22/06/2025
Z pamiętnika Samodzielnej...
Chwila dla siebie? Wolne żarty... Jak nie wysypana mąką, kulki z zabawkowego pistoletu, rozmoknięty karton w wannie (tak! moje dziecko było ciekawe co sie stanie z kartonem jak go namoczy) to słowo "mama" co 5 sekund. Każdy coś ode mnie wiecznie chce. Potrzebuję chwili oddechu. Może w tygodniu się uda? Jakiś szybki wypad na miasto, albo kawa w kawiarni, gdzie będę mogła pogapić sie na ludzi bez natłoku myśli. Albo chociaż krótki spacer nad jeziorem? Mam nadzieję, że nikogo nie spotkam. Nie chce mi się gadać z nikim.
Usiądę jutro rano, jak uda mi się jakimś cudem wstać przed dziećmi i zaplanuję tydzień. Badania syna, papierologia, która czeka na jakiś cud, w środę psycholog w sprawie trzeciego syna. Może dowiem się czegoś nowego? Napewno się wygadam trochę, bo to fajna babka jest.
A teraz co zrobię? Wykąpię się, umyję głowe pomiędzy: "mamo, on znowu wchodzi do mojego pokoju!". Nie mogę patrzeć na ten bałagan w domu ale ogarnę to jutro na spokojnie. Dziś już nie mam siły. Dzieci... Kto ma, ten wie :) Koty też dokładają cegiełkę do tej nieskazitelnej czystości.
A jutro na obiad zrobię pomidorówkę. Dużo pomidorówki. Z litrem śmietany i kilogramem makaronu. TAK! A wieczorem zrobię plan z moimi wyznaczonymi celami. Żeby gdzieś po drodze nie zboczyć ze swojej ścieżki.
Do jutra!