Przedostatnie Pokolenie - Arkadiusz Stec

05/09/2025

Jest tu kilkadziesiąt nowych osób, które zapewne znają problem, a kto jeszcze go nie zna – już tłumaczę. Jednym z ważnych miejsc jest – "azyl", w którym część naszych rybnickich bulwarowych nutrii znalazła bezpieczny dom. Mają się tam wyśmienicie, bo ciocia Agnieszka nie żałuje im ani strawy, ani zabawy.
Rozbudowa pozwoli odłowić i uratować jeszcze więcej tych stworzeń. To nasza wspólna odpowiedzialność, aby w cywilizowany sposób wygasić populację, która – przez wypuszczenie do środowiska i regularne dokarmianie – stała się „problemem”.
Pomóc można również przy samej budowie, bo całość powstaje rękami gospodarzy.

Pozdrawiam serdecznie z Głuszycy,
Arkadiusz

⏰ Czas to pieniądz, a nam brakuje jednego i drugiego…

Kochani ❤️
Zostało 10 dni do rozstrzygnięcia przetargu na eliminację Nutrii na Śląsku. Z naszej strony robimy wszystko, co możemy, żeby zdążyć i zapewnić zgodne z wymogami GDOŚ Lokale dla tych Zwierzaków. Ale bez Waszego Wsparcia nie damy rady.

Nasza Zbiórka prawie stoi w miejscu. Za te środki nie jesteśmy w stanie zamówić nawet najdłużej produkowanych, absolutnie kluczowych elementów – Furtek do kojców i śluz.
A jeśli się nie uda, nasze Rybnickie Nutrie mogą zakończyć życie od strzykawki Weterynarza… 💔- czego NAPRAWDĘ nie chcemy i nie możemy do tego dopuścić.

Dlatego bardzo Was prosimy – zmobilizujmy się!
Każda Złotówka ma znaczenie.
Każde Udostępnienie ma znaczenie.
Każda Rozmowa, każdy Post, każda chwila, kiedy powiecie komuś o naszej akcji – to wszystko może uratować Życie. 🙏

My od rana działamy przy układaniu Rzeczki, która ma przepływać przez Kojce. Dzięki otrzymanemu Kamieniowi możemy zacząć, ale niedługo staniemy w miejscu – brakuje nam Ziemi i Transportu, żeby usypać Wał i zamknąć Betonową Opaskę chociaż na dwa Kojce. Te dwa Kojce pozwoliłyby już uratować kilkanaście Osobników.

W ubiegłym roku – od zera – udało się stworzyć Obiekt, w którym znalazło schronienie kilkanaście Nutrii. 💚
Teraz mamy Was – ogromną Społeczność, która poznała te Zwierzaki, pokochała je i zrozumiała, że nie one są winne temu, że pojawiły się w naszym środowisku. To był człowiek. I to człowiek dziś może podjąć decyzję – czy damy im Życie, czy pozwolimy na ich śmierć.

👉 Osoby, które chciałyby nas wesprzeć, prosimy o wpłaty:
Fundacja Łapa i Las
📲 BLIK: 889-488-466
🏦 Numer konta Fundacji Łapa i Las: 85 2530 0008 2007 1085 1447 0001
(Darowizna na cele statutowe)
🔗 Link do Zbiórki w komentarzu pod postem.

Kochani, został nam tak naprawdę tydzień i dwa weekendy, żeby osiągnąć Cel.
Ten Cel jest naprawdę ogromnym wyzwaniem – ale nadal razem możemy to zrobić.
Razem możemy uratować Życie. 💪💚

