19/02/2024
Panowie Piotr Feliński (burmistrz Rucianego-Nidy) i Piotr Jakubowski (burmistrz Mikołajek) to prywatnie bardzo dobrzy znajomi. I jak na dobrych znajomych przystało, skutecznie ułatwiają sobie życie. Tymi ułatwieniami zajęła się prokuratura w Mrągowie pod nadzorem prokuratury w Olsztynie. W dziwnych biznesowych ruchach swojego kolegi po uszy umaczany jest nasz burmistrz, ktory jakimś cudem nabrał wody w usta i uważa sprawę za niebyłą. Trzeba sobie chyba w tej sprawie zadać wiele pytań, na które pewnie w końcu odpowie nam prokuratura, a przede wszystkim zastanowić się bardzo poważnie, na kogo będziemy za chwilę głosować i czy aby na pewno chcemy mieć burmistrza zamieszanego w dziwne afery, który nagle może zwyczajnie ten mandat stracić. Pomyślcie chwilę.
***
Poniżej tekst z Wirtualnej Polski:
Nadużycie władzy w Mikołajkach? Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie burmistrza
Po naszym tekście prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nadużycia władzy przez burmistrza Mikołajek Piotra Jakubowskiego – ustaliła Wirtualna Polska. Chodzi o sprawę działki sprzedanej przez niego po okazyjnej cenie. Jakubowski przez dwa lata zwlekał z uiszczeniem tzw. opłaty planistycznej od transakcji i zrobił to dopiero po naszym tekście. Śledczy sprawdzają dziś, czy danina nie było zbyt niska. Jej wysokość ustalał burmistrz Rucianego-Nidy, znajomy Jakubowskiego.
Piotr Jakubowski rządzi Mikołajkami od blisko ćwierć wieku. Początkowo kandydował z poparciem PSL, dziś jest bezpartyjny. Wśród mazurskich samorządowców ma opinię udzielnego włodarza letniego kurortu. Choć jako burmistrz zarabia 14,3 tys. zł brutto, dysponuje wielomilionowym majątkiem. Ma 25-hektarowe gospodarstwo rolne o wartości 6,8 mln zł, działkę z budynkiem browaru wycenianą na 5,7 mln zł, cztery domy (łącznie za 1,7 mln zł), dwa domki letniskowe, saunę, siłownię, 374 tys. zł oszczędności, dwa jachty motorowe, ciągnik, motocykl i trzy auta. Przyjrzeliśmy się też aktywności Jakubowskiego na rzecz browaru Mikołajki, którego właścicielem jest jego żona. W sieci można znaleźć zdjęcia burmistrza w ubraniach z logo rodzinnej firmy, a kierowany przez niego urząd chwali się piwem Mikołajki i wydaje pozwolenia na jego sprzedaż.
21 miesięcy zwłoki
W czerwcu zeszłego roku Wirtualna Polska opisała historię jego blisko dwuhektarowej działki nad jeziorem Tałty na terenie gminy Mikołajki. W 2019 r. grunt został objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, uchwalonym przez radę Mikołajek. Dzięki nowemu planowi nieruchomość znacznie zyskała na wartości - jej przeznaczenie zmieniono na mieszkalno-usługowe. A w okolicach jeziora takie działki mają swoją cenę.
Dwa lata po przyjęciu planu burmistrz sprzedał ziemię. Jak wynika z jego oświadczenia majątkowego - za 700 tys. zł. Cena terenu była okazyjna - potwierdza to dalsza historia jej sprzedaży. Krótko po transakcji w jednym z serwisów ogłoszeniowych nowy właściciel wystawił działkę z 10-krotnym przebiciem, za 7,5 mln zł.
Sęk w tym, że nowy plan ustanowił również 30-procentową, czyli maksymalną dopuszczalną ustawowo opłatę planistyczną. Opłata - zwana też rentą - to jednorazowa danina zbywcy terenu na rzecz gminy. Obowiązek jej uiszczenia pojawia się, gdy w wyniku zmiany planu wartość nieruchomości rośnie. Aby ją wyliczyć, należy pomnożyć kwotę wzrostu ceny działki przez stawkę procentową przyjętą w miejscowym planie. Zgodnie z ustawą, renta może wynosić do 30 proc. I właśnie taką stawkę uchwalili radni Mikołajek.
Wyliczanie renty planistycznej, którą ma zapłacić Jakubowski, zaczęło się jednak dopiero w kwietniu zeszłego roku - czyli aż 21 miesięcy po transakcji. Co ciekawe, stało się to dopiero kilka tygodni po tym, jak opozycyjna radna Wioleta Kuzyk złożyła w tej sprawie interpelację.
