życiu? Tam patrz w to nowe, życie wtedy da Ci wszelkie sposobności by zamknąc za sobą to co stare.

Zapraszam do kontaktu - z przyjemnoscią pomogę Ci stworzyć wymarzoną rzeczywistość.

ps. zdjęcie zrobione na poprzedniej wyprawie w trakcie oczyszczenia pod wodopsadem na ponad 3000m. Ta atrakcja pojawi się w jesiennej edycji wyprawy - zapraszam. Informacje w komentarzu.

Samotność twych wyborów – w tych najważniejszych pozostajesz sam sobie. Zaufaj.Parę lat temu potrzebowałem podjąć chyba ...
07/09/2025

Samotność twych wyborów – w tych najważniejszych pozostajesz sam sobie. Zaufaj.

Parę lat temu potrzebowałem podjąć chyba najtrudniejszą decyzję w swoim życiu. Przyszedł czas rozstania z mamą mojej córki. Było to równoznaczne z tym, że nie będę mieszkał już z rodziną. Czas decyzji co dalej.

Miałem do wyboru przeprowadzić się do Anglii i być blisko córki. Czułem wewnętrzny opór na życie w tym kraju i świadomość – jeśli to zrobię, będę blisko niej, ale bardzo nieszczęśliwy.

Miałem też inną możliwość – zaufać wewnętrznemu głosowi, który mówił: ruszaj w świat. Ten głos dobijał się do mnie wbrew wszystkiemu, co podpowiadał mi umysł… Zaczęło się od Islandii, a potem „jakoś tak samo” poleciało w stronę Peru gdzie dzisiaj moje życie wygląda bardzo inaczej.

To był czas mojej śmierci za życia, ponownych narodzin i rozpoczęcia kompletnie nowego życia. Wewnętrzne odczucia, z którymi byłem, znam tylko ja. Najbliższe mi osoby mogą mnie współodczuwać, lecz z decyzjami, które niosą za sobą większe konsekwencje, finalnie zostajesz sam.

Mając 26 lat, niewiele wiesz o życiu. W trudnych decyzjach pojawiają się doradcy. Wiele osób, zwłaszcza z bliskiej mi rodziny, było przeciwnych moim decyzjom, kolejnym krokom, jakie zacząłem stawiać.

W swoich decyzjach… jesteś sama.
Nikt Ci nie powie, czy robisz właściwie. Nie ma dobrych czy złych decyzji. Czasami nasza wolna wola ogranicza się do powiedzenia NIE.

Bo czujesz, co masz zrobić, czujesz, jaką decyzję masz podjąć. Nie wiesz jeszcze, gdzie Cię to prowadzi i jak się będziesz czuć w tym nowym świecie… Może w tym momencie wydaje Ci się to „duże”, lecz…

Życie daje Ci nowe możliwości, podsuwa różne sytuacje, czasami cholernie trudne i wymagające wybory. Jesteś w nich sama, ale zaopiekowana. Z pełnym wsparciem od życia. Nikt za Ciebie nie podejmie decyzji, ale gdy już to zrobisz – wszystko zacznie się układać, nawet jeśli drogą przez chaos.

Możesz powiedzieć NIE, odmówić zmianie.
Zostać w starym.
Nie rozpoczynać tego, co nowe.
Ale…

W pewnym momencie będzie boleć jeszcze bardziej i przyjdzie moment, że ze znanych tylko Tobie powodów… podejmiesz decyzję. Być może trudną, wymagającą…

Wiele osób Cię nie zrozumie – ale one nie są Tobą.
Wiele osób Cię odrzuci – zostaną Ci prawdziwi.
Wiele osób Cię oceni – pozwoli Ci to poznać siebie bardziej.

Będzie wymagająco na początku – lecz masz wszystko w sobie, by przez to przejść.

