16/12/2024
Dzisiaj przychodzę z tematem tylko trochę imprezowym, dla mnie ważnym. Część z Was zna mnie lepiej, część bawiła się na moich imprezach – mam nadzieję, że wybornie! Zawsze daję z siebie wszystko, bo karmię się Waszymi uśmiechniętymi twarzami. To taka moja energia odnawialna.
Miesiąc temu na imprezie w HAH Katowice mój sprzęt został zalany. To wydarzenie mną wstrząsnęło – do tego stopnia, że nie wiedziałam, czy i kiedy wrócę do grania. Zagralam wtedy do końca, korzystając z klubowego komputera, bo nie chciałam zawieść tych, którzy przyszli. Ale dodatkowym ciosem były negatywne komentarze pod adresem klubu i moją stronę, że “sama sobie byłam winna”.
Kiedy znów zaproponowano mi granie na Śląsku, miałam wątpliwości. Ale napisało do mnie kilka osób z wyrazami wsparcia i pomyślałam: „Jadę!”. Weekend okazał się wspaniały – impreza trwała do rana, a Wasze słowa otuchy sprawiły, że cieszyłam się, że podjęłam tę decyzję. PTSD po zalaniu sprzętu jednak pozostało – teraz żaden napój nie mógł zbliżyć się do konsoli na mniej niż 3 metry!
Wróciłam do domu szczęśliwa, ale szybko pojawiły się kolejne paskudne komentarze i wyssane z palca obelgi w moją stronę. Wiem, że nie powinno się patrzeć na komentarze, ale czasem trudno je ignorować, zwłaszcza gdy są tak niesprawiedliwe. Powiem wprost: nie mam już na nie siły. Dlatego jeśli kiedykolwiek bawiliście się dobrze, a może nawet fantastycznie na imprezie w hahkatowice_official, gorąco Was zachęcam do wystawienia opinii na Google. Jeśli nie dla mnie, to dla wspaniałej ekipy, która na te jedynki po prostu nie zasługuje. I dla tych chwil na melanżu, które tak bardzo kochamy.
Jeśli możesz, udostępnij ten post, może uda nam się wysłać trochę miłości.
Miłego wieczoru!
Wasza Lady Brokat