Pracownia Humani

Pracownia Humani Strona poświęcona propagowaniu idei zdrowia psychicznego, psychoterapii i pomocy psychologicznej. Pro Prowadzimy terapię również w języku angielskim.

Istniejemy od 2004 roku i jesteśmy zespołem doświadczonych i gruntownie wykształconych psychologów, terapeutów i lekarzy. Naszym priorytetem jest to, aby proponowana forma pomocy była profesjonalna, skuteczna i adekwatna do konkretnej osoby. Ponieważ jesteśmy dużym ośrodkiem, możemy zaproponować szeroki zakres pomocy - prowadzimy terapię indywidualną, par i rodzin, terapię grupową, poradnictwo psy

chologiczne oraz konsultacje psychiatryczne. Cyklicznie organizujemy również warsztaty oraz szkolenia dla profesjonalistów (również superwizje).

Człowiek zdolny jest przetrwać wszystko, jeśli ma cel, który napędza go do działania.Viktor E. Franklfot. Margarita
03/07/2025

Człowiek zdolny jest przetrwać wszystko, jeśli ma cel, który napędza go do działania.
Viktor E. Frankl
fot. Margarita

„Ciągłe funkcjonowanie w trybie „załatw to" może spowodować, że stres stanie się naszą domyślną opcją. Jeśli będzie cię ...
03/07/2025

„Ciągłe funkcjonowanie w trybie „załatw to" może spowodować, że stres stanie się naszą domyślną opcją. Jeśli będzie cię nawiedzał zbyt często, twojemu ośrodkowi pozostanie jedna „umiejętność": „najpierw przyspiesz - pomyślisz później". W przypadku osób, które przeżywają ekstremalne napięcie, czują lęk i mają wyrażenie przytłoczenia, centrum wrażliwości może utknąć na postawie „zdecydowanie nie OK". W tym trybie przestaje ono być miejscem spokoju i akceptacji, a staje się przestrzenią reakcji emocjonalnych i pochopnych, w której dochodzi do kolejnych scysji.”

Rebekkah Ladyne „Odetnij napięcie” (tłum. Juliusz Okuniewski)
fot. Amina B,

To, co minęło, powraca. Wchodzi jak czuła igła w serce. Wystarczy szczegół. Dźwięk, zapach, obraz, chwila. Dostrzegasz c...
02/07/2025

To, co minęło, powraca. Wchodzi jak czuła igła w serce. Wystarczy szczegół. Dźwięk, zapach, obraz, chwila. Dostrzegasz coś kątem oka i minione powraca z niespodziewaną siłą. Dzieciństwo. Zawsze jednak dzieciństwo i nie sposób dostrzec, gdzie przebiega jego granica. Dziesięć, dwanaście lat? Jakby późniejszy czas nie miał już tej mocy. Suczawa dawno temu, ranek, kilkoro dzieci bawi się pod ścianą obskurnego bloku. Szary kolor cegieł i piachu sprawia, że cofam się o czterdzieści lat i na kilka sekund znika teraźniejszość, by zrobić miejsce letniemu porankowi u dziadków na wsi. To jest oślepiające jak delikatna magnezja. Dzieci, szary piasek, szary mur. Tak działa pamięć. Nie sposób odgadnąć jej praw. Trwało chwilę. Taksówka wiozła nas na dworzec. Jakby śmierć się oddaliła, jakby na ten ułamek czasu utraciła swoją władzę. Tak.

Andrzej Stasiuk "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach"
fot. Clarity Creations

Tomasz Ulanowski: Czyli miałem rację! Zawsze sobie wyobrażałem, że ludzie chodzą na psychoterapię, bo nie potrafią zracj...
02/07/2025

Tomasz Ulanowski: Czyli miałem rację! Zawsze sobie wyobrażałem, że ludzie chodzą na psychoterapię, bo nie potrafią zracjonalizować własnych uczuć.

Anna Król - Kuczkowska: Co ma pan na myśli, mówiąc o „racjonalizacji"? Staram się zmentalizować, o co panu chodzi, ale potrzebuję wsparcia.

