06/06/2025
Pamiętam, jak niesamowicie byłam dumna z sierpeckiej młodzieży, wolontariuszy, pasjonatów lokalnej historii, gdy 16 lat temu podjęli się renowacji zapomnianego, zdewastowanego cmentarza ewangelickiego w podsierpeckiej Osówce. Dokonali rzeczy wielkiej - spod warstw ziemi, mchu, wydobyli kilkadziesiąt nagrobków, ustalili dane wielu z pochowanych, stworzyli tablice inskrypcyjne.
Z jakim smutkiem spogląda się na to miejsce dziś… Przyroda znowu przejmuje tu stery. Piękne drewniane ogrodzenie zniknęło. Jego resztki leżą złożone na polanie. Samosiejki drzew, leśne krzewinki i mech porastają niegdyś pięknie odnowione nagrobki… Duży, drewniany krzyż ktoś oparł o drzewo, metalowy leży w trawie. O tym, że ktoś kiedyś dbał o to miejsce świadczą rozrzucone w trawie wypalone znicze… Niegdyś piękne i czytelne tablice informacyjne, na których przeczytać można było z mozołem odtworzoną historię niemieckich kolonistów, pokrywa warstwa brudu.
I tylko odgłosy przyrody - szum drzew i ptasi trel - pozwalają oderwać myśli od smutnej konstatacji, że aby dokonać pięknych czynów potrzeba dobrych ludzi, ale także kontynuatorów, którzy po latach, równie sumiennie, zadbają o miejsca pamięci.
Pisze w artykule na Sierpc OnLine Magdalena Staniszewska. Link do artykułu i galerii w komentarzu 👇
Fot. Magdalena Staniszewska