10/12/2025
🎁 Znakomity prezent na Święta!
Czy Szef Kuchni Emiliano Castagna znowu to zrobił? Oczywiście! "Druga książka mieszu, mieszu" to ponad 100 przepisów sezonowych, które gotuje się w domu – bez „wymuskanych” zdjęć, za to z QR kodem do filmiku instruktażowego pod każdym daniem! Moja recenzja o tym, dlaczego "musisz kupić koniecznie obie" i co w niej znajdą nawet właściciele włoskich restauracji. Buon appetito! 🇮🇹
Juliusz Podolski
Włoska Akademia Kulinarna
Czytadła i czekadełka
PASCAL
𝙋𝙍𝙕𝙀𝘾𝙕𝙔𝙏𝘼𝙉𝙀. Znakomity prezent na Święta 🎁
Czy pamiętacie piosenkę zespołu Wały Jagiellońskie, której autorem i wykonawcą jest Rudi Schuberth „Wars wita”? Tam są takie słowa: "Piłeś? Nie jedź. Nie piłeś? Wypij!”. Jaki to ma związek z „Drugą książką mieszu, mieszu” przesympatycznego Włocha, Emiliano Castagny? To proste! Po jej przeczytaniu nasunęło mi się inne, inspirowane wyżej wspomnianymi słowami: "Masz pierwszą książkę Mieszu, Mieszu? Kup drugą. Nie masz? Kup koniecznie obie!"
Nabywając tę książkę, możesz poczuć się jak na warsztatach kulinarnych prowadzonych przez zawsze uśmiechniętego, dobrego szefa kuchni. Emiliano Castagna, przedstawia przepis, w którym zawarte są ingrediencje, dokładny opis wykonania oraz zdjęcie zrobione przez niego samego, telefonem komórkowym. "Nie jestem fotografem, ale przy ich tworzeniu świetnie się bawiłem." I może czasami „estetów” razi, że te potrawy nie są wystudiowane, a zdjęcia nie są wymuskane, jak chcą kulinarni twórcy na różnego rodzaju profilach, które często bardziej emanują formą niż treścią. Ja kupuję styl Castagny, zresztą już to zrobiłem przy pierwszej części. Ale co ważne – możecie gotować z autorem, ponieważ pod każdym przepisem jest umieszczony QR kod do krótkiego filmiku pokazującego gotowanie tego dania. I to jest kawał solidnej roboty, bo to w końcu grubo ponad 100 przepisów.
Jeśli zaś chodzi o nie, tym razem Emiliano ułożył je według miesięcy, a tym samym sezonowo. W każdym miesiącu mamy i przystawki, a także dania główne i coś słodkiego. Można zatem bez stresu wkroczyć w moment, kiedy piszę, w grudniowe dania, a tam znajdziemy np. frittatę z jagnięciną, duszone pałki z kurczaka z grzybami czy aromatyczne gruszki w czerwonym winie. Co najważniejsze, stopień trudności tych dań jest na poziomie każdego, kto wie, do czego służy nóż, jak kroić, że garnek to nie patelnia, a na wodzie nie usmaży się kotleta. A jeśli nawet z tym mamy jeszcze problem, to… od tego są filmiki wywoływane QR kodem.
Przepisy są niezwykle interesujące, bo autor nie „tłucze” klasyków kuchni włoskiej, takich, które znamy z wyjazdów do Włoch i stołowania się w hotelach czy turystycznych lokalach, lecz takie, które gotuje się w domu, które autora nauczyła mama i tato. Ja czekam na bób, chociaż chyba kupię mrożony, by zrobić bób z patelni z jajkami sadzonymi albo pikantnego dorsza z jarmużem.
Jestem szczęśliwym posiadaczem obu tomów i powiem: chcę więcej. Znając pasję do gotowania autora, myślę, że trzecia część też się pojawi, np. dania z włoskiej wsi. :)
Polecam także wstęp, gdzie autor opisuje dwa lata, jakie minęły od jego poprzedniej książki. Spędził je na doskonaleniu swojego smaku, uzyskując tytuły testera włoskich wędlin, oliwy oraz Parmigiano Reggiano. Z dumą i nabożną czcią pisze o włoskich produktach oraz o sztuce świadomego smakowania, jaką posiadł w ostatnim czasie.
Kocham włoską kuchnię i nie dlatego, że taka jest moda, bo moja miłość do niej jest prawie tak długa, jak pierwsza polska pizzeria – pierwsza pizzeria w Polsce powstała w 1975 roku (dokładniej 8 marca) w Słupsku, przy barze mlecznym "Poranek", przy ulicy Wojska Polskiego 46.
I apel do właścicieli włoskich restauracji oraz kucharzy tam pracujących, a nie będących Włochami: sięgnijcie po obie książki, a znajdziecie wiele inspiracji na ciekawe, oryginalne dania, po zjedzeniu których wasi Goście będą cmokać i palce lizać. Buon appetito!
Juliusz Podolski
Emiliano Castagna,
Druga Książka Mieszu Mieszu,
Wydawnictwo PASCAL,
Data premiery: 2025-11-12
Włoska Akademia Kulinarna
EGZEMPLARZ RECENZENCKI
Współpraca recenzencka