TU: Poczułem coś, albo jakoś się zachowałem i jest mi z tym źle. Zazwyczaj po dniu, maksymalnie dwóch, wiem dlaczego. Racjonalizuję swój stan emocjonalny i wychodzę na prostą, wydobywam się z kłębka negatywnych uczuć.

AKK: Czyli mentalizuje pan. Po pierwsze, nazywa pan własne uczucie. Po drugie, umiejscawia je pan w kontekście (co się wydarzyło wcześniej?) oraz poszukuje związku przyczynowo-skutkowego. Po trzecie, jest pan w stanie wyobrazić sobie, jak z pana zachowaniem poczuli się inni. Być może w tym procesie zastanawia się pan, czy pańska reakcja wynika tylko z tego jednego kontekstu, dokładnie z tej sytuacji, czy może ten kontekst trafił w jakiś pana czuły punkt, na przykład związany z przeszłymi doświadczeniami

Rzeczywiście, często z pomocy psychoterapeutycznej korzystają osoby mające problem z przeprowadzeniem tego procesu umysłowego. Nie są w stanie zbudować wielowymiarowej analizy świata.

Mam też pacjentów, którzy w ogóle nie potrafią nazwać tego, co czują.
Na przykład osoby impulsywne, mające skomplikowane życie interpersonalne, popadające w konflikty często są przekonane, że ich problemy to złość i agresja.

A w trakcie wywiadu i analizy okazuje się, że te stany są nie tyle przyczyną, co skutkiem. Ich podstawową emocją, której – na razie – nie są w stanie zdrowo regulować, jest bardzo szybko aktywowany wstyd i poczucie upokorzenia. Sytuacje, które z boku wyglądają na zupełnie neutralne, dla takich osób są upokarzające. W efekcie, reagują agresją bądź autoagresją.

Rodzic, który non stop kłóci się ze swoim nastoletnim dzieckiem, może skorzystać ze zmiany perspektywy, kiedy różnego rodzaju ataki czy nieprzyjemne komentarze ze strony nastolatka nie będą dla niego „o rodzicu" i „przeciwko niemu". A kiedy staną się informacją o jakimś stanie emocjonalnym dziecka (by może wywołanym trudnym doświadczeniem).

TU: Boże, czyli bywa jeszcze gorzej, niż myślałem.

AKK: Bywa jeszcze trudniej. Zdarzają się pacjenci, którzy odrzucają własne uczucia. Wydaje im się, że jeśli je do siebie dopuszczą i nadadzą im nazwę, to słowo stanie się ciałem. Tak jakby w momencie nazwania to, co wewnątrz i mające charakter jakiegoś stanu mentalnego, miało stać się rzeczywistością.

Czasem to są naprawdę dramatyczne i nieakceptowalne społecznie uczucia, choćby nienawiść do własnego dziecka.
Zdanie sobie sprawy z tej emocji może w mniemaniu takich osób oznaczać, że są złymi rodzicami i ludźmi.

Można pod wpływem konfliktu czuć niechęć i złość do kogoś, kogo bardzo kochamy. Można, wstając po raz siódmy w nocy do wyczekanego dziecka, przelotnie pożałować swojej decyzji. Ale jeśli dobrze mentalizujemy, pamiętamy o dobrych uczuciach, to potrafimy odróżnić impuls czy emocję od czynu. I dzięki temu nie robimy krzywdy ani dziecku, ani sobie – na przykład karząc się za bycie „złym rodzicem".

Do tego mnóstwo ludzi kompletnie nie wie, co czuje. Stąd taka popularność poradników dających proste podpowiedzi.

„Jesteś w związku z toksykiem", „nie potrafisz stawiać granic", „wszyscy cię wykorzystują", „każdy jest odpowiedzialny tylko za swoje uczucia".

To bardzo kuszące, czarno-białe wizje świata. Łudzą obietnicą zrozumienia i wprowadzenia porządku. Ale kompletnie nie pomagają w zrozumieniu siebie i swoich relacji ze światem.

