
29/04/2023
Po raz ostatni - bry Wam!
To były "śfietne" cztery lata mojego żyćka, które zaszczyt miałem spędzić w klitce - w otoczeniu seledynowo-pistacjowych kwadracików oraz nieproporcjonalnie wysokiego sufitu. Do dziś wybijają się one ponad białą barwę klitki po tak wyczekiwanym remoncie. Jednak te odcienie nie kończą się na zieleni i bieli - były najróżniejsze, bo także intensywnie-emocjonalnie czerwone, niebiesko-falujące, fioletowe niczym tusz w długopisie, skrzętnie wypełniającym radiowęzłowe kroniki czy czarne - rodem z okładki znamienitego dla słuchaczy albumu Arctic Monkeys. Było po prostu kolorowo - i chyba o to chodzi, bo nigdy nie zsumowało się to w szarość.
Wybaczcie mi czwartek - musiałem włączyć to, czego obawiałem się włączyć przez wszystkie cztery lata - abyście na widłach nie wynieśli mnie z tego jakże skrytego przybytku.
Takie życzonka od staruszka - wsłuchujcie się i miejcie zawsze w sobie przeróżne dźwięki, kolorujcie nimi czasem nawet najbardziej monochromatyczne powszednie doby. Niech zawsze będzie muzyka!
P. S. - oddaję Was [czytelnicy fanpejdża] w kolejne, młode ręce - niech się powodzi 🦭