05/09/2025

04/09/2025

Miałem już wczoraj coś o tym napisać. Choć kiedyś sam planowałem zbudować podobny „pojazd” do celów fotograficznych, dziś jestem zdecydowanie na nie. To stary jak świat sposób na dyskretną obserwację, ale moim zdaniem może on mieć negatywny wpływ na życie ptaków. Bo co, jeśli powstanie więcej takich urządzeń w „przebraniu” ptaków? Nasza naturalna podejrzliwość i brak możliwości odróżnienia, co jest prawdziwym ptakiem, a co dronem, może sprawić, że ptaki staną się celem.
W pełni rozumiem pomysłowość twórców. Jednak po pierwsze – ten dron zdecydowanie bardziej przypomina mi łabędzia niż kaczkę (choć to ta sama rodzina). Sam pomysł wykorzystania kamery jest dla mnie jeszcze do zaakceptowania, ale już umieszczanie ładunku wybuchowego – absolutnie nie. W każdej formie takie urządzenie może stać się narzędziem zabijania – zarówno ptaków, jak i ludzi, jeśli zostałoby uzbrojone.
Wiem, że czasy są trudne, a wojna blisko naszych granic nie napawa optymizmem. Wiem też, że człowiek od dawna wykorzystywał zwierzęta do celów bojowych, choćby przypinając do nich materiały wybuchowe. Tym bardziej nie podoba mi się pomysł wykorzystywania ptasich atrap do podobnych celów.
Piszę to z miejsca, nad którym przelatują dziesiątki żurawi, gęsi i kaczek. Jeśli takie rozwiązania się upowszechnią, ptaki będą miały naprawdę „przerąbane” – nikt nie będzie zadawał sobie trudu, by odróżniać żywe zwierzęta od elektronicznych atrap przenoszących ładunki bojowe.
Mam nadzieję, że to tylko projekt, który skończy w muzeum i nigdy nie znajdzie praktycznego zastosowania.

"Kaczka", która wyglądem przypominała przerośniętego łabędzia, okazała się hitem 33. Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego.
🟥Więcej: https://kielce.wyborcza.pl/kielce/7,47262,32222816,bojowy-labedz-ukradl-show-na-targach-zbrojeniowych-w-kielcach.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza

04/09/2025

Gąsienica trociniarki czerwicy. Miały być ptaki, a na razie ogromna larwa, która osiąga nawet 12 cm długości. Niestety jeden z naszych psów oberwał wydzieliną obronną...raczej już nie będzie fanem gąsienic.

03/09/2025

Widzimy się na wiosnę? Myślę, że warto. Choć pojawiły się głosy krytyki – między innymi z powodu pomieszania osób regularnie handlujących na giełdzie z mieszkańcami, którzy faktycznie odpowiedzieli na mój pomysł – to uważam, że można to łatwo poprawić. Wystarczyłoby oznaczyć stanowiska lub samych sprzedających, np. przypinką na koszulce, a także wydzielić i odpowiednio oznaczyć strefę. Tym razem tego zabrakło, bo nikt nie wiedział, czy inicjatywa się przyjmie.

Zgadzam się też, że czasu na promocję było niewiele. Co prawda sam objechałem kilka dzielnic i rozwiesiłem kilkanaście plakatów, ale zapewne nie dotarliśmy do wszystkich zainteresowanych.

Niewątpliwie spróbuję jeszcze w tym roku spotkać się z koordynatoram wydarzenia ze strony Rybnik.eu - Miasto Rybnik – by porozmawiać o przyszłości. Myślę, że ta inicjatywa ma sens… bo garaże wciąż pełne są „smutnych i zagubionych przedmiotów”, które tylko czekają na drugie życie. :)

Pozdrawiam,
Arkadiusz

Książki, ubrania, zabawki, rowery, dekoracje do domu – te i wiele innych rzeczy można było dziś kupić na rybnickim targowisku podczas pierwszej „wyprzedaży garażowej”. Mimo niepogody, (...).

02/09/2025

W drodze do ptasiego raju:) Dolina Baryczy jedziemy!

31/08/2025

Emocje już opadły…
Nigdy wcześniej nie handlowałem – zresztą to było widać 😉. Więcej czasu spędzałem na rozmowach z kupującymi: o pasjach, aparatach, latawcach czy magnetofonach.
Miałem świetne wsparcie – przyjaciół obok oraz mojego bratanka, któremu bardzo dziękuję za pomoc. W zasadzie to on przejął rolę lidera naszego stoiska, a ja mogłem skupić się na rozmowach i zwiedzaniu targowiska. Oczywiście sam też znalazłem coś dla siebie 🙂.
Było trochę zamieszania, bo tego samego dnia na placu pojawili się również „rasowi” handlarze. Już na starcie „napadli” na mnie i wykupili połowę moich skarbów, które później pojawiły się na innych stoiskach. Dla mnie super – nie musiałem wracać do garażu z pełnymi kartonami.
Ogólnie jestem bardzo zadowolony, choć myślę, że przyda się drobne usprawnienie organizacyjne. Wiele osób nie wiedziało, gdzie ma się rozstawić i czy trzeba się gdzieś zgłosić – to dobra lekcja na przyszłość. Mam nadzieję, że na wiosnę powtórzymy ten event!W wyprzedaży garażowej naprawdę nie chodzi o pieniądze, tylko o swoistą recyrkulację. Bo jeśli coś leży w garażu od 5 lat, to jego realna wartość jest żadna – dopiero w rękach nowego właściciela zyskuje życie.
Dziękuję wszystkim, którzy wystawiali swoje rzeczy i tym, którzy znaleźli coś dla siebie.
Oraz oczywiście gospodarzowi wydarzenia – Rybnik.eu - Miasto Rybnik. Bez Was by się to nie udało!

