05/04/2024
Drodzy Mieszkańcy gminy Ustka.
kilka słów o debacie
Debata w Radiu Gdańsk
Ta ostatnia minuta...
Przysłuchiwałem się debacie 2 kandydatów na burmistrza Ustki, która miała miejsce w środę, 3 kwietnia w Radiu Gdańsk. Wysłuchałem i doszedłem, do wniosku, że muszę napisać o tym co usłyszałem na sam jej koniec. Zaledwie ostatnia minuta. A chodziło o jedną kwestię. Kandydat Piotr Wszółkowski chciał, aby Pani redaktor zaznaczyła kończąc rozmowę i wymieniając panów z którymi miała przyjemność rozmawiać, że jest on kandydatem bezpartyjnym. Pani redaktor tego nie zrobiła, nie ulegając naciskom Pana Piotra Wszółkowskiego i dziękując mu za rozmowę nie określiła go żądanym słowem bezpartyjny. To mnie skłoniło, by temat rozwinąć.
W radiowej debacie rolach głównych: kandydat bezpartyjny, obecny burmistrz Jacek Maniszewski
oraz kandydat chcący by uznawać go za bezpartyjnego, wspierany partyjnie czyli nie w partii, ale jakby obok, taki bezpartyjny partyjny Piotr Wszółkowski.
Od razu do rzeczy. Jak mnie to wkurza, kiedy ktoś ma na plakacie symbol P*S czy KO, a mówi bezczelnie, że jest bezpartyjny! To traktowanie ludzi jak ciemnotę, niepiśmienną hołotę. Żenada i wstyd. Jak się wstydzisz gościu, to nie dawaj znaczków. Udajesz, że znaczka nie ma, chociaż jest. Co za lis farbowany. O razu mi taki facet podnosi ciśnienie.
Tyle tytułem wstępu, ale ważnego. Dlaczego? Jeśli ktoś ma taki znaczek, nieważne czy P*S, SLD, Konfederacja, SLD, Trzecia Droga to znaczy, że jest uwikłany w sieć danej partii. W razie potrzeby będzie jak pacynka sterowany ręcznie, w najważniejszych sprawach. Jeśli przyjdzie taka potrzeba, to musi taki niewolnik układu partyjnego, sprzedający się za znaczek partyjny, swój Urząd Burmistrza Ustki dopasować do potrzeb sterów z Warszawy, czyli swojego Pana i nie ma tu dyskusji! Będzie polecenie z warszawki, to trzeba będzie to wykonać. I to nie jest błaha sprawa, bo afiszując się tym znaczkiem, legitymizujemy oddanie się w ręce partii, która jest naszym Panem, co niestety jest dla kandydata częściowym ubezwłasnowolnieniem! W pewnych sytuacjach nie Burmistrz Ustki, ale Koalicja Obywatelska zadecyduje za niego. Wysteruje swojego burmistrza na tory potrzebne niestety nie Ustce, a Warszawie czy nawet Słupskowi lub innemu większemu sąsiadowi. To oddanie panowanie innemu władcy, tern hołd lenny ważniejszemu sprawia, że nie bezie on kandydatem, (już tam pal licho) bezpartyjnym, ale co najbardziej dotkliwe, nie będzie kandydatem NIEZALEŻNYM!!!
I tu jest pies pogrzebany.
Ja chcę zagłosować na Ustkę, a nie na Koalicję Obywatelska z jej delegatem, kolaborującym dla warszawki czy wojewody. Nie chcę burmistrza, który jak śpiewał kabareciarz Jan Kaczmarek jest człowiekiem mającym wolną rękę, ale … w trybach. Tutaj partyjnych. Nie chce kogoś kto udaje bezpartyjnego, dając partyjny znaczek. To jest dla mnie świństwo. I powtarzam, nie piszę tego tylko w kontekście usteckiego kandydata, ale każdego, kto nie ma honoru, a przede wszystkim odwagi by się przyznać do swoich poglądów partyjnych. I tak wyglądają wszyscy Ci kandydaci z poparcia. Unikam ich.
A teraz na sam koniec dlaczego mimo znaczka, Pan Piotr bardzo chce by uznawać go za bezpartyjnego?
Bo doskonale wie, że ten znaczek oznacza tylko częściową jego decyzyjność na rzecz Ustki, że w niektórych sprawach będzie kolaboracja z władzą centralnymi partii na ich rzecz. Ale co ważne, dla tak zwanych fanatyków partyjnych, (takiej świeckiej zażartej grupy, chyba nawet swego rodzaju religijnej, gdzie ich religią jest partia i wódz, ubezwłasnowolnienie burmistrza jest jak trofeum zdobyte na polu walki, jak ustrzelony burmistrz, taki nasz w razie potrzeby. I zobaczycie jak zaraz ta sfora, nieuleczalnie zarażona wścieklizną się odezwie w komentarzach. I nawet się nie da z nimi dyskutować merytorycznie.
Dlatego nie będę odpisywał na żaden agresywny atak! Takie oddawanie się, ubezwłasnowolnienie napawa mnie smutkiem nie tylko w Ustce, ale u wielu innych kandydatów- kolaborantów, polujących na stanowiska z ramienia wszystkich sejmowych partii. Oddają za znaczek swoją wolność i niezależność swojego miasta! Byle tylko był stołek.