Jazkółek

Jazkółek Mateusz Gańczarek-Rał - spełniony mąż i ojciec, tyle, że na wózku. :)


Dziękujemy! :D
(1)

Kochani, myślę, że tutaj naprawdę warto pomóc. :)
07/07/2025

Kochani, myślę, że tutaj naprawdę warto pomóc. :)

Zadzwonił do mnie dziś rano pan Łukasz.
Rozmawialiśmy kilka minut.
„Nie poznałem go”, opowiadał mi jak ich sytuacja zmieniła się od momentu gdy świat o nich usłyszał. O kontakcie z rodziną zastępczą, o tym, że w najbliższą sobotę jadą zobaczyć się z Antosiem. 🥺
O mediach, o świetnym mecenasie, który złożył wniosek do sądu, o to by Antoś najpierw był urlopowany, czyli trafił do domu swoich rodziców - pierwszy raz…
O tym, że jeszcze długa droga, ale przy tym co było kilka tygodni temu, dziś widać światło.

Słyszałem mężczyznę, który twardo stąpa po ziemi, który nie płacze, a walczy o swoje, walczy o rodzinę. Pan Łukasz naprawdę jest w tym wszystkim wyjątkowo silny.

Młody mężczyzna nigdy nie prosił mnie o pomoc materialną, prosił tylko o wsparcie by odzyskać syna.
I mimo, że tam naprawdę się nie przelewa, to zawsze czułem skromność i pokorę dwójki młodych ludzi.
Pan Łukasz dziś pierwszy raz zapytał się czy mogę pomóc? Bez oczekiwań, złotych gór i niestworzonych rzeczy.
Co potrzeba? 🙂

Panie Łukaszu.
Mamy stary piec, tzw. kozę. Jeśli przyjedzie do nas Antoś my boimy się, że to będzie poważny pretekst. Patrycja ma problemy z poruszaniem. Tylko ja mogę palić w piecu, robię to, ale zajmuje to ogrom czasu, długo się nagrzewa i trzeba cały czas doglądać. Naszą jedyną prośbą jest wymiana ogrzewania w mieszkaniu. Wyceniono je na 25-30 tys. zł. Naprawdę nie mamy takich pieniędzy.
Likwidacja tego pie…

- Panie Łukaszu. Proszę już nic nie mówić.
Ale czy może nam pan pomóc?

Proszę już nic nie mówić.

Pan Łukasz i pani Patrycja zrobili mi zdjęcie z piecem by pokazać, że mówią prawdę…

Ja to tu tylko zostawię.

https://zrzutka.pl/s8536m

Czołem Kochani! :) Jeśli możecie proszę Was o udostępnianie i pomoc. Sam dobrze wiem jak trudno jest zbierać środki w si...
25/06/2025

Czołem Kochani! :) Jeśli możecie proszę Was o udostępnianie i pomoc. Sam dobrze wiem jak trudno jest zbierać środki w sieci, ale wierzę, że każde udostępnienie to czyjaś szansa. Trzymajcie się i dziękuję, że z nami jesteście! :)

22/06/2025

Hej Kochani! ❤️

Dzisiaj będzie iście pajęczo, ale nie w ten wywołujący ciarki sposób. 🕸🕷🧙‍♀️🧙‍♂️

Chcę Wam dać niewielki dowód na to, że jeśli naprawdę czegoś chcesz to w końcu Ci się uda. :) 💪

Przedstawiam Wam 🙈zajawkę mojego autorskiego projektu, któremu będziemy niedługo szukali wydawcy, żeby dowieźć go do końca:

Roboczy tytuł, który może jeszcze ulec zmianie:
Pajko: Ocalić Magię 🕷🕸✨️🧙‍♂️

Nieduży projekt, w którym fabułę stworzyłem w oparciu o historyjki na gorąco opowiadane razem z córkami.
Co prawda moja przygoda z twórczą stroną tworzenia gier zaczęła się od celowanka na początku w grę raczej dla dorosłych, rzeczywistość szybko jednak zweryfikowała moje umiejętności w stosunku do skali projektu. Duży projekt dopóki działam w pojedynkę znacznie wykracza poza moje możliwości czasowe. Trójka dzieci i praca na pełen etat plus rehabilitacja...ciąłem na spaniu ile mogłem, aż organizm się zbuntował. 😴😴

Ten projekt powstał na pełnym luzie, chociaż krytycy w postaci moich Krasnoludków potrafiły bezlitośnie wbić szpilę podczas procesu twórczego. :D Pajko tylko na tym skorzystał, a i ja nauczyłem się paru nowych sztuczek. Póki co model pająka jest zastępczy, wszystkie assety są dostępne za darmo na Fab.com, albo były czasowo dzięki rozdawnictwu Epic Games. :D Jak już znajdzie się dobry wydawca, pojawi się kilka dodatkowych rzeczy, na które w tej chwili finansowo nie mogę sobie pozwolić.

