Korzenie w trance – do dziś chętnie powracam. Z sercem, energią i klimatem. Muzyka towarzyszy mi od najmłodszych lat – pierwsze kroki stawiałem w szkole muzycznej – choć wtedy marzyłem o filharmonii, życie napisało inny – Dj-ski scenariusz. W 2008 roku po raz pierwszy stanąłem za konsoletą w poznańskim klubie Alcatraz, a od tego momentu rozpoczęła się moja prawdziwa DJ-ska droga. Początkowo grałem
supporty, z czasem rozkręcałem całe noce – i tak rozpoczęła się wieloletnia przygoda z klubami w Poznaniu i nie tylko. Zawsze miksuję na słuch – bez używania funkcji „sync”. Uważam, że to właśnie manualny beatmatching daje największy fun, precyzję i kontakt z muzyką. Swoje pierwsze sety szlifowałem na klasycznym sprzęcie Pioneer CDJ 200 i mikserze Reloop – co zbudowało solidne podstawy techniczne. Specjalizuję się w szeroko pojętej muzyce house, w tym Classic House, Deep House, Future House, Tech House. Zawsze staram się dopasować set do klimatu miejsca i ludzi na parkiecie – ale bez utraty własnej tożsamości. Moje występy łączą energetyczną selekcję, starannie przemyślane przejścia i klimat, który stopniowo buduję od pierwszego beatu. Moje korzenie to jednak Trance – to od niego wszystko się zaczęło. Choć dziś gram go rzadziej, nigdy nie porzuciłem tego gatunku – gdy tylko nadarza się okazja, z przyjemnością wracam do trance’owych brzmień i emocji, jakie za sobą niosą. Miałem przyjemność dzielić konsoletę z wieloma cenionymi DJ-ami z Polski i występować jako rezydent oraz gość w licznych klubach – m.in. w nieistniejącym już Van Diesel. Gram także imprezy tematyczne i prywatne eventy, gdzie równie ważny jak selekcja jest klimat i energia wytworzona z ludźmi. Od kilku lat regularnie odwiedzam Ibizę, która stała się moim muzycznym “doładowaniem”. Imprezy w takich miejscach jak Hï Ibiza, Ushuaïa czy Amnesia zainspirowały mnie do jeszcze bardziej świadomego grania i tworzenia atmosfery, która porwie ludzi z pierwszym beatem. Te wibracje staram się przenosić na polskie parkiety.
🎚 Z pasją, techniką i pozytywną energią.
📍 Poznań – i wszędzie tam, gdzie jest dobry vibe.