
21/09/2025
Spektakl „Krzyżacy”, na którego premierze mieliśmy przyjemność gościć, wpisuje się w podwójny jubileusz Teatr Jaracza Olsztyn – 100-lecie istnienia i 80-lecie polskiej sceny w Olsztynie. To nie tylko rocznicowy akcent, ale też dowód odwagi, by w tak symbolicznej chwili sięgnąć po Sienkiewicza i pokazać go zupełnie inaczej…
„Pomagać, bronić, uzdrawiać” – ta dewiza Zakonu Niemieckiego w spektaklu Jana Klaty brzmi jak ponury żart. Bo w olsztyńskich „Krzyżakach” pod płaszczykiem wzniosłych haseł kryje się brutalność, chciwość i manipulacja. Reżyser utwór Sienkiewicza przekłada na język współczesnej sceny – bez nabożności, z pazurem, pełen ironii i współczesnych kontekstów.
Na scenie farsowy śmiech co chwila zamienia się w grozę. Symboliczna przestrzeń, „puchowe” zbroje przypominające luksusowe kurtki Moncler, projekcje komentujące akcję niczym współczesny feed mediów – to wszystko sprawia, że historia o średniowiecznym konflikcie staje się zwierciadłem naszych czasów. Współautorką tej adaptacji jest pochodząca z Olsztyna dramatopisarka Ishbel Szatrawska. Twórcy nie boją się kpić z narodowych mitów, ale też nie odbierają tekstowi ciężaru i tragizmu.
W przedstawieniu na Dużej Scenie bierze udział kilkunastu aktorów, którzy przez prawie 2,5 godziny udowadniają, że klasyka może żyć na scenie pełnią współczesnych emocji. Aktorstwo zbiorowe – mocne, energetyczne, zespołowe – było tu jednym z najmocniejszych punktów wieczoru. W kluczowej scenie bitwy wspiera ich odziane w prawdziwe zbroje Bractwo Rycerskie Warmińska Dzika Kompania.
Po premierze Jan Klata podziękował zespołowi: „Spędziłem z wami piękne wakacje. Od pierwszej próby zostałem obdarzony niezwykłym kredytem zaufania i energią. To, co udało wam się tu zrobić, dowodzi sensu repertuarowego teatru i zespołów teatralnych. Jesteście absolutnie wzorem”.
„Krzyżacy” to spektakl mocny, pełen przewrotnych znaczeń, balansujący między farsą a tragedią. To teatr, który nie tylko bawi i szokuje, ale też zmusza do pytania: co dziś znaczy walczyć o wiarę, o wartości, o władzę?
Polecam Beata
Foto: Karolina Jóźwiak