Niektóre zmiany wywracają życie do góry nogami. Czasami okres przejściowy może trwać miesiące, a może i lata.
Jednak jeśli głos serca jest bardzo dosadny, a umysł się na chwilę uspokoi – doskonale wiesz, jaką decyzję podjąć. Co zrobić.

Czas zmian i przetasowań dla wielu z nas. Czy to te mniejsze, czy te większe.
Dokonałem wielu zmian w swoim życiu. Często bolało, jednak wiedziałem i czułem, że robię właściwie.

Twoje decyzje i następne kroki może będą niezrozumiałe dla wielu… Ważne, byś Ty posłuchała się tego głosu, który mówi – czas na nowe.

Odważnie postaw kolejne kroki. Wszystko się poukłada w najlepszy sposób i w najlepszym czasie.

Zaufaj i zdecyduj. Pamiętaj – nic nie jest wieczne.
Wierzę w Ciebie, bo uwierzyłem w siebie.

Przekolorowana duchowość – iluzja bycia przed szkłem i reflektorami.W świecie duchowym obserwuje iluzoryczna świętość, k...
05/09/2025

Przekolorowana duchowość – iluzja bycia przed szkłem i reflektorami.
W świecie duchowym obserwuje iluzoryczna świętość, która jest pokazywana.

Bycie przewodnikiem duchowym, nauczycielem, terapeutą czy liderem to często wystawianie na próby i doświadczenia od życia, które mocno Cię zmieniają.

To czasami wchodzenie w rejony, w których wyciska Cię jak cytrynę. Nie robisz tego, bo tak chcesz i wybierasz. Życie wystawia Cię na doświadczenia, które mają głębiej poruszyć esencję Twojego istnienia.

Czasami, gdy mam sesje indywidualne, otwieram się na nich z własnymi historiami, by coś głębiej przekazać. Kiedyś na sesji, opowiadając o swoich „błędach”, czyli nieświadomych zachowaniach. Kiedyś usłyszałem: „To Ty miałeś takie doświadczenia życiowe? Naprawdę Ty?”.

Gdy widzisz kogoś w internecie… kogoś, kto robi „większe” rzeczy, ma odwagę przemawiać, pięknie opowiada, ładnie pisze, tworzy, kreuje, lata po świecie, czy robi cokolwiek innego „dużego”.

Podświadomie tworzysz sobie obraz tej osoby i tego, co ona przekazuje. Coś Ci powiem…

Otwórz oczy, bo to, co widzisz, ma kolejne warstwy…

Według mnie moc duchowa nie polega na zgromadzonej wiedzy, na kolejnych odkryciach, przepracowanych aspektach przeszłości, ilości praktyk czy warsztatów i tym, jaką markę osobistą wykreujesz…

Lecz na tym, co potrafisz przekroczyć w swoich iluzjach, jak to integrujesz w codzienności, oraz jak zarządzasz energią życiową.

To, co objęte świadomością, nie ma nad Tobą władzy.
Dlatego często osoby, które wspierają innych na ścieżce, same najpierw przeszły grubą szkołę życia… i dalej czasem przechodzą.

To nie tak, że widzisz w internecie uśmiech, radość i przekaz z serca… przed tym prawdopodobnie były łzy, emocje, trudy, bóle, pogubienie…

Jak widzisz uduchowione osoby, które inspirują, dzielą się, uczą – pamiętaj – też mamy swoje życie, a w nim wyzwania i dołki.

Wiem, przez co przeszedłem do momentu, gdy piszę tego posta.
Ile razy się zagubiłem i odnalazłem.
Ile razy byłem czegoś pewny, by później konkretnie zaryć twarzą o ziemię z rozczarowania.
Wiem, ile razy otworzyłem serce, by zostało rozerwane i później biło jeszcze mocniej.
Ile razy w coś wierzyłem, by uświadomić sobie, że to kolejna iluzja do rozpoznania…

Jesteśmy równi, wszyscy tacy sami. Każdy przechodzi swoje.

Wiem niewiele.

