Dwór Ziemiański w Szlachcinie

Dwór Ziemiański w Szlachcinie Dwór w Szlachcinie to piękny przykład polskiego ziemiaństwa, otoczony malowniczym parkiem i historią.

☕✨ Jutro o 11:00 – przeniesiemy się do świata dawnych dworskich zwyczajów ! ✨☕Czy wiecie, że w dworach istniało wyjątkow...
25/09/2025

☕✨ Jutro o 11:00 – przeniesiemy się do świata dawnych dworskich zwyczajów ! ✨☕

Czy wiecie, że w dworach istniało wyjątkowe stanowisko… kawiarki – osoby zatrudnionej wyłącznie do parzenia doskonałej kawy ?
👩‍🍳 Jak wyglądał poranny rytuał w salonie ?
☕ Dlaczego kawa była wydarzeniem towarzyskim, a nie tylko napojem na szybkie przebudzenie ?
🏛️ Jakie smaki i zapachy towarzyszyły jesiennym porankom w naszym dworze?

Już jutro na naszej stronie poznacie historię pełną aromatu, tradycji i elegancji, która wypełniała dawne wnętrza Szlachcina. Nie przegapcie tego wpisu – będzie pachniało historią i świeżo mieloną kawą !

📅 Premiera artykułu: jutro, godz. 11:00

Udostępnijcie, zaproście znajomych i pomóżcie nam odkrywać dawne zwyczaje dworskie ☕💛








Witam nowych obserwatorów! Fajnie, że jesteście ! Maria Strzelczyk, Agnieszka Cimoszko, Iwona Hillebrand, Nils Haeusler,...
24/09/2025

Witam nowych obserwatorów! Fajnie, że jesteście ! Maria Strzelczyk, Agnieszka Cimoszko, Iwona Hillebrand, Nils Haeusler, Magdalena Bielecka

22/09/2025

Wrzesień 1939 w Szlachcinie – niemieccy urzędnicy i wojskowe warsztaty na dworskich trawnikach.

Z dzienników Tertuliana Stablewskiego, ostatniego dziedzica dworu w Szlachcinie, wyłania się obraz pierwszych tygodni okupacji – pełen niepewności, biurokratycznych nacisków i drobnych, ale bolesnych strat w codziennym życiu.

„21 września była u nas komisja ze starostwa niemieckiego. Nie pomnę, czego chcieli. Nazajutrz pojechałem do Środy do nowego niemieckiego komisarza Kuhna, żeby zorientować się w ich postulatach gospodarczych. Przede wszystkim podkreślił, by nie paść koni żytem. Uspokoiłem go mówiąc, że tego się u nas nigdy nie praktykowało.”

Nowa administracja niemiecka szybko próbowała narzucać swoją kontrolę nawet w sprawach drobnych, jak sposób karmienia koni. Po komisarzu Kuhnie obowiązki przejął Kotke – urzędnik o śląskich korzeniach.

Nie zabrakło też sytuacji, które dla ziemianina były trudne do zniesienia. „Pewnego dnia zajechała do nas kolumna warsztatów, składająca się z olbrzymich samochodów, zawierających owe warsztaty. Trochę zasmuciłem się gdy bezceremonialnie wjechali na pielęgnowane trawniki, niszcząc ciężkimi kołami piękną trawę.”

Stablewski próbował interweniować, ale odpowiedź niemieckich żołnierzy brzmiała absurdalnie: „Gdy im wymawiałem, że nie stanęli po prostu na drodze, odrzekli, że muszą stanąć pod drzewami z obawy przed lotnikami polskimi. Mój Boże, przecież już wówczas lotnictwo polskie nie istniało!”

Warsztaty wojskowe stacjonowały następnie w pobliskim Olszewie, skąd odjechały 23 września.

Ten fragment dziennika pokazuje, jak szybko codzienność dworu uległa zmianie – zamiast eleganckich spotkań, pracy w parku czy pielęgnacji gospodarstwa pojawiła się obca administracja, wojskowe ciężarówki i poczucie utraty własnego świata.

📖 Publikując fragmenty „Dzienników z wojny 1939–1945” Tertuliana Stablewskiego staram się zachować autentyczność czasu – wspomnienia pojawiają się zgodnie z datami, które autor zanotował przed ponad 86 laty.