Dajcie znać w komentarzach jak Wam się podoba Pajko! 🕷🕸🧙‍♂️✨️

18/06/2025

Hej Kochani!

Tak siedzę i myślę o wcześniejszym wpisie i nie mogę znów nie zabrać głosu w temacie.

To co widzimy, to tylko jeden przypadek - ten nagłośniony, a ile takich przypadków jeszcze mogłoby wyjść, gdyby ktoś się zainteresował? Boję się nawet pomyśleć.

To jednak tylko objaw znacznie głębszego problemu, który niczym rak toczy nasze społeczeństwo. Mianowicie - mamy narodowego zajoba na punkcie martyrologii. Od nekrofilskiego podejścia do historii, aż po osoby z niepełnosprawnościami czy kalekę jak w moim przypadku. Nie zliczę nawet ile razy doświadczyłem tego na własnej skórze.

"Tacy jak ty gnoju, to nie powinni z domu wychodzić i porządnym ludziom w oczy nie leźć!" - wypowiedziane przez nobliwą staruszkę, z werwą jakiej nie powstydziłby się 30-latek. Ośmieliłem się lata temu wracać z uczelni na tramwaj do domu, piękne czasy, kiedy chodziłem o kulach.

"Jak ty w ogóle możesz być szczęśliwy? Ja to bym sobie nie poradził..." - wypowiedziane przez mniej-więcej rówieśnika, z pozorną troską, która jednak była tylko kiepsko zawoalowaną próbą ustawienia mnie w szeregu, bo jak kaleka to MA SIĘ UMARTWIAĆ.

"Tacy jak WY to nie powinni w ogóle mieć dzieci, tylko im krzywdę robicie" - anonim przez fejsbóczka. To się komentuje samo, nie będę się znęcać nad smutnym i samotnym człowiekiem.

To tylko kilka sytuacji i cytatów, którymi mnie osobiście uraczyli przedstawiciele naszego jakże głęboko katolickiego społeczeństwa. Z jednej strony wszyscy potrafimy się rzucić i pomagać, co udowadnia x zrzutek, WOŚP itd. z drugiej strony - często wielu naszych współobywateli nie przepuści okazji, żeby dowalić bliźniemu, szczególnie jeśli ma go za słabszego.

Pół życia spędziłem na turnusach rehabilitacyjnych w przeróżnych miejscach. Zawsze, dosłownie zawsze napotykałem tam czy to samych niepełnosprawnych czy jeszcze za dzieciaka niepełnosprawne dzieci z rodzicami, którzy wyglądali jakby właśnie świeżo ich ściągnięto z krzyża, nawet jeśli realnie nie było aż tak źle. Oni po prostu doskonale wchodzili w swoją społeczną rolę pt. "Cięrpiętnik". Mnie te rozrywki ominęły, prawdopodobnie jestem albo zbyt głupi, albo zbyt uparty żeby dostosowywać się aż tak bardzo do innych.

Nie robię z siebie bohatera, nie o to chodzi, ale chcę pokazać, że zawsze mamy wybór i musimy odpowiedzieć sobie na jedno, zaje...ście ważne pytanie: Damy się zgnieść i wpasować w społeczne oczekiwania czy jednak na przekór wszystkiemu pożyjemy po swojemu? Tylko od nas zależy czy odeślemy polską martyrologię na śmietnik historii i pozwolimy niepełnosprawnym ludziom, których tylko będzie przybywać ze względu na rozwój medycyny i dłuższą średnią oczekiwaną długość życia dołączyć do społeczeństwa na realnie równych prawach.

Dajcie znać w komentarzach co o tym wszystkim sądzicie. :) Miłego popołudnia!