Ale wiem jedno – czas, w którym teraz żyjemy, jest czasem przebudzenia. Globalnego rozdarcia kurtyny iluzji i przypomnienia sobie prawdy.

Wyjścia poza kajdany, poza schematy, poza wyuczone i utarte ścieżki.

To czasami boli… gdy puszczasz to, co stare, mając poczucie, że część Ciebie wyrywa się z korzeniami…

Każdy z nas przechodzi swoje historie, swoje bolączki.
Moc to także sposoby, jak sobie z nimi radzisz, jak do nich podchodzisz oraz co wybierasz.

Wielu nauczycieli, których na początku widziałem jak czyste światło i anioły, po jakimś czasie pokazało mi swoje inne oblicze – są też ludźmi i jak każdy z nas mogli się zagubić.

Sam sobie wielokrotnie pokazałem inne oblicze siebie. Czasami tak skrajne, że nie mogłem uwierzyć, iż „coś takiego” było we mnie.

Tak. Jesteśmy ludźmi, wszyscy na równi. Światło i cień.
W integracji, rozpoznaniu, uczłowieczeniu.
Boskie Istoty w formie ludzkiego doświadczenia.

A człowiek… to skomplikowana istota w swojej prostocie.

Nie twórz sobie obrazu na podstawie tego, co widzisz w internecie. Wszyscy jesteśmy ludźmi i każdy z nas przeżywa swoje.

To, co widzisz, to tylko mały fragment.

Pod spodem są inne warstwy życia.

Jesteś swoim mistrzem i uczniem.

Pięknego, głębokiego i uczciwego spotkania ze sobą Ci życzę. W prawdzie, otwartości i autentyczności.

Kaktus San Pedro, czyli jak można przekłamać historię – to dotyczy też Ciebie. Na zdjęciu widzisz mnie z rośliną mocy, k...
03/09/2025

Kaktus San Pedro, czyli jak można przekłamać historię – to dotyczy też Ciebie. Na zdjęciu widzisz mnie z rośliną mocy, która się nazywa wachuma. Rytuał z tym kaktusem będziemy mieli na wyprawie do Peru – link w komentarzu.

Gdy Hiszpanie przypływali do Ameryki, by „nawracać” ludzi na „właściwą ścieżkę”, miało to ogromny wpływ na lokalną kulturę i wierzenia. Efekty są do dzisiaj.

Nazwa tego kaktusa została zmieniona na Święty Piotr – jakoś tak chrześcijanom o „dobrych sercach i intencjach” bardziej pasowała ta nazwa. Podobnie jak niektóre świątynie dostały przydomek naupa – kościół, tak by zmienić sposób patrzenia na te miejsca.

Peru skrywa w sobie ogrom tajemnic. To jedno z najbardziej magicznych terenów na naszej planecie. Żyjąc tutaj, odkrywam głębsze warstwy iluzji oraz esencjonalnej prawdy o tym, kim jesteśmy.

Historia o Tobie została zmieniona.

Wmawia się nam kłamstwa na wszystkich poziomach: śmieciowe DNA, szyszynkę, która jest tak mała, że nie ma sensu się zajmować jej badaniami, cholesterol, który niby jest zabójcą, historię powstania od małpy czy – od strony religijnej – wadę fabryczną w postaci grzechu pierworodnego.

System zbudowany jest na kłamstwie na taką skalę, że wielu przyjmuje go jako oczywistą prawdę. Mało kto kwestionuje, o co tu tak naprawdę chodzi. Cel osiągnięty.

W drodze do przebudzenia poznajesz iluzję tego świata. Gdy otwierasz oczy, zaczynasz widzieć, jak wielki jest ten teatr. Jego fabuła bardzo zaawansowana, a w niej Ty – główny aktor.

Co wybierasz w tym teatrze?