👉 Zaznaczam, że są to jedynie krótkie cytaty i niewielkie fragmenty pamiętnika, tak aby przybliżyć klimat tamtych dni. Prawa autorskie do całości dzieła znajdują się w wydaniu książkowym.

📚 Jeśli ktoś chciałby bardziej zagłębić się w historię i przeczytać pełne zapiski Tertuliana Stablewskiego, zachęcamy do poszukiwania wydanej drukiem książki (opracowanej przez PAN – Bibliotekę Kórnicką), aby poznać tę niezwykłą relację w pełnym kształcie. W przypadku problemu ze znalezieniem książki służę pomocą w wypożyczeniu.

Dzisiejszy fragment to 13 września 1939 roku – dzień, w którym „kolejni Niemiecy zawitali do Szlachcina”.
Następne wspomnienie dotyczyć będzie dalszych okupacyjnych wydarzeń we dworze.

✨ Na zakończenie ✨

Dajcie znać w komentarzach, co myślicie o tej scenie kolejnego spotkania Niemców w dworze w Szlachcinie.

Pamiętajcie, że każde polubienie 👍, komentarz 💬 czy udostępnienie 🔁 sprawia, że pamięć o dawnych czasach i losach dworu w Szlachcinie trafia do kolejnych osób i nie ginie.

Dzięki Wam ta historia wciąż żyje.






📖 Już jutro na stronie pojawi się kolejny fragment wojennych wspomnień Tertuliana Stablewskiego, ostatniego dziedzica dw...
21/09/2025

📖 Już jutro na stronie pojawi się kolejny fragment wojennych wspomnień Tertuliana Stablewskiego, ostatniego dziedzica dworu w Szlachcinie.

👉 Po co do dworu przyjechała niemiecka komisja ze starostwa ?
👉 Czego najbardziej pilnował nowy niemiecki komisarz i jakie miał uwagi do gospodarstwa ?
👉 Co spotkało starannie pielęgnowane trawniki, gdy na dziedziniec wjechała kolumna wojskowych warsztatów ?
👉 Jak tłumaczyli się niemieccy żołnierze przed ostatnim dziedzicem majątku ?

Na te pytania znajdziecie odpowiedź już jutro w kolejnym wpisie.
Udostępnijcie, aby historia dworu w Szlachcinie docierała do coraz szerszego grona odbiorców !







Wrzesień 1939: Żandarmi w Szlachcinie – odebranie broni i codzienność okupacji. We wspomnieniach Tertuliana Stablewskieg...
20/09/2025

Wrzesień 1939: Żandarmi w Szlachcinie – odebranie broni i codzienność okupacji.

We wspomnieniach Tertuliana Stablewskiego, ostatniego dziedzica dworu ziemiańskiego w Szlachcinie, zapisał się dzień, który dla jego rodziny miał wyjątkowo gorzki smak.

„Nazajutrz przyjechał ich komendant, Hauptmann Diederichs, który jednak nocował gdzieś w sąsiedztwie. Zdaje mi się, że on dokonał u nas operacji – a może to był ów major z pięcioma oficerami – dość przykrej raczej dla mego sparaliżowanego ojca, ale który właśnie dzięki swojej chorobie tej przykrości już tak nie odczuł, mianowicie odebrania nam broni.”

Dla Stanisława Stablewskiego, ojca Tertuliana, była to ogromna strata. Był bowiem zapalonym myśliwym, a jego kolekcja uchodziła za wyjątkową – „piękna broń, nie tylko kilka sztucerów (kalibru 9,3 mm i 6,0 mm) i kilka dubeltówek, ale i kilka flint historycznych o muzealnej wartości oraz sześć par pistoletów pojedynkowych.” Niemcy zabrali wszystko, zostawiając kwit wystawiony na maszynie i zapewniając, że „po wojnie będzie na wszystko oddane”. Oczywiście nigdy tak się nie stało.