Czołem Kochani!Wiecie co? To jest właśnie Polska w pigułce z perspektywy niepełnosprawnego. Realnie zerowe wsparcie, a j...
18/06/2025

Czołem Kochani!

Wiecie co? To jest właśnie Polska w pigułce z perspektywy niepełnosprawnego. Realnie zerowe wsparcie, a jak przyjdzie co do czego, to jeszcze zabiorą Ci dziecko. Uświadomiłem sobie jak wielkie szczęście mam, że posiadając trójkę dzieci i będąc na wózku, żaden cymbał nie wpadł na pomysł, żeby nam dzieci zabrać.

Najbardziej wkurzające jest to, że choćby takim śp. Kamilkiem pies z nomen omen kulawą nogą się nie zainteresował, aż było za późno, a tu kochającym, świeżo upieczonym rodzicom odebrano dziecko, tylko dlatego, że wystąpił problem pt. "niepełnosprawność". Jakby mało było tego, że pracodawcy dostają ataku paniki na hasło "wózek inwalidzki"/"kule ortopedyczne", politycy najczęściej pierd....lą trzy po trzy ile to państwo dla niepełnosprawnych nie robi, gdzie realnie ta pomoc jest zorganizowana w myśl: "jak zrobić cokolwiek, żeby się zamknęli, ale realnie nie zrobić nic". Teraz jeszcze wychodzi na to, że jak jesteś niepełnosprawny to w tym ultra-katolickim narodzie, nie masz prawa do posiadania rodziny i bycia szczęśliwym. Masz k..wa cierpieć i żebrać o pomoc, bo kto to widział, żeby kaleka miał rodzinę, nie?

Wybaczcie, ale krew mnie zalewa...Proszę zróbcie wokół tego szum, udostępniajcie i komentujcie, Ci ludzie powinni odzyskać swoje dziecko.

Tutaj link do artykułu:

Ze szpitala w Jeleniej Górze (woj. dolnośląskie) mieli wyjść jako szczęśliwa, trzyosobowa rodzina. Ale po narodzinach Antosia — ślicznego, zdrowego chłopca — lekarze zdecydowali, że Patrycja i Łuka...

  wśród fanówCzołem Kochani! :)Wiem, długo mnie nie było, to był szalony czas. Duże zawirowania w życiu prywatnym i zawo...
14/06/2025

wśród fanów

Czołem Kochani! :)

Wiem, długo mnie nie było, to był szalony czas. Duże zawirowania w życiu prywatnym i zawodowym. Zmiana pracy i parę niepotrzebnych dram, ale to nie miejsce i czas na wywlekanie tego typu spraw.

Czerwiec jest Miesiącem Zdrowia Psychicznego Mężczyzn i myślę, że to dobra okazja żeby Jazkółek wrócił do gry. Żyjemy w kulturze, która gloryfikuje wyjątkowo toksyczną męskość, która z prawdziwą męskością ma tak naprawdę niewiele wspólnego. My faceci od małego najczęściej słyszymy, że mamy być twardzi, mamy być silni, premiuje się agresywne zachowania, vide Andrzej Duda perorujący ostatnio o "niedźwiadkach". 😩 Nie uczy się nas za to prawie wcale jak sobie z emocjami radzić. Nie jesteśmy robotami i emocje odgrywają u nas równie ważną rolę, tylko kanalizujemy je i okazujemy w inny sposób. Dokładając do tego presję środowiskową kończy się to tak, że taki facet, który cierpi w milczeniu i nie daje sobie prawa do "słabości" idzie w ostateczność. Statystyki są brutalne:

rok 2024 - 4845 poszło w ostateczność. Ile było prób nawet nie chcę sprawdzać.

Sam walczę każdego dnia z depresją, zespołem stresu pourazowego i nerwicą plus DDA. Najtrudniejsze było dla mnie poproszenie o pomoc i wcześniejsze uświadomienie sobie, że moje "dam radę" i życie wedle "wytrzymaj jeszcze godzinę" i tak co godzinę aż do odcięcia ze zmęczenia wedle drugiej w nocy, to nie siła - to ostatnia prosta do pełnej kapitulacji. Świadomość, że mam cudowną żonę i dzieci i poczucie odpowiedzialności za nich wszystkich, sprawiły, że poszedłem do lekarza i przyznałem: NIE DAJĘ RADY TAK ŻYĆ, POTRZEBUJĘ POMOCY, BO JUŻ NIE WIEM CO ZE SOBĄ ZROBIĆ!

