
14/05/2025
Uczę się szanować swoją energię. Podążać za nią. Odpoczywać, gdy potrzebuję. Priorytetyzować dobrostan.
Dbać o ciało i o głowę. Odpuszczać.
I mimo że znam ten mechanizm -
Wpadam wciąż w pułapkę - „najpierw uszczęśliwię wszystkich wokół a potem sama będę szczęśliwa”. 🙃
To jest po prostu mechanizm adaptacyjny z niestabilnego środowiska.
Gdy już nawet w nim nie jesteś, ta płyta z nagranym programem ciągle się odtwarza. One są bardzo mocne i sporo świadomości i zaangażowania wymaga to, by wyłapywać ten schemat. Ale wyjście z takich programów jest jak najbardziej możliwe. Czasem wymaga po prostu czasu. Cierpliwości.
Może masz jak i ja.
Jesteś w drodze do siebie.
Do podążania za swoją najbardziej autentyczną ścieżką. Do swojej energii.
Zarzuć wszystko co czujesz, że „musisz” robić. Przyjmij na własną korzyść, że wszystkie działania które podejmujesz są twoim wyborem.
Nie lej z pustego.
Wtedy prawdziwie będziesz miała czym się dzielić z innymi. Jeśli wtedy zechcesz i wtedy będziesz miała tą potrzebę - wynikającą z napełnienia. Nie z pozycji ofiary czy desperacji. Ale dlatego, że sama masz już dużo i masz ochotę, by dzielić się z innymi.
Ale niech to nie będzie Twój cel sam w sobie.
Inaczej to jest iluzja.
Nie pomagasz wcale innym z „dobroci serca” tylko z własnych braków i gorączkowej próby ucieknięcia od nich.
Bo czasem łatwiej jest pomóc komuś, a nie sobie. Łatwiej jest mieć iluzję, że coś zmieniasz w życiu - co prawda nie swoim (które jest twoją najwyższą odpowiedzialnością) a w czyimś. I czujesz się lepiej. Przez chwilkę.
Może uciekasz w pomaganie innym bo boisz się skonfrontować ze swoim cieniem?
Może pomaganie innym to maska, którą zasłaniasz to, czego nie chcesz (trudnego) w sobie zobaczyć?
Co by się stało jakbyś całą tą energię przelała najpierw na siebie?
Gdzie byś była?
Czy z tego miejsca Twoja pomoc nie miała by więcej sensu?
A może już wtedy okazało by się, że nie masz potrzeby pomagania?
I co wtedy? Czy umiesz zaakceptować swoją tożsamość bez komponentu „Matki Teresy”?
Niech twoim celem będzie to by dać sobie wszystko co najlepsze i cieszyć się życiem 🌷 To takie proste ale jednak … jakoś często o tym zapominamy.