07/05/2025
Chcielibyśmy z przykrością poinformować, że 1 maja odszedł nasz kochany Tato – Janusz Celmer. Uroczystości pogrzebowe odbędą się 12 maja o godzinie 13:00 w kaplicy przy cmentarzu komunalnym na ul. Spokojnej.
Jest to niezwykle trudne pisać o takich rzeczach. W jaki sposób, w krótkim poście oddać istotę naszych uczuć i przekazać Wam jakim człowiekiem był Tata. A był niezwykle barwny, kolorowy o bardzo dobrym sercu. Interesował się wszystkim – począwszy od elektroniki, literatury, przechodząc przez muzykę Rock&Roll-a, bluesa, muzykę ludową, a kończąc na zakładaniu permakulturowych ogródków i uprawy warzyw. Uwielbiał wycieczki rowerem i motorem. Za cel swoich podróży wybierał ciekawe miejsca, a szczególnie umiłował sobie Czechy. To wszystko robił w czasie wolnym, a było tego znacznie więcej. Można by opowiadać godzinami różne ciekawe anegdoty z jego życia.
Byliśmy bardzo zżyci ze sobą. Codziennie się widywaliśmy i rozmawialiśmy na wszelkie tematy. Tata bardzo lubił opowiadać o swoim życiu, wojsku, młodości. Był częścią Nas. Częścią naszego życia, częścią naszego stada.
Bardzo nam pomagał – zawsze gdy nasze niespokojne, dużo mniej doświadczone umysły mierzyły się z problemami natury – jak odpowietrzyć układ paliwowy w URSUSIE - wkraczał Tato i ze swoim spokojem i cierpliwością, małymi kroczkami pokazywał nam, że jednak się da.
Dookoła Nas – wszędzie jest pełno Naszego Taty. Stoi jego rower, stoi jego motor. Narzędzia leżą w nieładzie pozostawione gdzieś tam w garażu. To, co przeżywamy jest niezwykle trudne, smutne i przykre. Ale wiemy też, że Tata bardzo się cieszył, kiedy nasza praca przynosiła efekty. Kiedy mnóstwo ludzi biegało po naszych sadach, czyszcząc je dokładniusieńko z każdego jabłuszka. I myślę, że Tata będzie nadal patrzył na Nas z góry i kibicował nam, a życie będzie płynąć inaczej - trochę poważniej, trudniej, trochę puściej – ale dalej, powoli będzie się toczyć, a my zachowamy go w sercu do końca naszych dni.