Potem już było tylko wywlekanie 30-kilku lat gó..nianych sytuacji, które doprowadziły mnie na skraj wyczerpania psychicznego i fizycznego, przepracowuję to do dzisiaj, prawie dwa pełne lata w terapii. Raz lepiej, raz gorzej, na leku regulującym poziom serotoniny w mózgu, ale odzyskałem radość życia i wolę walki. Było ze mną kiepsko przez ostatnie miesiące, gdzie nałożyły się efekty terapii w postaci utraty kontaktu, na moje zresztą wyraźne życzenie z wieloma osobami, które kiedyś były bardzo ważną częścią mojego świata i zmiana pracy. Nie miałem ani siły ani serca do prowadzenia Jazkółek. W trybie przetrwania, gdzie działasz w myśl: "walcz albo uciekaj" nie da się być kreatywnym. Rozregulował mi się cykl dobowy, nastrój i energia, ale już jest lepiej. 😄

Nie będzie apeli, nawoływań ani niczego w tym stylu. Powiem Wam tylko, że ja gniewem maskowałem smutek, który wżerał się w duszę niczym robak w dojrzałą czereśnię. Być może jakiś facet w Twoim otoczeniu robi to samo. Bo gniew jako wysoko-energetyczna emocja, pozwala na działanie, na poczucie siły i kontroli nad swoim życiem. Często jednak jest maską, za którą kryje się ból, który z ledwością daje się wytrzymać. Tak było ze mną, i nie boję się mówić otwarcie, że nie wybrałem opcji atomowej, nie dlatego, że jestem taki twardy, silny, wspaniały i odważny...tylko dlatego, że nie chciałem stać się przyczyną cierpienia i problemów dla swojej żony i dzieci. Dla nich przejdę przez Piekło i będę szedł tak jakbym był właścicielem tego "Wesołego Miasteczka".😈

Dziękuję Wszystkim, którzy dotarli do tego miejsca. Wybaczcie długą formę, nie da się czegoś takiego streścić w dwóch zdaniach. Mam nadzieję, że posłuży to być może jako wsparcie dla kogoś kto cierpi w milczeniu i boi się poprosić o pomoc.💪

Na pocieszenie macie zdjęcie jakiegoś przystojniaka w westernowym wydaniu. Uznałem, że jak i tak się gapią bo "łoo pacz koleś na wózku jedzie", to mogę dać gapiącym się przynajmniej dobry powód do oglądania się za mną! 💪🧑‍🦽

Hej Kochani! :) Szczerze mówiąc, nie mamy w tej chwili czasu żeby zająć się projektem Jazkółek jak należy. Dużo się dzie...
17/03/2025

Hej Kochani! :)

Szczerze mówiąc, nie mamy w tej chwili czasu żeby zająć się projektem Jazkółek jak należy. Dużo się dzieje, obiecuję, że jak tylko tempo trochę zwolni, wszystko Wam wyjaśnię.

Zostałem jednak poproszony o udostępnienie zbiórki, co niniejszym czynię. Jeśli Ktoś z Was chciałby wesprzeć lub udostępnić - proszę i dziękuję Wam. :)

Miłego poniedziałku! :D

https://www.siepomaga.pl/kornelka-smoluchowska?fbclid=IwY2xjawJEuTdleHRuA2FlbQIxMAABHZ7in4rKwXgW7wbduf9NUQDCIUGbaEa8otHm1FruKEbheYNMZqfrdx62eg_aem_RWe6d5F2qP4Y3o4LtHi4lA

Chcielibyśmy, by nasza sytuacja była zwyczajnym horrorem. Filmem, do którego nigdy nie musielibyśmy wracać. Niestety… To tylko marzenie. Nasza codzienność to n…

Wielkie podziękowania dla nowych liderów wśród moich fanów! 💎 Paulina Falińska, Małgorzata Machaj, Teresa Cyrulinska :) ...
05/02/2025

Wielkie podziękowania dla nowych liderów wśród moich fanów! 💎 Paulina Falińska, Małgorzata Machaj, Teresa Cyrulinska :) Dziękuję za zaangażowanie! :)

Link do zrzutki: https://zrzutka.pl/bpngxtHej Kochani! :)Dziękuję Wszystkim, którzy już wsparli zrzutkę wpłatą i udostęp...
03/02/2025


Link do zrzutki: https://zrzutka.pl/bpngxt

Hej Kochani! :)

Dziękuję Wszystkim, którzy już wsparli zrzutkę wpłatą i udostępnieniem. :)

W ekspresowym tempie udało się zebrać 550 zł! Wybaczcie, że Was jeszcze podręczę prośbą o dalsze udostępnianie zrzutki. Bez Was szanse na zebranie jeszcze 2500 zł, są śmiesznie niskie. Trzymajcie się zdrowo i dbajcie o siebie!