Jedyną sztuką, która pozostała w Szlachcinie, był malutki belgijski rewolwer, ukryty przez wiernego służącego Feliksa – „choć mu tego odradzałem, co później gorzko odpokutował. Gdy bowiem w roku 1945 zajęła Szlachcin Armia Rosyjska, umiejąca lepiej szukać ukrytą broń niż niemiecka, znaleziono go u niego i powędrował na kilka miesięcy do więzienia.”

Choć ich obecność była ciężarem, żandarmi w Szlachcinie „zachowywali się spokojnie. Mieli kuchnię polową, więc odżywiali się sami. Mieli też radio, które stało w oknie oficyny i cały dzień grało na cały regulator, także ludzie pracujący w podwórzu stale je słyszeli. Oczywiście ryki Hitlera rozchodziły się najdonoślej, ale już tylko starsze pokolenie ludzi, wychowane w szkole niemieckiej przed rokiem 1918, rozumiało je.”

Radio stało się symbolem okupacyjnej codzienności – niemieckiej propagandy, której dźwięki towarzyszyły mieszkańcom folwarku od rana do wieczora.

Nie brakowało też momentów osobliwych, które dziś mogą wydawać się niemal groteskowe. „Raz przysłał stangret Andrzej chłopaka stajennego z zapytaniem, czy ma kaprala żandarmerii usłuchać, który zażądał, by zaprzągł i zawiózł go na spacer. Powiedziałem mu, żeby nie zastanawiał się ani chwili, bo opór taki mógłby mieć przykre konsekwencje i dla niego, i dla mnie. Więc żandarm przejechał się kariolką i końmi cugowymi na spacer. O ile pamiętam, był to nauczyciel z zawodu. Jakoś nie zabawiła go zbytnio ta zabawa bądź to w ‘pana’, bądź w ‘zwycięzcę’, bo przestał na jednym razie.”

Ten obraz – niemiecki żandarm udający „dziedzica” w karecie – stanowi paradoksalny kontrast do tragedii, jaka spotkała polskie rodziny ziemiańskie. Za pozorną normalnością kryło się bowiem upokorzenie i przemoc, której skutki miały odcisnąć piętno na lata.

📖 Publikując fragmenty „Dzienników z wojny 1939–1945” Tertuliana Stablewskiego staram się zachować autentyczność czasu – wspomnienia pojawiają się zgodnie z datami, które autor zanotował przed ponad 85 laty.

👉 Zaznaczam, że są to jedynie krótkie cytaty i niewielkie fragmenty pamiętnika, tak aby przybliżyć klimat tamtych dni. Prawa autorskie do całości dzieła znajdują się w wydaniu książkowym.

📚 Jeśli ktoś chciałby bardziej zagłębić się w historię i przeczytać pełne zapiski Tertuliana Stablewskiego, zachęcamy do poszukiwania wydanej drukiem książki (opracowanej przez PAN – Bibliotekę Kórnicką), aby poznać tę niezwykłą relację w pełnym kształcie. W przypadku problemu ze znalezieniem książki służę pomocą w wypożyczeniu.

Następne wspomnienie dotyczyć będzie dalszych okupacyjnych wydarzeń we dworze.

✨ Na zakończenie ✨

Dajcie znać w komentarzach, co myślicie o tej scenie kolejnego spotkania Niemców w dworze w Szlachcinie.

Pamiętajcie, że każde polubienie 👍, komentarz 💬 czy udostępnienie 🔁 sprawia, że pamięć o dawnych czasach i losach dworu w Szlachcinie trafia do kolejnych osób i nie ginie.

Dzięki Wam ta historia wciąż żyje.











📜 Już jutro opublikujemy kolejny fragment dzienników wojennych Tertuliana Stablewskiego, ostatniego dziedzica dworu w Sz...
19/09/2025

📜 Już jutro opublikujemy kolejny fragment dzienników wojennych Tertuliana Stablewskiego, ostatniego dziedzica dworu w Szlachcinie.

Jak wyglądał kwaterunek żandarmów w szlachcińskim dworze we wrześniu 1939 roku❓
Co stało się z piękną kolekcją broni myśliwskiej Stanisława Stablewskiego❓
Dlaczego wierny służący Feliks, chowając niewielki belgijski rewolwer, „gorzką odpokutę” musiał ponieść dopiero w 1945 roku❓
I wreszcie – kto z żandarmów zapragnął przejechać się kariolką, udając przez chwilę „pana na dworze”…❓

Na te pytania odpowie jutrzejszy artykuł.
👉 Śledźcie stronę, czytajcie i dzielcie się wspomnieniami.
👉 Każde udostępnienie pomaga ocalić pamięć o historii Dworu w Szlachcinie.









