08/06/2025
Walizka
Jechałam na wakacje. Skorzystałam z pomocy firmy kurierskiej. Poszło jak z płatka.
Kurier przyszedł do domu, odebrał wielką walizkę, na drugi dzień była w miejscu docelowym i na mnie czekała.
Tego samego manewru chciałam dokonać w drodze powrotnej. Jednakże….
Walizkę postawiłam przy recepcji. Pani recepcjonistka sprawdziła czy etykieta jest dobrze wypełniona i czy kurier ma informację z jakiego punktu odebrać walizkę. Wszystko się zgadzało.
Gdy wieczorem poszłam sprawdzić czy walizka została zabrana to recepcja była zamknięta, walizki już nie było, za to otrzymałam wiadomość od firmy kurierskiej, że dzisiaj walizki nie zabrano i proszą abym ją w następnym dniu zostawiła dla kuriera…
Na drugi dzień skontaktowałam się z kurierem mojej firmy, który tej walizki nie zabierał ani jej nawet nie widział.
Zadzwoniłam do kuriera innej firmy, który działał w tym terenie Poinformował mnie, że to wszystko przez mój wybór niewłaściwej firmy kurierskiej, która działa nie tak dobrze jak jego firma i gdybym wybrała jego firmę to bym już miała informację o dostarczeniu przesyłki na miejsce.
Czyli walizki nie ma, nie mam wiedzy co się z nią stało, nie mam potwierdzenia o oddaniu bagażu dla kuriera….
Gdy uświadomiłam sobie jaką wartość użytkową miała dla mnie zawartość walizki to mi się gorąco zrobiło bo była tam zimowa ciepła kurtka, trapery, obuwie sportowe, wełniane ubrania…
Poczułam, że nie mam już tutaj żadnego wpływu na losy walizki, że będzie co ma być.
I, że może wraz z ciężarem tej walizki mają zniknąć też wszystkie moje ciężary, które niosłam do tej pory no i… kontynuowałam radośne swoje wakacje jeszcze przez kilka dni -już w innej miejscowości.
Po kilku dniach skontaktował się ze mną …Pan Artur. Do niego na skutek nie wiadomo jakich zawirowań dotarła moja walizka, dostarczona mu wraz z innymi przesyłkami przez tą drugą, jakoby bardzo rzetelną i działającą z najlepszymi procedurami firmę.
Zamówiłam kolejny raz kuriera, niezłomnie tej samej firmy co na początku aby z adresu Pana Artura zabrał dla mnie walizkę. Na drugi dzień miałam już ją, nienaruszoną w swoich rękach.
Wniosek: Ufam, że to co jest moje do mnie przyjdzie, nawet gdyby miało okrążyć całą kulę ziemską.
Ufam, bo zrobiłam tyle co potrafiłam a pewne rzeczy nie zależą już ode mnie.
Ufam, bo nie wiem tak naprawdę jakie okoliczności są dla mnie najlepsze.
Ufam, bo trafiam na uczciwych ludzi.
Ufam tak po prostu.
Jakie są Twoje wnioski?
Kwintesencja Grażyna Lenard