29/06/2025
"Tischner. Głos, który wciąż słychać w Łopusznej"
Niektórzy ludzie odchodzą cicho, bez echa. A inni – zostają, nawet gdy ich już nie ma.
Ksiądz Józef Tischner to nie była tylko postać z książek i telewizji.
To był nasz człowiek. Z naszych stron. Z Łopusznej.
Z ziemi, która pachnie sianem, modlitwą i prawdą.
Urodził się pod Gorcami, gdzie wiatr wie wszystko o człowieku.
I choć był profesorem, filozofem, autorytetem – nigdy nie oderwał się od ziemi.
Zawsze był blisko ludzi.
Nie po to, by ich oceniać. Ale po to, by ich rozumieć.
Nie mówił z wyższością.
Mówił tak, że każdy czuł się ważny.
Gdy słuchałeś Tischnera – miałeś wrażenie, że mówi właśnie do Ciebie.
Że zna Twoje zmartwienia, Twoje pytania. I że nie jest mu obojętne, jak się z tym czujesz.
Jego kazania nie były moralizowaniem.
To były rozmowy o człowieku, o sensie życia, o nadziei, która nie umiera nawet wtedy, gdy wszystko się wali.
Bo Tischner wiedział, że człowiek to nie problem do rozwiązania – ale tajemnica do zrozumienia.
Dla górali był jak brat.
Siadał przy stole, rozmawiał gwarą, śmiał się z serca.
Nie grał świętego. Był prawdziwy.
W czasach, gdy Polska się dusiła, a ludzie tracili wiarę w drugiego człowieka – Tischner dawał światło.
Dla "Solidarności" był sumieniem.
Dla prostych ludzi – oparciem.
Dla tych, co nie wierzyli – dowodem, że Kościół może być blisko serca.
Dziś, kiedy jego już z nami nie ma, zostały słowa.
Ale nie tylko.
Została pamięć w Łopusznej, w Nowym Targu, w Zakopanem, w sercach tych, którzy go znali lub tylko raz usłyszeli.
Zostały łzy, które do dziś napływają do oczu, gdy ktoś mówi: „To był Tischner…”
Bo jego się nie zapomina.
Jego się czuje.
Jak wiatr, co przechodzi przez gałęzie.
Jak echo kroków po ścieżkach, którymi chodził.
Jak westchnienie w kaplicy, gdzie kiedyś się modlił.
Kiedyś powiedział:
> „Miłość nie polega na tym, żeby patrzeć na siebie nawzajem, ale by patrzeć razem w tym samym kierunku.”
On patrzył z nami. I dla nas.
I nawet dziś, z nieba, być może zerka na swoją Łopuszną, na ludzi, których kochał – i mówi:
„Nie bójcie się. Człowiek jest dobry. Tylko czasem zagubiony.”
🕯️ Jeśli czytasz to i ściska Cię w gardle – pozwól sobie na łzę. Bo to znaczy, że Tischner dalej mówi.
Nie przez mikrofon. Ale przez serce.
Ten tekst dedykuję wszystkim mieszkańcom Łopusznej i okolic. Tym, którzy pamiętają Tischnera osobiście – i tym, którzy dopiero odkrywają jego wielkość. Niech ten artykuł przypomni nam wszystkim, że warto być dobrym człowiekiem. Bo ślady dobra nigdy nie znikają.
— TV WAKS
Marian Waks Gromala
Sołectwo Łopuszna
OSP Łopuszna
Gminny Ośrodek Kultury w Łopusznej