Dziękuję najbardziej aktywnym osobom, które trafiły na moją tygodniową listę aktywności ! 🎉 Malgorzata Janiszewska, JW W...
19/09/2025

Dziękuję najbardziej aktywnym osobom, które trafiły na moją tygodniową listę aktywności ! 🎉 Malgorzata Janiszewska, JW Wrzesińska, Mariola Skorupka, Joanna Stańska, Bożena Langa, Ewa Gil, Zygmunt Kiczka, Anna Głuszecka, Bozena Kurasinska, Anna Michalak, Ania Tomczak, Maria Czarnecka, Tomasz Popławski, Barbara Olszewska, Grażyna Wyrwa, Bożena Stroinska, Marek Mozołowski, Katarzyna Pacocha, Jacek Wiatr, Cezary Kołodziejczak, Mariusz Matuszak

Hrabia von Oriola w Szlachcinie – wrzesień 1939 roku. Wojenne zapiski Tertuliana Stablewskiego, ostatniego dziedzica dwo...
18/09/2025

Hrabia von Oriola w Szlachcinie – wrzesień 1939 roku.

Wojenne zapiski Tertuliana Stablewskiego, ostatniego dziedzica dworu w Szlachcinie, pozwalają nam zajrzeć w codzienność, jakiej doświadczała polska ziemiańska rodzina w obliczu niemieckiej okupacji. Każda notatka z jego kalendarza kryje w sobie obraz spotkań, rozmów i napięć, które przynosił rok 1939.

Pod datą 18 września czytamy:

„Mam zanotowane w kalendarzu pobyt dwóch oficerów, podporuczników Schmoora i Schwantza, nie pamiętam jednak, czego chcieli. W tych dniach dojechał raz samochód, z którego wysiadł Major czy pułkownik, który przedstawił mi się niewyraźnie. Gdy zaprowadziłem go na górę, by pokazać mu wolne pokoje gościnne, zauważył przechodząc przez hall moją ciotkę Elżbietę, siedzącą samotnie na kanapie w gabinecie mego ojca, przystanął, pięknie się ukłonił i poszedł za mną. Później ciotka powiedziała: – żaden P***k nie ukłonił mi się tak głęboko jak ten Niemiec.”

Sytuacja wydaje się niezwykła – w świecie, w którym wojna zburzyła dotychczasowe relacje, gest głębokiego ukłonu stał się dla Elżbiety Stablewskiej momentem, który zapamiętała na zawsze.

Stablewski dodaje dalej:

„Ponieważ potrzebował więcej pokoi, pojechał szukać szczęścia w Winnogórze lub w Miłosławiu. Od żandarmów dowiedziałem się, że był to hrabia Oriola. Miał ze sobą 10-letniego synka.”

Wspomniany oficer to Ralph Graf von Oriola – niemiecki generał, uczestnik I i II wojny światowej, dowódca m.in. 72. i 299. Dywizji Piechoty oraz 13. Korpusu Armii. Trudno dziś jednoznacznie ocenić, jakie były jego intencje podczas wizyty w Szlachcinie. Jednak fakt, że w pierwszych dniach wojny pojawił się w dworze z dziesięcioletnim synem, nadaje tej scenie nieoczekiwanie ludzki wymiar.

Obraz hrabiego Orioli, stojącego w hallu dworu w Szlachcinie i kłaniającego się głęboko polskiej ziemiance, jest jednym z tych fragmentów historii, które pokazują złożoność ludzkich postaw w czasach, gdy świat dzieliła wojna.

Czy takie spotkania mogły budzić nadzieję, że wojna nie odbierze wszystkiego, co w człowieku ludzkie ? A może były tylko ulotnym epizodem, kontrastującym z brutalnością okupacji, która miała dopiero nadejść ?

📖 Publikując fragmenty „Dzienników z wojny 1939–1945” Tertuliana Stablewskiego staram się zachować autentyczność czasu – wspomnienia pojawiają się zgodnie z datami, które autor zanotował przed ponad 85 laty.