Jesteś już w etapie budzenia się, widzisz coraz więcej, dostrzegasz coraz bardziej. Jednak czy potrafisz pojąć tę prawdę „Ja i Ojciec jedno jestem”? To przecież nie chodziło o jednego człowieka, który miał umrzeć za nasze grzechy – to kolejna historyjka systemu, która ma Cię więzić w poczuciu winy i mniejszości.

Ale takie oczywistości już wiesz… Czy, mając tę wiedzę, dopuszczasz do siebie Boskość, którą jesteś?

Jedność z wszechświatem i przejawienie Boga poprzez Ciebie?

Czy pozwalasz sobie, by esencja ta pierwotna, nieskończona mogła się przejawiać przez Ciebie?

Gdy zrzucisz z siebie wszelkie kłamstwa na temat tego, kim jesteś, pozostanie prawda. Czysta esencja istnienia.

Z tej esencji wyłaniasz się Ty – w swojej indywidualności, jako „dziecko Boga”. Więc jak chcesz się bawić na tej planecie? W pełni realizując swoje dary i talenty, czy ograniczając się do wierzeń zasianych historią?

Pozwól sobie w tym życiu na pełną ekspansję swojej świadomości.
Na odkrycie i przejawienie swojej pełni.
Na realizację Twoich talentów i darów.

Wystarczy już kłamstw na swój temat o mniejszości, o tym, co niby ważne, co pozornie istotne.
Kurtyna teatru już dawno spadła – a co Ty wybierasz?

To czas na Ciebie. Na Twój przejaw tego, kim jesteś.

Pozwól sobie. Żyj w pełni, poza kłamstwami systemu, kierując się prawdą.
Wybierz siebie.

Z przyjemnością pomogę Ci odkryć Ciebie jeszcze pełniej i klarowniej.
Zapraszam do kontaktu w sprawie sesji 1v1, a wyjaśnię Ci jak pracuje.

Peruwiańska mañana – czyli przyjmujesz życie w całości albo nie przyjmujesz go wcale.Bez względu na to, gdzie mieszkasz ...
01/09/2025

Peruwiańska mañana – czyli przyjmujesz życie w całości albo nie przyjmujesz go wcale.
Bez względu na to, gdzie mieszkasz i co robisz, każdy z nas przechodzi swoje wyzwania. Niby to oczywiste, ale…

Czy przyjmujesz je w pełni? Peru to taki kraj, że im dłużej tu mieszkam, tym większe mam zagwozdki, jak to wszystko funkcjonuje. A naprawdę jest tu kolorowo 😉

Aktualnie wynająłem przestrzeń do życia, warsztatów i eventów, która nie jest jeszcze w pełni wykończona. Mam okazję obserwować, jak Peruwiańczycy „pracują”, kończąc kuchnię.

Mańana to coś, co jest nieodłącznym elementem tej kultury – zarówno w przekładaniu terminów, jak i w robieniu wielu rzeczy „na pół gwizdka” (tu pasowałoby mocniejsze słowo 😅). Uczy to ogromnej cierpliwości i akceptacji.

Na sesjach z ludźmi często słyszę: „Z jednej strony chcę tego, ale z drugiej tamto”. To wewnętrzne rozdarcie pojawia się zawsze wtedy, gdy wiemy, że czas zrobić krok naprzód, a umysł tworzy dziesiątki scenariuszy, by zatrzymać nas w tym, co stare.

Pracowałem kiedyś z kobietą, która po 15 latach małżeństwa, prowadzeniu dużej firmy i wychowaniu dzieci poczuła w sercu wołanie o zmianę. Gdy przyjęła całość konsekwencji swojej decyzji, po kilku miesiącach napisała: „Jestem po rozwodzie i jestem bardzo szczęśliwa”.

Gdyby podzieliła decyzję na kawałki i odrzucała te które są wymagające, prawdopodobnie nadal tkwiłaby w tamtym świecie – nieszczęśliwa i rozdarta.