Fragment rozmowy Anna Krol-Kuczkowska z Ulanowski.
Link do całości w komentarzu.

Czasami myślę, że jestem najbardziej samotnym człowiekiem ze wszystkich, którzy kiedykolwiek istnieli.(...) nie ma to ni...
02/07/2025

Czasami myślę, że jestem najbardziej samotnym człowiekiem ze wszystkich, którzy kiedykolwiek istnieli.(...) nie ma to nic wspólnego z obecnością innych; w istocie nienawidzę tych innych, którzy ograbiają mnie z samotności, a zarazem nie oferują mi prawdziwego towarzystwa.

Irvin David Yalom "Kiedy Nietzsche szlochał" (tłum. Anna Tanalska-Dulęba)
fot. Céline |

Przestań przemierzać świat w poszukiwaniu dowodów na to, że nigdzie nie przynależysz. Zawsze je znajdziesz, kiedy uczyni...
01/07/2025

Przestań przemierzać świat w poszukiwaniu dowodów na to, że nigdzie nie przynależysz. Zawsze je znajdziesz, kiedy uczynisz te poszukiwania swoją życiową misją. Przestań przeglądać się w ludzkich twarzach w poszukiwaniu dowodów na to, że jesteś niewystarczająca. Zawsze je znajdziesz, bo to poszukiwanie stanie się Twoim celem. Prawdziwe poczucie przynależności i własnej wartości to nie są rzeczy, które negocjujemy z innymi. Prawda o tym, kim jesteśmy żyje w naszych sercach. Aktem odwagi jest ochrona naszego dzikiego serca przed nieustanną oceną innych, a zwłaszcza przed naszą własną. Nikt nie przynależy tutaj bardziej, niż Ty.

Brené Brown
"Dary niedoskonałości. Jak przestać się przejmować tym, kim powinniśmy być, i zaakceptować to, kim jesteśmy" (tłum. Krzysztof Puławski)
fot. cottonbro studio

Tomasz Ulanowski: Przychodzi człowiek do psychoterapeuty.Anna Król-Kuczkowska: Jeśli tak, to zapewne potrzebuje pomocy, ...
01/07/2025

Tomasz Ulanowski: Przychodzi człowiek do psychoterapeuty.

Anna Król-Kuczkowska: Jeśli tak, to zapewne potrzebuje pomocy, czasem bardzo. Jako profesjonalistka muszę jak najszybciej i jak najdokładniej ustalić, w czym tej pomocy potrzebuje i kim jest ten, który jej potrzebuje. Zbieram więc dokładny wywiad.
Zaczynam od wytłumaczenia, jak będzie przebiegał proces konsultacyjny. Zaznaczam, że obowiązuje mnie tajemnica zawodowa, natomiast pacjent nie jest nią związany.

TU: Pacjent?

AKK: W nurcie, w którym pracuję, psychoterapię uważa się za leczenie. Większość moich pacjentów cierpi na zaburzenia osobowości i inne problemy natury psychicznej. Choć jednocześnie w większości prowadzą normalne codzienne życie, to odczuwają przy tym spory dyskomfort i po prostu cierpią. Ja mam im pomóc w dojściu do zdrowia.

W innych nurtach psychoterapii – np. humanistycznym – często mówi się o klientach.

TU: Jeśli pacjenci, leczenie i dojście do zdrowia, to także choroba?

AKK: Niekoniecznie. Diagnostyka psychologiczna i psychiatryczna przestaje być zerojedynkowa. W najnowszej, 11. już Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-11 sporządzonej przez Światową Organizację Zdrowia) następuje rewolucja w diagnozie. Choroby i problemy zdrowotne przestają być kategoryczne. Diagnoza staje się bardziej realistyczna, bo jest dymensjonalna. Czyli operuje różnymi wymiarami.

TU: Na przykład?

AKK: Na przykład narcyzm to raczej spektrum niż „tak" albo „nie". To zbiór cech obecnych w każdym z nas, ale w różnym natężeniu. W różnym stopniu wpływają one na przeżywanie siebie i rzeczywistości, czyli na funkcjonowanie społeczne. Diagnozując, ustalamy więc, w którym miejscu tego spektrum pacjent się znajduje.

