04/03/2025
4 marca Izba Cywilna Sądu Najwyższego wydała przełomowy wyrok, w którym stwierdził, że oznaczenie płci w akcie urodzenia podlega rozpoznaniu przez sąd w postępowaniu nieprocesowym przy zastosowaniu w drodze analogii art. 36 ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego.
Zgodnie ze stanowiskiem SN uzgodnienie płci nie wymaga zatem wystosowania powództwa przeciwko rodzicom.
‼️Trzymajcie się, bo tego nie spodziewał się nikt. Sąd Najwyższy wydał przełomowy wyrok: osoby transpłciowe nie muszą już pozywać własnych rodziców, bo sprawy dotyczące uzgodnienia płci mają odbywać się drogą nieprocesową!
Co właściwie oznacza dzisiejszy wyrok Sądu Najwyższego?
🏳️⚧️sprawy o uzgodnienie płci nie będą już łączyły się z pozywaniem rodziców
🏳️⚧️zamiast tego stosowane będzie postępowanie nieprocesowe (w drodze analogii z art. 36 ustawy z dnia 28 listopada 2014 roku. Prawo o aktach stanu cywilnego) na wniosek osoby transpłciowej
🏳️⚧️oprócz wnioskodawcy uczestnikiem postępowania może być tylko jego małżonek (art. 510 KPC)
🏳️⚧️orzeczenie wywołuje skutki wraz z uprawomocnieniem, czyli w zasadzie od razu
Jak teraz będą wyglądały sprawy o zmianę oznaczenia płci w dokumentach? Co z osobami, które już pozwały rodziców? Czy zmienią się wymogi co do opinii, dokumentacji, konsultacji z biegłymi? Czy osoby niepełnoletnie będą mogły złożyć wniosek o korektę danych z pomocą rodziców? Mamy dużo pytań, a mało odpowiedzi. Z pewnością kolejne tygodnie będą niezwykle chaotyczne, ale wygląda na to, że jest to po prostu zmiana w dobrym kierunku, która usuwa patologiczny, traumatyzujący krok z procesu tranzycji.
❗To kluczowe, że wiele rzeczy w tym systemie jest do zmiany — niepozywanie rodziców nie odpowiada na potrzeby osób niebinarnych, nie oddziela tożsamości od medycyny, pozostawia decyzję sędziom, nie osobom transpłciowym. Jest ważne, by nie pozwolić politykom i dziennikarzom uwierzyć, że to ogromne zwycięstwo i wszystko, czego osoby transpłciowe potrzebują. Absolutnie tak nie jest.
Na koniec powiedzmy wprost: tego nikt się nie spodziewał. Sprawa trafiła w końcu do Sądu Najwyższego na wniosek byłego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, a tematem do rozstrzygnięcia był udział w procesie dzieci i małżonków, jeśli osoba transpłciowa była po ślubie i/lub miała dzieci. Następca Ziobry Adam Bodnar próbował interweniować i wycofał wniosek, lecz Sąd Najwyższy uznał ten krok za niedopuszczalny i mimo to zajął się sprawą… rozstrzygając ją w sposób zupełnie przeciwny do domniemanych zamiarów byłego ministra. Co więcej, Sąd zauważył w uzasadnieniu, że przez ostatnie dekady znacznie zmieniła się społeczna świadomość na temat transpłciowości, a stan rzeczy wynikający z dzisiejszego wyroku ma funkcjonować tylko tymczasowo, do momentu uregulowania sprawy odpowiednią ustawą.
Dziękujemy, panie Ziobro…? 🎉
[Maja]