Jeśli chcesz w życiu dokonać prawdziwych zmian, rozwinąć projekty czy zamknąć stare etapy – musisz przyjąć doświadczenie w całości. Będą lęki, straszki, projekcje umysłu, wyzwania i niewiadome. Ale im pełniej zaakceptujesz następstwa swoich decyzji, tym łatwiej przyjdą „duże” zmiany.

Nie znałem języka, kraju, kultury, ludzi – niczego w Peru. A zaczyna się trzeci rok, odkąd tu żyję. Organizuję wyprawy do miejsc, których kiedyś nie znałem. Czuję się spełniony. Wszystkie emocje, historie i wewnętrzne bitwy były potrzebne, żebym mógł je przyjąć i przekroczyć bariery własnego umysłu. Dzięki temu żyję dziś na własnych zasadach.

Pozwól sobie przyjąć życie w pełni. Każdy kolor, każdy odcień. Wtedy następuje prawdziwy wzrost i ekspansja.

To, co Cię powstrzymuje przed zmianą, kryje się za Twoim „ale”:
– Chcę tego, ale…
– Zrobiłabym to, ale…
– Chciałabym zmienić, ale…

Znasz to?

Zostaw te „ale”. Projekcje, wymówki, interpretacje swojego życia. To czas na Ciebie. Na zmianę, która woła Cię od dawna. Weź swoje życie w całości.

„Nie zostawiaj życia na potem, bo potem może już nie być”.

To jak będzie?

Odezwij się do mnie w sprawie sesji indywidualnych. Wspieram w procesie zmiany i pomagam stawiać kolejne kroki na ścieżce – w stronę spełnienia i realizacji Boskiej istoty w formie człowieka.

Zapraszam do kontaktu.

Trochę Ci zazdroszczę – możesz zobaczyć Andy po raz pierwszy.Gdy ja przyjechałem tu „na chwilę”, zostałem na stałe. Peru...
31/08/2025

Trochę Ci zazdroszczę – możesz zobaczyć Andy po raz pierwszy.
Gdy ja przyjechałem tu „na chwilę”, zostałem na stałe. Peru stało się moim domem.

Już parę lat temu poczułem, że mam organizować wyprawy po świecie. Myślałem, że stworzę biuro podróży i będę zabierał ludzi w różne miejsca. Jednak moja droga potoczyła się zupełnie inaczej.

Zaprowadziła mnie do Peru, gdzie się osadziłem i stwierdziłem, że na tym etapie życia organizuję wyprawy tylko tutaj.

Rozmawiałem niedawno z uczestnikiem listopadowej wyprawy. Kolejny raz słyszę: „chcę wrócić tam”. Nie „przylecieć po raz pierwszy”, ale „wrócić”… mimo że fizycznie ta osoba nigdy tutaj nie była.

Znasz to subtelne wołanie do Peru, do miejsc mocy? Ten głos, któremu nie da się oprzeć… odpowiesz na niego?

Gdy poczułem energię And i Świętej Doliny, wiedziałem, że wróciłem. Te góry, kultura dawnych cywilizacji i ich miejsca mocy to coś więcej niż kolejny kraj na turystycznej mapie.

To przestrzeń, która przyciąga swoją energią otwarte dusze, by mogły tu odkodować pewne energie.

Każde takie miejsce niesie za sobą unikatowy zapis energetyczny – dostępny tylko tutaj, na tej ziemi. Inkowie i wcześniejsze cywilizacje naprawdę wiedziały, co robią.

Budowali swoje świątynie w lokalizacjach, które zapierają dech w piersiach. Nie tylko ze względu na widoki – których żadne zdjęcie nie odda – ale przede wszystkim ze względu na przepływ energii.

„Machu Picchu zobaczysz dopiero wtedy, gdy zamkniesz oczy” – powiedział mi kiedyś pewien Peruwiańczyk. Zrozumiałem te słowa, gdy pozwoliłem sobie wejść głębiej w kontemplację i poczucie tych przestrzeni. To będziemy robić także na wyprawie – odkrywać bardziej siebie poprzez kontemplację w tych miejscach.

