24/06/2025
WSPOMNIENIE
Moje wspomnienie o MARIANIE WIESŁAWIE MALICKIM.
Jakiś czas temu w ramach projektu „OPOWIEŚCI NAŁĘCZOWSKIE” Przypadło mi w udziale opisanie mojej pasji, jaką jest fotografia, czyli czas zatrzymany w kadrze.
Nieodzowną częścią opowieści było wspomnienie o nałęczowskim nestorze fotografii panu Malickim. Niedawno sam zaproponował mi, aby przejść na per "ty". I trochę się denerwował, gdy siłą rozpędu mówiłem do niego na "Pan". A był już wtedy po osiemdziesiątce i to sporo. A oto mój tekst fragment z wydanej publikacji.:
W NAŁĘCZOWIE przy ALEI LIPOWA mieścił się zakład fotograficzny pana WIESŁAWA MALICKIEGO, jedynego fotografa w okolicy. Doskonale pamiętam ten półmrok panujący w wnętrzu WILLI pod JESIONEM (obecnie Mazowsze) oraz zapach chemii, chemii fotograficznej. Była tam jakaś magia, coś nieznanego, tajemniczego, ale bardzo ciekawego ,i zarazem pociągającego.
Pan Wiesław ponad dziewięćdziesiąt lat, a fotografować zaczął w wieku ośmiu – dziesięciu lat.
Kronikarz z zamiłowania, zawsze uwieczniał życie naszego miasteczka.
Pamiętam jak mówił, że jak zostało mu w aparacie pięć – sześć klatek (wtedy były jeszcze klisze fotograficzne), to wychodził na spacer i robił zdjęcie jakiegoś placu, czy drzewa" (wtedy nie wiedziałem jeszcze o jego temacie zdjęć o trzech drzewach, które nazywał SIOSTRZYCAMI).
Innym razem fotografował jakiś pejzaż orkiestrę dętą OSP z Panem GIERCZAKIEM. Innym znowu razem scenkę rodzajową. Tak to właśnie zapisywał światłem jakąś część historii naszej miejscowości. To właśnie on zaszczepił we mnie taką wrażliwość na otaczający świat.
Zawsze spokojny, opanowany, jakby poza otaczającą rzeczywistością.
Wspaniale potrafił opowiadać i to nie tylko o fotografii, czy robieniu zdjęć kompozycji obrazu fotograficznego czy pracy w ciemni, ale także o historii Nałęczowa, informacji jakich nie znajdziemy w żadnym przewodniku. A gros jego prac to fotografie czarno-białe. Potrafił oddać klimat za pomocą czerni i bieli oraz wszystkich odcieni szarości.
Jest to obszerny fragment w/w publikacji z adnotacjami, które nabyłem już po wydaniu niniejszej książeczki.
Przed Urzędem Miasta w Nałęczowie w "Galerii pod lipami" można oglądać wystawę plenerową prezentującą wybór fotografii z autorstwa Pana Wiesława Malickiego.
Możemy parafrazować słowa ks. Twardowskiego:
ŚPIESZMY SIĘ FOTOGRAFOWAĆ LUDZI i MIEJSCA, TAK SZYBKO ODCHODŻĄ...
Tekst i fot, Rafał Bieliński