25/07/2025
Jesteście team 💚 - chcę romantyczne obyczajówki z happy endem czy team 💔- chcę poczuć, że ktoś w końcu rozumie mój ból?
Osobiście lubię książki, dzięki którym czuję uśmiech na twarzy, motylki w brzuchu i po prostu swego rodzaju comfort read, ale mam wrażenie że totalnie jestem team 💔 - kocham kiedy książka mną miota, kiedy jestem zła na konkretnych bohaterów, kiedy widzę sytuację czy zachowania bohaterów, które są praktycznie kalką zachowań moich (zwykle już byłych) znajomych - dzięki temu wiem, że życie nie jest idealne i że ja nie jestem jakaś wybrakowana 😅
Takie książki też wtedy zapadają mi w pamięci na dłużej i jedną z nich jest tytuł nowej serii (na razie dylogia, ale kto wie!) „Blizny”.
Opis: Liv nie pasuje do świata swojej siostry - perfekcyjnej Lexi, gwiazdy cheerleaderek. Wychowana przez wujka po odejściu rodziców żyje w cieniu, zmagając się z niskim poczuciem własnej wartości i Lexi, która robi wszystko by ją zniszczyć psychicznie.
Kiedy serce zaczyna bić szybciej przy kimś, kogo nie powinna pokochać, Liv musi zdecydować czy otworzy się na zupełnie nowy rozdział swojej historii.
A co jeśli chodzi o moją opinię? Myślę, że wielu z Was odnajdzie tutaj siebie, problemy poruszane przez autorkę są obecne chyba w życiu każdego człowieka, wątek przyjaźni, również tej utraconej, niespełnionej miłości, cichego zauroczenia a także enemies to lovers są obecne na każdej stronie - książka jest mocna w emocje, są strony na których mocniej ściskałam książkę irytując się jak można być takim człowiekiem. I właśnie tego oczekuję od książek YA - emocji! I ta pozycja mi to zapewniła. Ja bawiłam się naprawdę dobrze i nie potrafiłam jej odłożyć szukając każdego momentu by ją skończyć!
Jeśli szukacie książki, która jest prawdziwa, a nie o idealnej miłości kiedy dwoje ludzi wpada na siebie - to będzie idealny wybór! Słyszeliście już o niej w ogóle? 💚📚