23/07/2025
Konsultacje czy tylko pozory? Jak Ministerstwo Cyfryzacji rozmawia z krótkofalowcami.
30 czerwca 2025 roku Ministerstwo Cyfryzacji opublikowało nowy projekt rozporządzenia w sprawie pozwoleń radiowych dla służby radiokomunikacyjnej amatorskiej. Zamiast oczekiwanego wyniku wcześniejszych, szeroko zakrojonych konsultacji projektu z 2024 roku, środowisko krótkofalowców otrzymało zupełnie nowy dokument – radykalnie odmienny w strukturze, filozofii i treści. Co gorsza, na jego zaopiniowanie wyznaczono zaledwie 14 dni – w środku sezonu urlopowego. To sytuacja, którą trudno nazwać inaczej niż fasadową symulacją konsultacji społecznych.
Konsultacje tylko z nazwy
Ministerstwo Cyfryzacji miało pełną świadomość, że dokument, który zaprezentowano 30 czerwca, nie jest „nowelizacją” poprzedniego projektu, ale nowym rozporządzeniem. Zmieniono nie tylko numerację i redakcję poszczególnych przepisów, ale także istotne założenia: zakres uprawnień, długość pozwoleń, sposób egzaminowania i przyznawania znaków wywoławczych. Mimo to społeczeństwo obywatelskie dostało zaledwie dwa tygodnie na analizę dokumentu, który wymaga żmudnego porównania z poprzednią wersją i uwzględnienia wcześniejszych zgłoszonych uwag.
Zignorowano fakt, że to środek wakacji – czas, w którym zarówno organizacje społeczne, jak i indywidualni krótkofalowcy mają utrudniony dostęp do zasobów, ludzi i możliwości pracy merytorycznej. Zignorowano też dotychczasowe głosy strony społecznej – w tym dziesiątki konkretnych postulatów zgłoszonych do poprzedniego projektu w 2024 roku. Nie przedstawiono wcześniej zaraz po zakończeniu poprzednich konsultacji żadnego raportu z konsultacji, nie wskazano, które uwagi zostały odrzucone, a które uwzględniono. Przeciwnie – nowy projekt wygląda jakby powstał całkowicie poza jakąkolwiek przestrzenią dialogu.
Dialog czy dyktat?
Proces legislacyjny w państwie prawa powinien być przewidywalny, przejrzysty i oparty na wzajemnym zaufaniu między obywatelami a instytucjami państwa. Tymczasem projekt z 30 czerwca 2025 r. pokazuje coś przeciwnego: że głos środowiska może zostać całkowicie zlekceważony, a dialog może zostać zastąpiony jednostronnym dyktatem administracji. Zmiany, które mają fundamentalne znaczenie dla tysięcy krótkofalowców – w tym dzieci, młodzieży, seniorów, osób z niepełnosprawnościami – są wdrażane w pośpiechu, bez realnej próby uwzględnienia interesu społecznego.
Warto przypomnieć, że służba radiokomunikacyjna amatorska to nie tylko hobby – to również działalność edukacyjna, społeczna i strategiczna, której znaczenie podkreśla się w kontekście bezpieczeństwa państwa i budowania kompetencji technicznych obywateli. Uderzenie w środowisko krótkofalarskie poprzez nieprzejrzystą legislację i ignorowanie jego głosu jest uderzeniem w fundamenty społeczeństwa obywatelskiego.
Zmarnowany potencjał i zaufanie
Po konsultacjach z 2024 roku środowisko miało prawo oczekiwać partnerskiego podejścia i kontynuacji dialogu. Zamiast tego otrzymało nowy projekt, który ignoruje dotychczasowe uzgodnienia, wprowadza kolejne nieprecyzyjne zapisy i oddaje zbyt dużą uznaniowość urzędnikom. Krótki czas konsultacji sprawia, że wiele organizacji – zwłaszcza mniejszych, działających społecznie – nie było w stanie złożyć swoich uwag. To nie tylko błąd proceduralny. To marnotrawstwo potencjału społecznego i dewaluacja zaufania do instytucji państwa.
Potrzeba prawdziwego dialogu
Jeśli Ministerstwo Cyfryzacji rzeczywiście chce wspierać rozwój kompetencji cyfrowych i technicznych, musi zacząć traktować środowisko krótkofalowców poważnie. Oznacza to nie tylko rzetelne i odpowiednio długie konsultacje, ale również szacunek dla wcześniejszych ustaleń i transparentność procesu legislacyjnego. Bez tego nawet najlepsze założenia staną się pustymi zapisami, a rozporządzenie – kolejnym przykładem rozminięcia się państwa z obywatelami.
Dziś potrzebujemy nie pozorowanych konsultacji, lecz rzeczywistego partnerstwa. Państwo, które nie słucha, samo rezygnuje z własnych obywateli.