👉 Zaznaczam, że są to jedynie krótkie cytaty i niewielkie fragmenty pamiętnika, tak aby przybliżyć klimat tamtych dni. Prawa autorskie do całości dzieła znajdują się w wydaniu książkowym.

📚 Jeśli ktoś chciałby bardziej zagłębić się w historię i przeczytać pełne zapiski Tertuliana Stablewskiego, zachęcamy do poszukiwania wydanej drukiem książki (opracowanej przez PAN – Bibliotekę Kórnicką), aby poznać tę niezwykłą relację w pełnym kształcie. W przypadku problemu ze znalezieniem książki służę pomocą w wypożyczeniu.

Dzisiejszy fragment to 18 września 1939 roku – dzień, w którym „kolejni Niemiecy zawitali do Szlachcina”.
Następne wspomnienie dotyczyć będzie dalszych okupacyjnych wydarzeń we dworze.

✨ Na zakończenie ✨

Dajcie znać w komentarzach, co myślicie o tej scenie kolejnego spotkania Niemca w dworze w Szlachcinie.

Pamiętajcie, że każde polubienie 👍, komentarz 💬 czy udostępnienie 🔁 sprawia, że pamięć o dawnych czasach i losach dworu w Szlachcinie trafia do kolejnych osób i nie ginie.

Dzięki Wam ta historia wciąż żyje.







📜 Już dziś kolejny fragment dzienników z wojny 1939–1945 ostatniego dziedzica dworu w Szlachcinie !Czy to możliwe, że w ...
18/09/2025

📜 Już dziś kolejny fragment dzienników z wojny 1939–1945 ostatniego dziedzica dworu w Szlachcinie !

Czy to możliwe, że w samym środku września 1939 roku, kiedy w Wielkopolsce panował strach i chaos wojny, w hallu dworu w Szlachcinie rozegrała się scena… pełna kurtuazji ? 🤔

Kto z niemieckich oficerów odwiedził wtedy dwór, w towarzystwie swojego… 10-letniego syna ? 👦
I dlaczego ciotka Elżbieta Stablewska zanotowała, że „żaden P***k nie ukłonił mi się tak głęboko jak ten Niemiec” ?

Odpowiedzi znajdziecie w dzisiejszym artykule, który opublikujemy wieczorem. 🕯️




Jeże w parku dworu ziemiańskiego w Szlachcinie. Wrzesień to dla jeży czas wielkiej wędrówki. Te małe, kolczaste stworzen...
17/09/2025

Jeże w parku dworu ziemiańskiego w Szlachcinie.

Wrzesień to dla jeży czas wielkiej wędrówki. Te małe, kolczaste stworzenia, które od stuleci były częstymi gośćmi w parkach i ogrodach ziemiańskich, właśnie teraz przemierzają swoje nocne szlaki. Wędrują w poszukiwaniu pokarmu, przygotowując się do nadchodzącej zimy, kiedy skryją się w swoich kryjówkach, by przespać kilka mroźnych miesięcy.

Park dworski w Szlachcinie, z jego starymi drzewami, stertami liści, zakamarkami przy murach i krzewami, zapewne stanowił i wciąż stanowi idealne środowisko dla jeży. To tutaj mogły znajdować schronienie od pokoleń – zarówno pod starymi dębami, jak i w gęstwinach roślinnych przy stawie czy na obrzeżach sadu.

Dziś, gdy dwór czeka na swoje lepsze czasy, to właśnie takie niewielkie stworzenia przypominają nam, że życie wciąż trwa w jego otoczeniu. Jeże wymagają jednak naszej troski. Jerzy z Opola, sympatyk naszej strony, zwrócił uwagę na potrzebę pomocy tym małym zwierzątkom – czasem wystarczy naprawdę niewiele:

👉 zostawić stertę liści w ogrodzie,

👉 nie sprzątać zbyt dokładnie wszystkich zakamarków,

👉 unikać stosowania chemii w trawnikach i rabatach.