Jak się trzymacie? Mnie dojechało alergiczne zapalenie zatok i gardła, wystarczyło kilka ciepłych dni, żeby w mojej okolicy zaczęło pylić coś, na istnienie czego najwyraźniej mój organizm się nie zgadza. Zalewam się lekami i czekamy!

Hej Kochani!Świeżo po terapii toksyną botulinową efekty przerosły oczekiwania, ale żeby wykorzystać pęd, potrzebuję solidnej rehabilitacji, a to zapewni mi turnus rehabilitacyjny. Intensywność terapii jest teraz kluczowa. Uprzejmie proszę o wsparcie, koszty rehabilitacji staram się pokr...

02/02/2025

Hej Kochani! :D

Wygląda to jeszcze niemrawo i dość kulawo, ale botulina działa. Gorzej ze skoordynowaniem wszystkich końcówek jak możecie się domyślić po uroczej dziurze na kolanie - postanowiłem się poprzytulać z kostką brukową. 😂

Proszę Was też o udostępnienie zrzutki na porządną rehabilitację, samym chodzeniem po podwórku daleko nie zajadę, a jeśli Ktoś z Was ma ochotę wesprzeć Kulawego, żeby znów był naprawdę Kulawy, zamiast robić bieda cosplay Hot Wheels, to będę Wam dozgonnie wdzięczny! :)

Link do zrzutki:

https://zrzutka.pl/bpngxt

Dziękuję Wam! :)

Hej Kochani! :) Postępy w rehabilitacji są zacne, toksyna działa lepiej, niż się spodziewałem. Jednak jak zawsze gdzieś ...
31/01/2025

Hej Kochani! :) Postępy w rehabilitacji są zacne, toksyna działa lepiej, niż się spodziewałem. Jednak jak zawsze gdzieś jest haczyk. Niestety żeby utrzymać i może pogłębić pozytywne efekty, potrzebuję intensywnej rehabilitacji. Intensywnej w znaczeniu "turnus rehabilitacyjny i 40 zabiegów w ciągu dwóch tygodni". Niestety przerasta to moje możliwości finansowe w tej chwili, a na turnus powinienem pojechać w marcu. Stąd pomysł: zrzutka. Proszę Was o pomoc w kolejnej próbie wstania z wózka, poprzednią zmasakrowała spastyczność w prawej nodze, którą udało się na jakiś czas opanować toksyną botulinową. Każde udostępnienie to krok bliżej do odmiany mojego funkcjonowania i szansa na użeranie się ze znacznie mniejszym bólem, niż ten, z którym użeram się od dawna. Dziękuję Wam! :)

Link do zrzutki:
https://zrzutka.pl/bpngxt

PS: Na zdjęciu prawie, że prosta stopa i kostka, które normalnie są wywinięte do wewnątrz. Tak - boli. Nie - nie powstrzymuje mnie od działania. :D

29/01/2025

Hej Kochani! :)

Wybaczcie przydługie milczenie. Początek roku mocno dokucza na froncie chorobowym. Jednakże, są też dobre wieści, zakwalifikowałem się do programu terapii toksyną botulinową. Wczoraj przyjąłem pierwszą turę zastrzyków w łydkę, wraz z fantastyczną Panią Doktor, która mnie przygarnęła do programu, liczymy na dobre efekty. :D

Po kilku godzinach od "zabiegu", udało się znów nogę włożyć w ortezę i nawet mogłem na chwilę stanąć. Dzisiaj spędziłem w niej bezboleśnie pół dnia. Efekty są zaskakująco dobre. :D Będę Was informować na bieżąco, a tymczasem życzę Wam udanego początku roku! :)💪💪

Adres

Mykanów
42-233

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Jazkółek umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Jazkółek:

Udostępnij

Kategoria