
22/08/2025
UWAGA-PRZECZYTAJ. GDZIE MU ŻYJEMY? CZYLI Proces kafki w wydaniu SĄDU OKRĘGOWEGO DLA WARSZAWY PRAGI. (Moja sprawa prywatna). Złożyłam apelację od wyroku SR dla Warszawy Pragi (to kolejny cyrk też warty opisania). Po czym na długo zapadła cisza. Finalnie dowiedziałam się, że Sąd Okręgowy wysyłał pisma na "Berdyczów"! Przecież wysyłanie pism na adres wskazany w apelacji przekracza umiejętności wymiaru sprawiedliwości. Okazało się, że z powodu nieodbierania pism apelacja została odrzucona. Napisałam zażalenie na postanowienie o odrzuceniu apelacji. Zażalenie rozpatrywał ten sam sąd i ten sam wydział tylko inny 3-osobowy skład. I tych 3 sędziów nie było w stanie otworzyć akt sprawy i przeczytać, że pisma nie odebrałam, bo było wysłane na przysłowiowy Berdyczów. Sąd napisał, że pismo ODEBRAŁAM i na tej podstawie oddalił zażalenie (sic!). Mało tego bezczelnie napisali, że w nagłówku jest adres na Berdyczów. Oddalenie zażalenia skutkowało zakończeniem postępowania w sprawie i odrzuceniem apelacji. W taki oto sposób przez kompletną niekompetencję, nieudolność i zaniedbania sądu trwało zamieszanie przez prawie rok i pokazało, że sądownictwo to jedna wielka pomyłka. A do tego sędziowie udający bogów, a tak naprawdę nawet dwóch dokumentów z akt spraw nie potrafią przeczytać i prawidłowo wydać prostego postanowienia, gdzie nie było żadnej analizy prawnej. Proste jak cep, zły adres to brak doręczenia. SKANDAL!!!
JA SIĘ OCZYWIŚCIE NIE PODDAM I SKŁADAM SKARGĘ NADZWYCZAJNĄ 💪- o tym co to jest też napiszę