Będziesz mógł się dostroić. Tak jak używasz Wi-Fi czy danych mobilnych, aby czytać tego posta – tak tam podłączysz się bezpośrednio do „routera”, którego zasięg jest perfekcyjny. Energia jest wszędzie, ale…

W tych przestrzeniach antena jest skalibrowana na prawdę, moc, miłość, autentyczność oraz tajemniczość. Otrzymasz dokładnie tyle, ile im dasz – swojego zaufania, otwartości, połączenia i bliskości.

Nawet jeśli wydaje Ci się, że nie jesteś gotowy – już sam przylot otworzy pewną szufladkę. Może od dawna do niej nie zaglądałeś, ale coś tam na Ciebie czeka. I Ty dobrze to wiesz. Przyleć i dowiedz się dlaczego to tutaj Cię woła.

Tego Ci zazdroszczę – doświadczysz tej magii pierwszy raz. A to spotkanie na zawsze zostanie w Twoim sercu, duszy i energii.

Zapraszam na listopadową wyprawę.
Napisz Peru w komentarzu, a skontaktuję się z Tobą w sprawie wyjazdu.

Życie w symbiozie – gdy każdy robi swoje, wszyscy na tym zyskują.Miesiąc temu odkryłem swoją nową pasję – kwiaty. Mam am...
29/08/2025

Życie w symbiozie – gdy każdy robi swoje, wszyscy na tym zyskują.

Miesiąc temu odkryłem swoją nową pasję – kwiaty. Mam ambitne plany, aby rozwinąć ogród jeszcze bardziej.

Zacząłem od porannego wspierania roślin. Aktualnie trwa szczyt pory suchej i te rośliny nie zobaczą deszczu aż do grudnia. Poczułem, że trzeba je wesprzeć.

Po prawie miesiącu podlewania, zadałem sobie pytanie… czy ja dbam bardziej o kwiaty, kolibry, czy o siebie? W pewnym momencie zrozumiałem, jaka to perfekcyjna symbioza.

Podlewanie kwiatów z samego rana robi mi bardzo dobrze na umysł. Miękko wchodzę w dzień, czując, jak pielęgnuję swoje własne projekty i pomysły życiowe, które „rozkwitają na moich oczach”.

Kwiatom to służy, bo nie muszą umierać i walczyć o najmniejszą kroplę wody, która czasem spada z nieba. Rosną coraz mocniej i kwitną jeszcze piękniej.

Kolibry są zachwycone, bo w okolicy sucho, a tutaj czeka na nie szwedzki stół – nektary do wyboru, do koloru. A ja cieszę się, że przylatują, bo uwielbiam na nie patrzeć. Te istoty wnoszą subtelną i piękną energię.

Ten prosty przykład pokazuje mi, że gdy każdy robi swoje – idzie za głosem intuicji, w zgodzie ze swoim czuciem – to wszystko wokół rozkwita. W tym przypadku dosłownie i w przenośni.

Dlatego rób to, co sprawia Ci przyjemność. To, co wnosi najwięcej radości do Twojego życia. To, co Cię prawdziwie nakręca. Gdy żyjesz w zgodzie ze sobą, istnieje perfekcyjna symbioza, w której jest miejsce na Ciebie. Nawet na najbardziej odjechany przejaw Twojej istoty.

To jest bardzo proste. Każdy z nas ma w sobie dary i talenty, które może wnieść w symbiozę dla świata. Im bardziej „szalone”, tym lepsze na dzisiejsze czasy – bo system sypie się na naszych oczach i już nie powstanie z kolan. To Twój czas na bycie sobą jeszcze bardziej. Kiedy, jak nie teraz?

Czujesz, że masz coś do przekazania światu?
Może woła Cię praca z ludźmi w jakiś sposób - najlepiej Twój własny?
Może do zmian, nawet globalnych, i stworzenia nowych projektów?
A może widzisz i czujesz więcej, nie wiesz co się z Tobą dzieje i potrzebujesz rozpoznać swoje dary?