Dlatego niechętnie używam słowa „choroba" czy „zaburzenie". Wolę mówić o cierpieniu.
Boleję zresztą nad tym, że narcyzm jest obecnie używany jako pojęcie niemal obraźliwe. A przecież podobnie jak inne kłopoty osobowościowe o patologicznym natężeniu jest wynikiem trudnych doświadczeń. Badania wskazują na taki sam stopień doświadczeń traumatycznych (przemocy, zaniedbania) w grupie pacjentów narcystycznych, jak i u osób borderline

Cierpiący nie znajdują się w komfortowej sytuacji. Nie czują się dobrze we własnej skórze. Nie czują się też dobrze w świecie. Borykają się z poważnymi trudnościami w regulowaniu emocji, często także z uzależnieniami. Mają duże trudności w tworzeniu bliskich relacji.

Wolę postrzegać pacjentów, którzy zwracają się do mnie o pomoc, nie jak chorych, ale jak osoby, które utknęły na jakimś etapie rozwoju emocjonalnego czy psychicznego.

Brytyjski psycholog pochodzenia węgierskiego Peter Fonagy – współtwórca psychoterapii opartej na mentalizacji, obecnie uważanej za jedną z najbardziej skutecznych w leczeniu zaburzeń osobowości – podkreśla, że to, co dziś rozumie się jako zaburzenia psychiczne, często w ogóle nie spełnia medycznych kategorii zaburzenia. Jego zdaniem mamy raczej do czynienia z czymś następującym: na skutek niekorzystnych doświadczeń rozwojowych (traum) część osób nie nabywa umiejętności kluczowych dla zdrowia psychicznego.

Dzieje się tak nie dlatego, że te osoby są leniwe czy im się nie chce popracować nad sobą, tylko po prostu nie dostają od życia szansy rozwojowej. Między innymi nie nabywają zdolności do mentalizowania, czyli rozumienia siebie i innych ludzi w kategoriach emocjonalnych. A w związku z tym nie potrafią rozumieć i regulować własnych emocji, a także czytać tych cudzych.

Wszystko to skutkuje, jak pięknie powiedział Fonagy, niezwykle słabym psychicznym układem immunologicznym.
Ten deficyt to wspólny mianownik trudności psychicznych bardzo różnego rodzaju.

Mówiąc metaforycznie: człowiek ze słabym psychicznym układem immunologicznym łatwo łapie „infekcje" – jest konfliktowy, reaguje impulsywnie bądź depresyjnie na sytuacje, które (gdyby był zdrowszy) nie powinny tyle go kosztować.
Podczas psychoterapii staramy się więc wzmocnić jego odporność, pracując nad umiejętnością mentalizowania.

TU: Proszę wytłumaczyć, co to oznacza.

AKK: Mentalizowanie to zaawansowana funkcja psychiczna oparta o umiejętność wyobraźni. Oznacza, że potrafimy rozpoznawać to, co przeżywamy, i rozumieć swoje obserwowalne czyny – łączymy je ze swoimi stanami wewnętrznymi.

TU: Czyli?

AKK: Jeśli po jakimś spotkaniu mam wrażenie, że byłam szczególnie obcesowa, to będę w stanie uczciwie się zastanowić, dlaczego tak było, co poczułam, w jaki sposób sytuacja mnie zdestabilizowała. Będę też widziała swój udział i nie będę wylewać na innych strumienia winy: „bo wszyscy byli tam okropni!".

Będę też potrafiła wyobrazić sobie – bo tego nigdy nie będę wiedzieć na pewno – co działo się w głowach innych ludzi. Zdolność do mentalizowania oznacza nie tylko rozumienie siebie, ale też elastyczne zaciekawienie stanami mentalnymi innych ludzi.

Teraz wydaje mi się, że pan z jakimś zaciekawieniem słucha tego, co mówię, ale głowy za to nie dam!