Co pożytecznego dają jeże ?
Jeże to sprzymierzeńcy człowieka i ogrodów – zjadają ślimaki, owady, gąsienice i inne szkodniki, które niszczą rośliny. Dzięki nim natura zachowuje równowagę, a park czy ogród może rozwijać się zdrowo.

Bardzo ważna jest także ostrożność kierowców. Jeże często przemieszczają się między parkiem a pobliskimi polami i ogrodami, a asfaltowa droga jest dla nich śmiertelną pułapką. Dlatego prosimy wszystkich przejeżdżających w pobliżu parku dworskiego w Szlachcinie – zwolnijcie, bądźcie uważni, bo właśnie teraz te nocne wędrowce częściej pojawiają się na drodze.

Jeże są strażnikami dawnej równowagi przyrody, tak jak dwór i park są strażnikami historii. Dbając o nie, dbamy także o dziedzictwo miejsca.

17 września 1939 – dzień, który zakończył świat polskich dworów. 17 września 1939 roku to jedna z najtragiczniejszych da...
17/09/2025

17 września 1939 – dzień, który zakończył świat polskich dworów.

17 września 1939 roku to jedna z najtragiczniejszych dat w historii Polski. Gdy kraj bronił się jeszcze przed agresją Niemiec, od wschodu wkroczyła Armia Czerwona, realizując tajne porozumienie zawarte w pakcie Ribbentrop–Mołotow. Polska, rozdarta na dwie części, straciła nie tylko niepodległość, ale i ostatnią szansę na uratowanie swojej tradycyjnej struktury społecznej.

Dla ziemiaństwa był to moment przełomowy. Wejście Sowietów na wschodnie ziemie Polski przyniosło natychmiastową falę represji wobec właścicieli majątków. Dwory palono, rabowano, ich gospodarzy aresztowano lub wywożono na Sybir. Choć dwór w Szlachcinie znajdował się w Wielkopolsce – w strefie niemieckiej – to właśnie wydarzenia 17 września przygotowały grunt pod dramat, który dotknął go kilka lat później.

Sowiecka wizja Polski zakładała całkowitą likwidację klasy ziemiańskiej. Po zakończeniu wojny wprowadzono reformę rolną, która odebrała dwory ich prawowitym właścicielom. Dla rodziny Stablewskich w Szlachcinie oznaczało to definitywną utratę domu, ziemi i dorobku wielu pokoleń. Majątek, który budowany był przez dziesiątki lat, nagle został wpisany w ideologiczną walkę klas, w której „pan” miał zniknąć, a dwór stać się symbolem „ucisku”.

Każdy 17 września przypomina więc nie tylko o zdradzieckim ciosie zadanym Polsce przez Sowietów, ale i o długofalowych skutkach – reformie rolnej, która w 1944 roku na trwałe przekreśliła istnienie polskiego ziemiaństwa. To właśnie ta decyzja sprawiła, że takie miejsca jak Szlachcin, zamiast tętnić życiem, przez dziesięciolecia popadały w ruinę.

Dwór w Szlachcinie – dziś opuszczony, ale wciąż pamiętający głosy dawnych mieszkańców – jest świadectwem tamtej katastrofy. Bez 17 września nie byłoby późniejszej reformy rolnej i bezpowrotnego zniszczenia świata dworów.

👉 Czy wiesz, że w czasach powojennych dwór w Szlachcinie został potraktowany jak „obiekt bez wartości”, a jego wyposażenie w dużej części rozkradziono ?
👉 Ilu właścicieli polskich majątków zostało zesłanych na Sybir tylko dlatego, że należeli do klasy ziemiańskiej ?
👉 I najważniejsze: czy dziś jesteśmy w stanie przywrócić pamięć o tym, co zostało zniszczone ?

Witam nowych obserwatorów ! Fajnie, że jesteście ! Anna Gellermann, Monika Głowacka, Wojtek Zielinski, Wakalege Ibrahim,...
17/09/2025

Witam nowych obserwatorów ! Fajnie, że jesteście ! Anna Gellermann, Monika Głowacka, Wojtek Zielinski, Wakalege Ibrahim, Maria Derecka, Kamil Ozaiss

Adres

Szlachcin

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Dwór Ziemiański w Szlachcinie umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Dwór Ziemiański w Szlachcinie:

Udostępnij