Arkadiusz

31/08/2025

Myśle, że I Rybnicka Wyprzedaż Garażowa wyszła naprawdę dobrze. I mam nadzieję, że w przyszłym roku na wiosnę znowu się odbędzie. Dziękuję Rybnik.eu - Miasto Rybnik za pochylenie się nad tą inicjatywą.

31/08/2025

Ja to tak tu zostawię.

Cała Polska powinna usłyszeć o misji pokojowej płynącej do Gazy z pomocą humanitarną! Udział bierze również polska delegacja ‼️🇵🇱👊🏻

31.08 wystartowała Global Sumud Flotilla – największa międzynarodowa mobilizacja w historii prób przełamania nielegalnej blokady Strefy Gazy. To prawie 100 statków i 44 krajowe delegacje. Pomóż polskiej załodze – udostępnij ten post!

Im głośniej o misji i , tym akcja ma większe szanse na sukces, a działacze są bezpieczniejsi – bo Izrael wie, że międzynarodowa społeczność patrzy mu na ręce.

Widzimy jak dzieci umierają z głodu, gdy tony pomocy humanitarnej czekają zablokowane na granicach Strefy Gazy. Każdy dzień zwłoki oznacza kolejne ofiary. Polska musi stanąć po stronie sprawiedliwości, praw człowieka i szacunku do prawa międzynarodowego.

Dlatego jako polscy artyści wystosowaliśmy list otwarty do rządu. Domagamy się zdecydowanych działań na rzecz zakończenia ludobójstwa i wsparcia dla polskiej delegacji Global Sumud Flotilla!

Całość naszego listu znajdziecie w bio i na stronie: linktr.ee/PL.GMTG

Udostępniajcie ten post, a w komentarzach oznaczajcie , i !

31/08/2025

Ruszyła I Rybnicka Wyprzedaż Garażowa. Zapraszamy!

29/08/2025

Grzywacz, który przeniósł się z lasu do miasta, wciąż znajduje się na liście gatunków łownych, co oznacza, że nie może czuć się bezpieczny. Wiem, że wiele osób uważa gołębie za latające "szczury", ale warto pamiętać, że grzywacz jeszcze niedawno zamieszkiwał wyłącznie lasy, a do miast przeniósł się dopiero w ostatnich dekadach. Jeśli chodzi o przyczyny zanieczyszczeń powodowanych przez gołębie, powinniśmy ich również szukać u siebie – wszak gołębie są tam, gdzie jest pożywienie. Ptaków nie należy dokarmiać – niestety, wiele osób nie potrafi pojąć, że karmienie zwierząt często prowadzi do skutków odwrotnych niż zamierzone – po jakimś czasie zwierzęta stają się wrogami.
Moim zdaniem nie ma żadnego uzasadnienia dla eksterminacji tego gatunku – dla mnie to po prostu strzelanie do żywych "rzutek". Awifauna Polski wciąż się sukcesywnie zmniejsza – industrializacja i osuszanie terenów nie poprawiają tej sytuacji. Możemy jednak zmienić jedną rzecz – nie musimy zabijać ptaków dla "sportu".
Kiedy byłem dzieckiem i jeździłem na wieś do mojej babci, sąsiad codziennie rano wyciągał śrutówkę i zabijał wszystkie ptaki w zasięgu strzału, popijając przy tym kawę. Wtedy tego nie rozumiałem i dziś również tego nie rozumiem. Ptaki są ważnym elementem tego świata i pełnią w nim swoje role.
Jedyne strzelanie do ptaków, które wspieram, popieram i praktykuję, to strzelanie zdjęć – wszyscy wychodzą z tego cało (okej, może poza paroma ugryzieniami komarów podczas zasiadki w zaroślach...).
Od 15 sierpnia ten gatunek nie może czuć się bezpieczny, a przy okazji inne również – jak czytamy w doniesieniach prasowych, o pomyłkę człowieka z dzikiem nietrudno. Jak więc myśliwy ma odróżnić gatunek ptaka, do którego strzela? Zabijanie dla przyjemności i realizowania "genu łowcy" – jest słabe jak zupa na kościach.
Arkadiusz