Zapraszam do kontaktu w sprawie sesji 1v1. Uwielbiam to, co „zaawansowane” duchowe i spirytualne, sprowadzać i uziemiać w codzienności. Prostota i symbioza. Ty rozkwitniesz, a skorzystają na tym wszyscy.

✨Rozwój duchowy to nie program w pralce – nastawisz odpowiedni i będzie efekt końcowy.👉Rozmawiałem z pewną osobą, która ...
27/08/2025

✨Rozwój duchowy to nie program w pralce – nastawisz odpowiedni i będzie efekt końcowy.
👉Rozmawiałem z pewną osobą, która spędziła sporo czasu na poszukiwaniach oświecenia. Warsztaty, psychodeliki, duchowe praktyki. Kolorowo i duchowo.

W pewnym momencie ten człowiek powiedział mi, mówiąc łagodniej: „Mam dość tej duchowości, najbardziej mnie boli, że nie znalazłem końca swoich poszukiwań”…

Pralka przestała mi ostatnio wirować. Ubrania były mokre, nieodwirowane i trzeba było wezwać specjalistę. Nagle mi coś „przeklikło”.

Nastawię odpowiedni program (duchowe praktyki) i wtedy będzie określony efekt. A tu zonk – ubrania mokre, bo pralka, czyli życie, wybrała własny kierunek.

Duchowość jak w pralni? Nastawisz program (ja wierzyłem, że to są duchowe praktyki), przejdziesz przez niego i Alleluja. Jezus z Buddą przyjdą i zbiją piątkę z Tobą, wręczając Ci certyfikat oświecenia.

Ojj, jak długo byłem w tej iluzji. Robiąc praktyki, jeżdżąc na warsztaty, „rozwijając się duchowo”, a tak naprawdę dmuchając swoją bańkę spirytualnych wibracji, która miała mnie gdzieś doprowadzić.

Dzisiaj mimo, że codziennie robię praktyki patrzę na nie zupełnie inaczej. Na świeżo, bez oczekiwań na efekty.

Wydaje mi się, że do każdego dotrze w pewnym momencie, że duchowość przejawia się poprzez człowieczość. Poprzez życie, kreację, wybory, działania i doświadczenia.

Bez względu na to, co wybierzesz i dokąd pójdziesz, co zrobisz – będziesz się rozwijać duchowo. Robiąc pranie, gotując obiad, medytując na macie czy przyjmując psychodeliki. Jesteś życiem, a przez nie doświadczasz swojej duchowości.

Pułapka poszukiwań może być mocno zakorzeniona w podświadomości. W braku, potrzebie przynależności, poczuciu większego sensu, ucieczce od codzienności czy pogoni za doskonaleniem się.

Mam takie poczucie, że coś w nas globalnie pęka. Że ten duchowy New Age, który nabudował się jeszcze mocniej w czasie rządów Davida19, który zablokował świat…

Że coś tu się sypie. Że ludzie otwierają oczy i chcą bardziej uczłowieczenia swojej duchowości. Spełnienia swoich talentów. Ekspansji swojej kreacji. Wydaje mi się, że etap odlecianej duchowości dla wielu się kończy. Czas realnych działań, integracji ducha z materią.

Masz dość programów duchowych, w których ma być jakiś efekt?
To wyłącz już pranie z wirowaniem swojej przeszłości. Wybierz nowe, bez nastawiania programu i załóż świeże ubrania pasujące do Ciebie - tak jak lubisz, po swojemu.

Zapraszam do kontaktu w sprawie sesji 1v1.
Wyłączymy pralkę przeszłości, byś ruszyła do przodu w pełni swojej mocy i autentyczności.

Adres

30/020
Kraków
30-020

Telefon

+48697564570

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Wybierz Siebie umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Wybierz Siebie:

Udostępnij

Kategoria