Ważne są przypuszczenia, a nie automatyczne przekonanie, że „wiem, co on/a myśli". Takie przekonanie może popchnąć ludzi do dramatycznie błędnych zachowań.
Będę więc widzieć swoje zachowania niejako od zewnątrz, a cudze – od środka. I będę umiała poddać je analizie.
Umiejętność mentalizowania to jeden z filarów zdrowia psychicznego. Jej brak czy też wyciszenie ma ogromny związek z zachowaniami agresywnymi – zarówno tymi zwróconymi przeciwko innym, jak i przeciwko sobie.

Fragment rozmowy Anna Krol-Kuczkowska z Tomaszem Ulanowskim.
Link do całości w komentarzu.

„To prawda, że znaleźć siebie to nieprosta sprawa. Kto wie, czy nie najtrudniejsza ze wszystkich spraw, jakie człowiek m...
01/07/2025

„To prawda, że znaleźć siebie to nieprosta sprawa. Kto wie, czy nie najtrudniejsza ze wszystkich spraw, jakie człowiek ma do załatwienia na tym świecie.”

Wiesław Myśliwski „Traktat o łuskaniu fasoli”
fot. Leo Arslan

Praca psychoterapeuty to trudne wyzwanie kwestionowania swoich poglądów, postaw, wszystkiego, co wie, czyli w pewnym sen...
01/07/2025

Praca psychoterapeuty to trudne wyzwanie kwestionowania swoich poglądów, postaw, wszystkiego, co wie, czyli w pewnym sensie samego siebie, przez całe życie.

Ewa Kołacz w rozmowie z Zofią Milską-Wrzosińska w "Psychoterapia dziś. Rozmowy"
fot. Guilherme Rossi

"Kołysanka"To pytanie o sens sensu nie maMiły śpij i miej przed oczymapowikłane dorzecza spod powiek Świat wpleciony w r...
30/06/2025

"Kołysanka"

To pytanie o sens sensu nie ma

Miły śpij i miej przed oczyma

powikłane dorzecza spod powiek



Świat wpleciony w rzeczny krwiobieg

tak dorzecznie ułowiony w sieć

Horyzonty ławą suną po nim

ktoś za jakimś gonił

w dłoni krwawo

krajał się horyzont ostrą trawą

To szukanie nie ma przecież sensu

śpij Najbliższy nie wymykaj się ze snu.



Niespodzianie ktoś nam zniszczył dom

rzeki w górę tchem ostatnim prą

ptaki wygubiono tu w mieście

ludzi fruwać uczono i ćwierkać



Miły śpij, wielki sens się mieści

w żyłkowaniu na zwartych powiekach.

Joanna Pollakówna
Wiktorowi

fot. malkocoglu.raw .

Osoby, które przeszły traumę, zwykle czują się w swoim cieleniepewnie: przeszłość jest w nich wciąż żywa w formie dręczą...
30/06/2025

Osoby, które przeszły traumę, zwykle czują się w swoim ciele
niepewnie: przeszłość jest w nich wciąż żywa w formie dręczącego,
wewnętrznego dyskomfortu. Ich ciała wciąż są bombardowane
płynącymi z trzewi sygnałami o niebezpieczeństwie i, próbując
kontrolować te procesy, ludzie ci często stają się ekspertami w
ignorowaniu wewnętrznych sygnałów i blokowaniu świadomości
tego, co dzieje się w ich wnętrzu. Uczą się kryć przed swoim „ja”.

Bessel van der Kolk "Strach ucieleśniony. Mózg, umysł i ciało
w terapii traumy" (tłum. Małgorzata Załoga)
fot. ankiyay

Adres

Ulica Szydłowska 42
Poznan
60-651

Godziny Otwarcia

Poniedziałek 10:00 - 18:00
Wtorek 10:00 - 18:00
Środa 10:00 - 18:00
Czwartek 10:00 - 18:00
Piątek 10:00 - 17:00

Telefon

793 700 087

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Pracownia Humani umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Pracownia Humani:

Udostępnij