Winą za zwłokę burmistrz obarczył panią notariusz Mariolę Lachowicz, która po przeprowadzeniu transakcji nie dostarczyła gminie aktu notarialnego.
W myśl przepisów faktycznie to ona powinna w ciągu siedmiu dni przekazać włodarzowi gminy umowę w imieniu zbywcy działki. Innymi słowy: opłaty od burmistrza nie wyliczono, bo pani rejent obsługująca jego transakcję nie przesłała aktu notarialnego obywatela Jakubowskiego… burmistrzowi Jakubowskiemu.
Burmistrzowie we władzach wspólnego stowarzyszenia
Wysokość opłaty ostatecznie została ustalona dopiero 27 lipca 2023 przez urząd gminy w Rucianem-Nida, który został wybrany przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze jako organ zastępczy (urząd w Mikołajkach został wyłączony z postępowania ze względu na konflikt interesów). Opłata wyniosła niewiele, bo 15 513 zł i - jak poinformowała Wirtualna Polskę gmina Mikołajki - 10 sierpnia została uiszczona przez burmistrza Jakubowskiego. Z wyliczonej przez burmistrza Rucianego-Nida opłaty wynika, że wartość terenu - dzięki nowemu planowi – miała wzrosnąć jedynie o 51 710 zł.
I to właśnie wysokością opłaty, sposobem i tempem jej wyliczenia zajmuje się dziś prokuratura. Śledztwo w tej sprawie wszczęto w styczniu. Prowadzi je Prokuratura Rejonowa w Mrągowie a nadzoruje – „okręgówka” w Olsztynie. „Postępowanie jest prowadzone w sprawie w sprawie zaistniałego w bliżej nieustalonym okresie w Mikołajkach i Rucianym Nida niedopełnienia obowiązków służbowych i przekroczenia uprawnień służbowych przez Burmistrza Miasta i Gminy Mikołajki oraz Burmistrza Rucianego Nidy przy wydawaniu decyzji administracyjnych dotyczących opłaty planistycznej bez należytego zgromadzenia materiału dowodowego, w tym zgodnego z prawem operatu ustalającego wysokość gruntu przed i po zmianach planistycznych oraz innych działając tym na szkodę interesu publicznego, tj. o czyn z art. 231 § 1 kk. Śledztwo zostało wszczęte w dniu 12 stycznia 2024r.” – czytamy w odpowiedziach olsztyńskiej prokuratury na nasze pytania. Artykuł 231 § 1 Kodeksu Karnego dotyczy nadużyć władzy - przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez urzędników i powstałej w ten sposób szkody publicznej. Grozi za to do trzech lat więzienia. „W sprawie trwają czynności procesowe, w tym m.in. przesłuchiwani są świadkowie. Z uwagi na to, iż postępowanie znajduje się w początkowym okresie nie mogę niestety przekazać szerszych informacji” – czytamy dalej w przesłanych odpowiedziach.
Burmistrzowie Mikołajek i Rucianego-Nidy to dobrzy znajomi. Wspólnie zasiadają we władzach stowarzyszenia „Wielkie jeziora mazurskie 2020”. Ten pierwszy jest jego prezesem a drugi – skarbnikiem.
Drugie śledztwo prowadzi Wydział do Walki z Korupcją
Co ciekawe, w Prokuraturze Okręgowej w Olsztynie uzyskaliśmy informacje o jeszcze jednym śledztwie dotyczącym Piotra Jakubowskiego. Podobnie jak to dotyczące sprzedaży jego działki i uiszczonej przez niego opłaty planistycznej – toczy się ono w sprawie „podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Burmistrza Miasta i Gminy Mikołajki oraz urzędników tam pracujących polegającego na niedopełnieniu obowiązków służbowych bądź przekroczeniu uprawnień w celu uzyskania korzyści majątkowych,
czym działano m.in. na szkodę interesu publicznego”. „Śledztwo to jest prowadzone od kwietnia 2023r przez funkcjonariuszy Policji z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, Wydział do Walki z Korupcją. Postępowanie to toczy się obecnie w fazie in rem, co oznacza, iż nikomu nie przedstawiono zarzutów. Trwa gromadzenie materiału dowodowego. W związku z prowadzonym postępowaniem funkcjonariusze Policji z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie dokonywali i nadal dokonują szeregu czynności procesowych, w tym m.in. oględziny dokumentacji czy przesłuchania świadków” – czytamy dalej. Śledczy nie ujawniają, na czym dokładnie miałoby polegać potencjalne przestępstwo badane w tym postepowaniu.