16/10/2025
Jan Paweł II – Papież, który zmienił bieg historii
16 października 1978 roku z balkonu Bazyliki św. Piotra padły słowa, które na zawsze zapisały się w historii: „Habemus Papam!” Świat ujrzał papieża z Polski – człowieka z kraju za żelazną kurtyną, który niósł w sobie siłę ducha większą niż potęga tamtego imperium. Karol Wojtyła, metropolita krakowski, został papieżem Janem Pawłem II. Tego dnia Polska – a wraz z nią cała Europa Środkowo-Wschodnia – zyskała nadzieję, że wolność nie jest już marzeniem, lecz zadaniem.
Pontyfikat Jana Pawła II to nie tylko rozdział w historii Kościoła. To epoka, która zmieniła świat. Kiedy dziś, po 47 latach, wspominamy tamten dzień, nie sposób nie zauważyć, jak głęboko jego słowa wpisały się w losy narodów. „Nie lękajcie się” – to nie był apel tylko do wierzących. To było wezwanie do ludzi zniewolonych, milczących, zastraszonych przez system. W Polsce te słowa rozpaliły coś, czego nie ugasił już żaden reżim. Wtedy zaczęła się droga do „Solidarności”, a potem do wolnej Polski.
Dla wielu ludzi Jan Paweł II był kimś więcej niż papieżem. Był nauczycielem myślenia, który mówił: człowiek jest ważniejszy niż ideologia, niż rynek, niż polityka. W epoce, gdy świat coraz bardziej oddala się od wartości, które tworzyły cywilizację europejską, jego nauczanie brzmi jak ostrzeżenie. Mówił, że bez prawdy, odpowiedzialności i poszanowania życia, żadna nowoczesność nie utrzyma się długo. I miał rację.
Dziś, gdy jego pomniki stają się dla niektórych powodem do sporów, warto przypomnieć, że nie był on symbolem dla jednej partii, jednej idei, jednego pokolenia. Był głosem człowieczeństwa. Człowiekiem, który rozumiał, że wolność to nie anarchia, a miłosierdzie to nie słabość. Nie bał się rozmawiać z każdym – z naukowcami, z robotnikami, z politykami i z młodymi, którzy nie mieli już w sobie wiary w cokolwiek.
Jego wpływ na współczesność pozostaje faktem. To z jego nauki wyrastało pokolenie ludzi, którzy po 1989 roku próbowali budować nową Polskę – nie idealną, ale wolną. Dziś, gdy Europa znów traci swoje duchowe korzenie, a debata publiczna coraz częściej przypomina targowisko złości, nauka Jana Pawła II wraca z nową mocą. Bo prawda, którą głosił, nie starzeje się. Jest niepolityczna, ponadczasowa i – choć dla wielu niewygodna – wciąż potrzebna.
Warto więc wracać do tamtego 16 października 1978 roku nie tylko z sentymentem. Warto wracać po to, by przypomnieć sobie, że historia nie kończy się nigdy. Że każdy naród, który zapomina o swoich źródłach, traci kierunek. A Polska – jeśli chce być naprawdę sobą – musi pamiętać, że jednym z tych źródeł był człowiek, który nauczył nas mówić bez lęku.